Były gubernator Rod Blagojevich został w poniedziałek uznany przez ławę przysięgłych za winnego korupcji, w tym próby "sprzedaży" miejsca w Senacie opuszczonego przez Baracka Obamę, kiedy ten w 2008 roku został prezydentem Stanów Zjednoczonych. Pozostałe zarzuty wobec dotyczyły udziału w przestępczym spisku, fałszerstw i wymuszeń.
54-letniemu Blagojevichowi grozi łączna kara 300 lat więzienia. Jednak eksperci prawa spekulują, że sędzia federalny James Zagel skaże go na kilka do kilkunastu lat pozbawienia wolności. Pierwsze posiedzenie sądu w sprawie ogłoszenia wyroku odbędzie się na początku sierpnia. Sędzia federalny nałożył na Blagojevicha restrykcje w podróżowaniu. Nie może on opuszczać północnego dystryktu Illinois bez pozwolenia.
W poniedziałek, w 10 dniu obrad, federalna ława przysięgłych w powtórnym procesie o korupcję uznała Roda Blagojevicha za winnego popełnienia w sumie 17 z 20 postawionych mu zarzutów. W tym każdego dotyczącego próby wyciągnięcia korzyści materialnych bądź osobistych z nominowania osoby, która miałaby zająć w Senacie USA fotel zajmowany wcześniej przez Baracka Obamę. Inne dotyczyły próby zastraszenia dyrektora szpitala Children’s Memorial Patricka Magoona oraz stanowego zarządcy torów wyścigowych.
Sędziowie przysięgli uznali, że Blagojevich jest niewinny popełnienia zarzutu dotyczącego próby uzyskania datków na jego kampanię od dyrektora firmy specjalizującej się w budowie dróg, Geralda Krozela, w zamian za wielomiliardowy kontrakt na modernizację autostrady Tollway.
W przypadku dwóch kolejnych zarzutów nie doszli do porozumienia. Jeden z nich dotyczył próby wymuszenia datku na kampanię w zamian za stanowy grant dla szkoły w okręgu wyborczym byłego kongresmana z Illinois, obecnie burmistrza Chicago, Rahma Emanuela.
W pierwszym procesie w sierpniu 2010 roku ława przysięgłych, po 14 dniach obrad, uznała Roda Blagojevicha za winnego jedynie składania fałszywych zeznań w czasie przesłuchania przez FBI. Był to tylko jeden z 24 postawionych mu wówczas zarzutów.
Podczas ogłaszania werdyktu ławy przysięgłych w jego powtórnym procesie, były gubernator Illinois, który nie przyznał się do stawianych mu zarzutów, nie okazywał żadnych emocji. Po wyjściu z sali sądowej z wyraźnie załamaną werdyktem żoną nie krył zaskoczenia.
"Razem z Patti jestem bardzo rozczarowany tym, co się stało. Jestem oszołomiony. Nie mam nic więcej do powodzenia, chcemy teraz wrócić do domu i porozmawiać o tym, co się stało, z moimi małymi dziewczynkami" – powiedział. Blagojevich ma dwie córki w wieku 8 i 14.
Od momentu aresztowania w grudniu 2009 polityk nie przyznał się do żadnego z postawianych mu zarzutów. Zatrzymania dokonano dzięki podsłuchom jego rozmów telefonicznych prowadzonych przez FBI. Część nagrań została odtworzona podczas powtórnego procesu Blagojevicha, który rozpoczął się 20 kwietnia br. W odróżnieniu od pierwszego procesu były gubernator zeznawał w nim jako świadek obrony. Jego przesłuchania trwały siedem dni.
Sędziowie przysięgli, 11 kobiet i jeden mężczyzna, których tożsamość pozostała anonimowa, podczas konferencji prasowej po ogłoszeniu werdyktu podkreślali, że w czasie procesu pojawiło się wystarczająco dużo dowodów, by uznać, że Blagojevich próbował uzyskać korzyści materialne w zamian za nominację osoby na senatora USA – na miejsce zwolnione przez obecnego prezydenta. Według prawa, w razie nadzwyczajnego skrócenia kadencji senatora jego następcę zawsze mianuje gubernator danego stanu.
Prokurator federalny Patrick Fitzgerald stwierdził w poniedziałek, że werdykt ławy przysięgłych jest potwierdzeniem winy byłego gubernatora Illinois, który popełnił poważne przestępstwo. Bronił jednocześnie decyzji prokuratury o aresztowaniu Roda Blagojevicha przed dokonaniem "sprzedaży" senatorskiej nominacji.
"Miejsce w Senacie USA nie powinno być wystawiane na sprzedaż. Nie mogliśmy do tego dopuścić" – powiedział prokurator Fitzgerald.
Jego zdaniem uznanie winny Blagojevicha to jednak "słodko-gorzki" moment w historii Illinois. Prokurator federalny przypomniał, że pięć lat temu również poprzednik Blagojevicha, były gubernator George Ryan, został uznany za winnego korupcji. Ryan odsiaduje 6,5-letni wyrok w federalnym więzieniu.
"Pięć lat temu inna ława przysięgłych jasno stwierdziła, że korupcja nie będzie tolerowana w polityce stanu Illinois. Gubernator Blagojevich nie zrozumiał wtedy tego przesłania" – stwierdził Patrick Fitzgerald.
Demokrata Blagojevich został gubernatorem po wyborach w 2002 roku. Obiecywał wówczas porządki po swym poprzedniku, George"u Ryanie - Republikaninie, który został skazany za ustawianie przetargów publicznych i udzielanie państwowych pożyczek znajomym.
Przed Ryanem był Dan Walker, który po opuszczeniu fotela gubernatorskiego w 1977 r. dopuścił się oszustwa bankowego, krzywoprzysięstwa i złego zarządzania finansami. Oskarżony w 1987 r., po procesie trafił za kratki na 1,5 roku.
Byłego gubernatora Otto Kernera skazano w 1970 roku za przekupstwo, unikanie podatków i inne zarzuty, m.in. za wykup akcji stowarzyszenia wyścigów konnych po preferencyjnej cenie w zamian za ustalanie wygodnych dat gonitw. Został skazany na 3,5 roku pozbawienia wolności.
Były gubernator Illinois Rod Blagojevich został aresztowany 9 grudnia 2008 roku. Prokurator federalny Patrick Fitzgerald przedstawił wtedy nagrania jego podsłuchanych rozmów telefonicznych, w których w wulgarnych słowach czynił korupcyjne propozycje. Zwolniono go wówczas z aresztu za kaucją.
W styczniu 2009 Senat stanu Illinois wszczął wobec Blagojevicha procedurę postawienia w stan oskarżenia (impeachment) i jednomyślnie usunął go ze stanowiska. Było to pierwsze tego typu wydarzenie w historii stanu Illinois i ósme w historii USA. Na początku czerwca 2010 r. rozpoczął się jego pierwszy proces, w którym postawiono mu 24 zarzuty o korupcje. Po 14 dniach obrad ława przysięgłych uznała go winnym tylko jednego zarzutu – składania fałszywych zeznań FBI. Prokuratorzy federalni natychmiast po ogłoszeniu wyroku wystąpili z wnioskiem o wszczęcie powtórnego procesu, który rozpoczął się 20 kwietnia br.
JT