A jednak WROCŁAW!
Od 21 czerwca już wiemy: Europejską Stolicą Kultury w 2016 roku został Wrocław. Decyzję ogłosił przewodniczący komisji selekcyjnej, Manfred Gaulhofer, w towarzystwie ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego.
To była prawdziwa batalia! Za czarnych koni rywalizacji uważano Katowice i Lublin, jednak Wrocław "pobił" konkurencję i wygrał wielką szansę. Za plecami pozostawił Gdańsk, Lublin, Katowice i Warszawę. Choć, jak podkreślił przewodniczący międzynarodowej komisji, wszyscy jurorzy byli zgodni, co do werdyktu, nie obeszło się bez protestów. Niektórzy domagają się nawet unieważnienia wyników i zdymisjonowania ministra kultury, Bogdana Zdrojewskiego.
Przed ogłoszeniem wyników Bogdan Zdrojewski wyraził przekonanie, iż wszystkie miasta uczestniczące w tym konkursie na swój sposób są jego zwycięzcami. Pewnie przeczuwał, że pokonani nie pogodzą się łatwo z porażką. Rzeczywistość potwierdziła, a może i przerosła obawy: KAŻDY finalista kwestionuje wynik, KAŻDY uważa, że to on powinien nosić zaszczytny tytuł i otrzymać związaną z nim historyczną szansę. Atmosferę skandalu podgrzewają lokalne media. Kipi lokalny patriotyzm. Trudno się dziwić, stawka jest wysoka: wygrany otrzymał do swego budżetu 1,5 mln EURO. Czy jednak na prawdę nie potrafimy uznać reguł gry? Zacznijmy od początku.
Co oznacza tytuł Europejska Stolica Kultury?
Jednym z celów Unii Europejskiej jest pielęgnowanie bogactwa kulturowego Europy.
ESK stanowi ważny element poszukiwania nowej tożsamości zjednoczonej Europy – wzajemnego poznania, zbliżenia i międzykulturowego dialogu Europejczyków.
Miasta noszące tytuł ESK przez rok skupiają na sobie uwagę całej Europy. Mają niepowtarzalną szansę nie tylko wnieść wkład w rozwiązywanie kwestii ważnych dla kulturalnego życia jej mieszkańców, ale także przyspieszyć swój rozwój i zyskać skuteczną promocję. Każdego roku miano ESK noszą miasta w dwóch krajach UE. Ten czas wypełniony jest festiwalami, koncertami, konferencjami i innymi przedsięwzięciami artystyczno-kulturalnymi, które skupią uwagę nie tylko mieszkańców miasta, regionu i kraju, ale również całego kontynentu.
Program Europejskie Miasta Kultury zainicjowała w 1985 r. grecka minister kultury Melina Mercouri. Pierwszym miastem, które otrzymało ten status, były Ateny. W 1999 roku zmieniono nazwę na Europejska Stolica Kultury oraz zmodyfikowano zasady wyboru miast-gospodarzy. W 2005 roku ustalono nowy tryb konkursowy oraz chronologię lokowania ESK w poszczególnych państwach. W 2016 roku tytuł Europejskiej Stolicy Kultury nosić będzie jedno miasto polskie i jedno hiszpańskie. Pierwszym polskim miastem noszącym tytuł Europejskiej Stolicy Kultury był Kraków w 2000 roku.
Bitwa o ESK 2016
W czwartym kwartale 2010 roku jury złożone z 6 ekspertów wskazanych przez polskiego ministra kultury i 7 przedstawicieli Komisji Europejskiej zatwierdziło polskie miasta dopuszczone do rywalizacji ESK 2016: Białystok, Bydgoszcz, Gdańsk, Lublin, Łódź, Katowice, Poznań, Szczecin, Toruń, Warszawę i Wrocław. Do drugiego etapu przeszło tylko 5 miast: Gdańsk, Katowice, Lublin, Warszawa i Wrocław.
W głosowaniu internautów z całej Polski prowadziły Katowice, ale Wrocław był tuż, tuż - na drugim miejscu.
Kontrowersje – nasza specjalność
– Mam nadzieję, że wygra Lublin. Lublin i Katowice zrobiły bardzo dużo - deklarował Krzysztof Candrowicz, szef Łódź Art Center przed ogłoszeniem wyników. - Powszechnie mówi się, że jeśli wygra Gdańsk to będzie to zasługa pochodzącego stamtąd Donalda Tuska, jeśli Warszawa Hanny Gronkiewicz-Waltz, jeśli Wrocław ministra Zdrojewskiego.
Atak na zwycięzcę!
Niestety, jeszcze przed ogłoszeniem werdyktu środowiska ludzi kultury, głównie z Lublina, oprotestowały decyzję ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, byłego prezydenta Wrocławia, który wyasygnował 100 mln zł na Operę Wrocławską i Pawilon Czterech Kopuł. Informacja została ogłoszona w dniu, w którym Wrocław wizytowali członkowie komisji, decydującej o przyznaniu tytułu Europejskiej Stolicy Kultury. A imponujące środki, przeznaczane na rewitalizację miasta, zostały wymienione przez przewodniczącego komisji jako jeden z najważniejszych konkursowych atutów Wrocławia, obok dynamicznie rozwijającej się gospodarki i troski o międzykulturowy i międzyreligijny dialog.
– To nie jest uczciwa gra – komentuje Aneta Szyłak, dyrektor Instytutu Sztuki Wyspa, która była członkiem gdańskiej reprezentacji, występującej przed komisją. - Jestem głęboko przekonana, że było to celowe działanie. Związki ministra Zdrojewskiego z Wrocławiem nie były bez znaczenia. Minister Zdrojewski postawił na Wrocław i wykorzystał okazję, o której sam mówił, że następna trafi się za 28 lat. Ja uważam, że było to nieuczciwe i oznacza brak szacunku dla pracy nas wszystkich.
Serwis Money.pl porównał oferty wszystkich finalistów konkursu. Zdaniem autorów analizy propozycja Wrocławia wypadła wyjątkowo blado. “Miasto dostanie od Komisji Europejskiej równowartość blisko 6 mln zł, choć nie zaproponował nic nowatorskiego. Na rok 2016 we Wrocławiu zaplanowano 150 wydarzeń i projektów , czyli o sto mniej niż w dwukrotnie mniejszym Lublinie.
“ Przygotowanie Wrocławia polega głównie na zmianie nazw cyklicznie odbywających się w mieście imprez” czytamy na portalu Money.pl. “Hasłem przewodnim wrocławskiego pomysłu na 2016 rok jest "Odzyskiwanie piękna", czyli na przykład budowa Narodowego Forum Muzyki, Muzeum Sztuki Współczesnej, remont Hali Stulecia, rozbudowa siedziby Teatru Capitol czy... rewitalizacja zieleni. Pominięto jednak fakt, że te inwestycje zaplanowano dużo wcześniej, bez związku ze staraniami o tytuł.
Sama oferta przedstawiona przez Wrocław nie zawiera zbyt wiele nowych pomysłów. Okazało się, że m.in. zamiast corocznego Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu będzie Europejska Stolica Piosenki Aktorskiej. Nazwę zmieni także Brave Festiwal, który otrzyma również przedrostek "Europejski”.
Wśród najważniejszych imprez jako nowe można wskazać Światowy Kongres Intelektualistów, nawiązujący do tego z 1948 roku, i Olimpiadę Literacką - za tym hasłem kryje się..... zjazd bibliotekarzy.”- krytyki sypią się ze wszystkich stron.
Portal Money.pl policzył też ile wydały na promocję startujące w konkursie miasta. Najwięcej na ten cel poświęcił Gdańsk - 11 mln zł, za nim jest Warszawa (10 mln), potem Wrocław (5 mln) i Lublin (4 mln). Najmniej przeznaczyły Katowice - blisko 2,5 mln zł.
Jurorzy się bronią
– Nie było żadnej presji, żadnych prób wpływania na decyzję komisji - przekonywał we wtorek jej przewodniczący Manfred Gaulhofer. - Jej decyzja jest w stu procentach transparentna.
Minister Zdrojewski jeszcze w dniu poprzedzającym ogłoszenie werdyktu przekonywał także, że decyzja o dotacji dla Wrocławia zapadła już dawno, a data jej ogłoszenia wynikła z procedur. Przypomniał też, że dodatkowe środki z ministerstwa otrzymała także m.in. Warszawa.
Łatwe pieniądze?
“Gratulujemy miastu, które wygrało niniejszą procedurę, ale podkreślamy, że wygrania nie jest gwarancją sukcesu. Wrocław czeka jeszcze bardzo dużo pracy, która będzie wymagała silnego zaangażowania ze strony władz publicznych, także w zakresie finansowania kultury. Grupa ekspertów będzie się bardzo blisko przyglądać przygotowaniom miasta do realizowania celów Europejskiej Stolicy Kultury” – podkreślili członkowie komisji selekcyjnej odczytując swój werdykt. Dla ścisłości warto dodać, że “przyznane” 1,5 mln EURO – to dotacje, które będą musiały być pozyskane drogą grantów konkursowych. Jedynym przywilejem wrocławian będzie możliwość wsparcia aplikacji logiem ESK 2016.
Tytuł, który zobowiązuje
Cytat z oficjalnej broszury ESK, wydanej przez MKiDN: "miasto nie jest wyznaczone na Stolicę jedynie z racji tego, jakim jest miastem i co robi. Miasto otrzymuje tytuł przede wszystkim za program szczególnych wydarzeń kulturalnych, które zamierza zorganizować w trakcie danego roku, a który musi być rokiem wyjątkowym. (...) charakter programu musi być wyjątkowy, a większość propozycji powinna powstać specjalnie na rzecz Europejskiej Stolicy Kultury.
– Zastanawiam się przez cały czas, na czym polega idea Europejskiej Stolicy Kultury - od innej strony komentuje werdykt komisji Basil Kerski, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności, który także był członkiem gdańskiej delegacji. - Czy chodzi o to, żeby wzmocnić słabiej rozwinięte miasto dzięki solidarności europejskiej, nagradzając ciekawy pomysł tego miasta, czy też może chodzi o to, by wskazać na miasto, które ma Europie coś ważnego do powiedzenia? Powiem szczerze, że po przesłuchaniach nie jestem pewien, czy odpowiedź na to pytanie zna samo jury.
Zamiast puenty
“Uświadomiliśmy sobie, że kulturą stoimy, udało się zaangażować w projekt całą rzeszę ludzi. Po to był nam potrzebny ten wyścig - powiedział Waldemar Bojarun, szef wydziału promocji (Katowice), po ogłoszeniu wyników.
“Deklaracje miasta na teraz są takie, że program Miasta Ogrodów będziemy realizować” – mówił Rusecki, który zdradzał, że katowickie biuro ESK ma plan "B". Przedstawi go w środę prezydent Piotr Uszok. Wiadomo, że teraz Katowice mają zamiar zostać Alternatywną Stolicą Kultury. Trzymam kciuki i gorąco życzę powodzenia!
Gratuluję wszystkim Wrocławianom – pozdrawiam serdecznie sympatyków Katowic, Lublina, Gdańska i Warszawy. Dlaczego jednak Wrocław? – o tym już za tydzień.
Barbara Bilszta