Burmistrz Rahm Emanuel powiedział w środę, że 625 niezrzeszonych pracowników miejskich może zostać zwolnionych, jeżeli związki zawodowe nie zaakceptują proponowanych przez niego reform. Zmiany w przepisach zatrudnienia mogłyby przynieść oszczędności rzędu 20 mln dolarów.
Emanuel spotkał się we wtorek z przewodniczącym związkowców z Chicago Labor Federation Jorge Ramirezem. Burmistrz dał mu do zrozumienia, że jeżeli związki zawodowe zgodzą się na proponowane przez niego zmiany w zatrudnianiu pracowników miejskich, nikt nie zostanie zwolniony. W przeciwnym wypadku ponad 600 osób niezrzeszonych w związkach dostanie wypowiedzenia.
"Nie chciałbym zwalniać 625 pracowników. Chcę tworzyć nowe miejsca pracy, by pobudzać gospodarkę do wzrostu, ale potrzebuję partnerów, którzy mi w tym pomogą" – powiedział Emanuel na konferencji prasowej.
Burmistrz odmówił jednak podania szczegółów proponowanych przez reformę systemu zatrudniania. Stwierdził tylko, że "są to niewielkie zmiany, które już funkcjonują w sektorze prywatnym". Przywódcy związków zawodowych zapowiedzieli, że w ciągu 10-14 dni przedstawią swoje propozycje.
Rahm Emanuel szuka sposobów na rekordowy deficyt w budżecie, który przejął po odejściu administracji byłego burmistrza Richarda Daley’a. Nowy burmistrz wyraził nadzieję, że uda się uniknąć zwalniania pracowników.
Rahm Emanuel stwierdził także, że wprowadzanie przymusowych niepłatnych urlopów nie jest receptą na rozwiązanie finansowych problemów miasta.
"Przymusowe urlopy nie tylko nie przynoszą skutków ekonomicznych, ale także niszczą morale pracowników" – powiedział Emauel.
Odniósł się w ten sposób do umowy, którą ze związkami zawodowymi zawarł były burmistrz Richard Daley. Na jej podstawie niezrzeszonym pracownikom miejskim wprowadzono 24 dni niepłatnych urlopów. Ważność umowy wygasa w czwartek 30 czerwca. Rahm Emanuel powiedział, że nie będzie prowadził nowych negocjacji w tej sprawie.
JT