----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

14 lipca 2011

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Bez prądu

Atmosfera „Panera Bread” w poniedziałkowy wieczór przypomina bardziej schronisko niż piekarnię. Rodziny z małymi dziećmi, uczniowie odrabiający prace domowe i znudzeni dorośli sprawdzający pocztę elektroniczną wypełniają każdy stolik, przy którym jest gniazdko zasilania. Na oblepionych napojami gazowanymi blatach obok resztek jedzenia spoczywają laptopy i skoroszyty. W sąsiednim boksie trwa w najlepsze gra w karty. Małe dzieci popiskując przechadzają się wokoło w zwisających pieluchach. Kilkulatki marudzą przy posiłkach. Smród podgrzewanej od kilkunastu godzin zupy miesza się ze szczękiem zbieranych pośpiesznie naczyń i odgłosami maszyny do lodu. Mrożona herbata sączona powoli z plastikowych kubków starczy na długo. Może nawet zastąpić mleko, które w pozbawionej prądu lodówce do jutra z pewnością się zepsuje. Tymczasem za cenę kilkunastu dolarów można posiedzieć przez kilka godzin w klimatyzowanym i oświetlonym pomieszczeniu. Nikomu nie spieszy się do przegrzanych i ciemnych domów, w których brakuje prądu. ComEd nie informuje nawet kiedy będzie w stanie przywrócić elektryczność.

Przemieszczające się z prędkością 75 mil na godzinę burze w poniedziałek rano pozbawiły elektryczności około 868 tysiące klientów Commonwealth Edison, powodując największą od trzynastu lat przerwę w dostawie prądu. Ostatni raz, kiedy pojedyncza burza pozostawiła tak wiele osób bez prądu, miał miejsce w roku 1998, kiedy 861 tysięcy mieszkańców zostało odciętych od elektryczności.

W środę ponad dwie trzecie klientów Commonwealth Edison, około 685,000, którzy utracili elektryczność w poniedziałek, odzyskało prąd.. Reszta, czyli niemal 148 tysięcy, na podstawie danych ze środowego popołudnia, może pozostawać w ciemnościach aż do soboty. Bez prądu jest nadal 103 tysięcy mieszkańców północnych przedmieść, 4,700 południowych, 29,00 w zachodnich i 11.300 w Chicago.

Większość domostw bez prądu znajduje się w północnych przedmieściach. Szkoły, stacje gazowe, budynki administracji publicznej, restauracje i inne atrakcje, w tym Six Flags America w Gurnee są zamknięte. Duże pnie drzew i zerwane linie elektryczności upadły wzdłuż Illinois Highway 21, zmuszając ruch uliczny do objazdów dokoła parku Six Flags. W Waukegan kilkanaście osób zostało ewakuowanych z Pine Grove Apartments, gdzie porywiste wiatry zerwały dach nad dwoma budynkami.

Żywioł oznacza duże obroty dla hoteli w Gurney, Palatine, czy Libertyville, w których pozbawieni elektryczności mieszkańcy poszukują klimatyzacji, dostępu do internetu i zasilania sprzętu medycznego. W Holiday Inn Express w Libertyville 90 pokoi zostało wynajętych, a liczba zainteresowanych sięgnęła 700. Niektórzy znaleźli schronienie w Wisconsin, w tym 30 nastoletnich chłopców, znajdujących się pod opieką stanu, którzy musieli opuścić swój dom w One Hope United w Lake Villa ze względu na zniszczenia spowodowane przez burze. The Timber Ridge Lodge and Waterpark w Lake Geneva zaoferował nastolatkom i opiekunom ceny zniżkowe. ComEd nie zwraca kosztów żywności czy rachunków hotelowych, kiedy przerwy w dostawie prądu zostały spodowane przez siły natury, poinformowała rzecznik ComEd, Arlana Johnson. Tymczasem dla pozbawionych prądu rodzin koszty przeżycia w pokoju hotelowym, wynoszące średnio $95 za dobę, w połączeniu z cenami posiłków w restauracjach, są ogromne, zwłaszcza, że pozbawieni internetu nie mogą wykonywać swych zajęć zarobkowych. Bardziej kreatywni korzystają z pryszniców YMCA. Szczęśliwcy, którym w kilkusetosobowej kolejce udało się kupić agregator prądu, próbują przetrwać w swych pozbawionych elektryczności domach. Ich cierpliwość, po kilku dniach balansowania na granicy wytrzymałości, bez klimatyzacji, ciepłej wody i elektryczności jest jednak mocno nadszarpnięta.

Metra wystosowała ponad 80 ostrzeżeń o przerwach usług ze względu na opóźnienia na liniach komunikacyjnych, spowodowanych głównie przez szybkie wiatry, przewrócone i blokujące tory drzewa, poinformowała rzeczniczka Judy Pardonnet. Jeden z pociągów Metry, Union Pacific North, został unieruchomiony na długie godziny z powodu blokujących tory pni i zerwanych linii wysokiego napięcia. Jeden z pociągów, 328, wyruszył z Waukegan o 7.50 i miał przybyć do Ogilvie Transportation Center o 9.05 rano, ale dotarł do celu dopiero o 2 po południu. Pasażerom pozwolono wysiąść na stacjach w Highland Park i Lake Forest.

W Palos Hills zastępca szeryfa i dwóch więźniów wykonujących obowiązki w ramach służby publicznej doznali obrażeń, kiedy porywisty wiatr zniszczył namiot festiwalu Friendship Fest w Moraine Valley Community College. Więźniowie składali namiot, kiedy wybuchła burza. McHenry County College i inne okręgi szkolne odwołały kursy letnie z powodu braku prądu. W Rolling Meadows i Hoffman Estates dwie szkoły podstawowe zostały zamknięte na dwa dni, a po wznowieniu zajęć posłużono się agregatem prądotwórczym by dostarczyć elektryczność do programu lokalnego parku i kursów letnich. W okręgu szkolnym w Palatine przerwa w dostawie prądu stanowiła nauczkę, że oprócz linii zasilanej elektrycznie, istnieje potrzeba alternatywnego zasilania, by rodzice mogli mieć zapewniony kontakt ze szkołą. Administracja Libertyville zaniepokojona wysoką temperaturą, udostępniła pomieszczenie dla mieszkańców pozbawionych elektryczności.

Pas burz, które przetoczyły się przez region, jest określany mianem „bow echo”. Jest to układ burzowy przybierający obraz radarowy w kształcie łuku. Może on wytworzyć silne wiatry, a czasem tornada, powodując poważne szkody. Porywiste wiatry są związane z szybko przemieszczającymi się burzami. Pojawiają się kilkanaście razy w roku.

W Wilmette, chociaż nie odnotowano żadnych ludzkich obrażeń w następstwie poniedziałkowej nawałnicy, mieszkańcy opłakują stratę dwustuletniego drzewa. Było ono częścią historii Wilmette przed powstaniem miasta i Stanów Zjednoczonych. dwustuletni jesion, który rósł w Wilmette od roku 1746 i mierzył niegdyś 74 cali średnicy, był najsłynniejszym drzewem w okolicy znanej ze swych drzew i jednym z najstarszych w Illinois. Nazwę nadała mu dwustuletni komisja miejska w roku 1976. Jedna z dwóch części drzewa spadła wzdłuż 700 bloku Michigan Avenue. Widać było, że wewnątrz powalonego pnia drzewo było spróchniałe. Jego pozostałości leżą wokół płyty w Gillson Park.

Do śmiertelnego wypadku doszło w poniedziałek rano, kiedy 72-letni mieszkaniec Chicago zmarł w następstwie uderzenia przez opadający konar drzewa. Do wypadku doszło około 8.20 rano w okolicy 3000 bloku przy West Ogden Avenue. Część drzewa przedostała się przez szyberdach i uderzyła kierowcę.

Ponad 480 ekip pracowało w ostatnich dniach nad naprawą zerwanej sieci elektrycznej, a na pomoc wezwano również ekipy z sąsiednich stanów. W pierwszej kolejności połączenie jest przywracane największej liczbie klientów ComEd, po czym naprawie podlegają szpitale, stacje pożarne, oczyszczalnie ścieków i połączenia komunikacyjne. Kolejnym priorytetowo krokiem jest naprawa sprzętu w kompleksach gęstej zabudowy, dużych obszarach mieszkalnych i innych dużych skupiskach ludności. Małe osiedla i indywidualne połączenia elektryczne znajdują się na końcu listy priorytetowych napraw. Problem polega na tym, że mniejsze rozmiarem przerwy w dostawie elektryczności stanowiły większość strat poniesionych w wyniku poniedziałkowej burzy, informuje rzecznik ComEd, Arlana Johnson. W tych wypadkach klienci mogą być pozbawieni prądu przez kilka dni.

Niektórzy radzą sobie nawet bez prądu. W Mount Prospect, gdzie mieszkańcy jednej strony ulicy mieli elektryczność, podłączali swe kable elektryczne do pozbawionych elektryczności sąsiadów po drugiej stronie ulicy. Mieszkańcy okolicy opiekowali się domem sąsiadów przebywających na wakacjach, pilnowali sprawności zbiornika ściekowego i mając do dyspozycji agregat prądotwórczy, utrzymywali lodówkę jednego z mieszkańców. Pomimo koleżeństwa i wzajemnej pomocy, liczba ostatnich przerw w dostawach prądu jest zatrważająca.

W celu złożenia doniesień o zerwanych liniach wysokiego napięcia lub w razie niebezpieczeństwa należy dzwonić pod numer 800-EDISON-1 (800-334-7661). Status naprawy można sprawdzić dzwoniąc pod numer ComEd – 800-334-7661. Po tym numerem należy także zgłosić zerwanie linii elektrycznych. Długość przerw w dostawie prądu można sprawdzić pod adresem: comed.com/sites/customerservice/Pages/outagealerts.aspx. Szacunkowy czas naprawy podany na tej stronie może ulec zmianie, ponieważ ekipy odnajdują przewody i sprzęt w stanie gorszym od pierwotnie spodziewanego. Przedsiębiorstwo posługuje się także portalem Twitter w celu dotarcia do klientów.

Na podst. „Chicago Tribune”, „Chicago Sun Times” i WBEZ oprac. Ela Zaworski

 

 



----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor