Czy otyłe dzieci powinny być odbierane rodzicom?
Około 2 mln. dzieci w USA uznawanych jest za ekstremalnie otyłe. W wyniku związanych z nadwagą chorób większości z nich grozi śmierć przed 30 rokiem życia.z
Pytanie tej treści pojawiło się niedawno w jednym z najbardziej znanych i wpływowych czasopism medycznych w USA. Autorzy artykułu przekonując, że odpowiedź powinna brzmieć „tak” dołączają do coraz liczniejszej grupy zwolenników przyznania władzom prawa do interwencji w ekstremalnych przypadkach.
Kilka razy w przeszłości taka interwencja za zgodą sądu już miała miejsce. Okazuje się, że spora grupa lekarzy uważa, iż przejęcie opieki nad chorobliwie otyłym dzieckiem jest bardziej etyczne, niż dokonywanie na nim ryzykownej operacji chirurgicznej mającej na celu zmniejszenie wagi ciała.
Dr. David Ludwig, współautor artykułu, specjalista od otyłości pracujący dla związanego z Harvardem szpitala dziecięcego w Bostonie uważa, że nie chodzi o zrzucanie winy na rodziców, ale działanie w interesie dzieci poprzez dostarczenie im tego, czego rodzice nie są w stanie lub nie potrafią.
„Interwencja rządu wspomoże nie tylko dziecko, ale całą rodzinę, która zostanie ponownie połączona tak szybko, jak to tylko możliwe” – mówi Ludwig i przyznaje, iż połączenie dziecka z rodziną będzie prawdopodobnie wymagało „pewnych instrukcji w zakresie wychowania dzieci”.
Współautorka kontrowersyjnego artykułu, prawnik Lindsey Murtagh zatrudniona w Harvard"s School of Public Health przekonuje, że „mimo dyskomfortu spowodowanego interwencją państwa, takie działanie może być czasem konieczne w celu ratowania dziecka”.
Przeciwnicy takich rozwiązań argumentują, że w dyskusji na ten temat zbyt wielką wina obarcza się rodziców. Według nich dzieci padają ofiarami przede wszystkim reklam i marketingu, a także presji rówieśników – a więc rzeczy, których rodzice nie są w stanie w pełni kontrolować.
„Jeśli mamy obniżyć wagę takiego dziecka, musimy zmienić wszystkie te elementy” – przekonuje Art Caplan z University of Pennsylvania.
W całych Stanach Zjednoczonych około 2 mln. dzieci uznawanych jest za ekstremalnie otyłe. Życie większości z nich nie jest w tym momencie zagrożone – przyznaje dr Ludwig, zwolennik interwencji – zwraca jednak uwagę, że większość z nich cierpi już na poważne choroby. Należą do nich cukrzyca, kłopoty z oddychaniem, problemy z wątrobą. Każdy z tych problemów może być przyczyną śmierci jeszcze przed 30 rokiem życia. To właśnie w przypadku tych dzieci – przekonuje Ludwig – potrzebna jest interwencja, do której zaliczyć można edukację i szkolenie rodziców oraz czasowe odebranie opieki.
Część lekarzy jest zwolennikami operacji zmniejszających wagę ciała dzieci, jednak autorzy artykułu zwracają uwagę na nieznane jeszcze konsekwencje ich przeprowadzania w tak młodym wieku.
„Nie znamy długoterminowych konsekwencji takich zabiegów przeprowadzanych w pierwszych latach życia” – mówi dr Ludwig, który zaczął zastanawiać się nad problemem prawie dekadę temu, gdy do jego gabinetu trafiła 3-letnia dziewczynka ważąca 90 funtów.
Jej rodzice byli niesprawni ruchowo, nie mieli pieniędzy i nie byli w stanie sami kontrolować jej wagi. W ubiegłym roku to samo dziecko w wieku 12 lat ważyło już 400 funtów, miało zaawansowaną cukrzycę, wysoki poziom cholesterolu, wysokie ciśnienie, trudności z oddychaniem.
„Ze względu na jej zdrowie, dziewczynka została umieszczona przez stan w ośrodku opieki, otrzymała 3zdrowe posiłki dziennie i niewielkie przekąski pomiędzy nimi, rozpoczęła ćwiczenia ruchowe i po roku straciła 130 funtów – mówi dr Ludwig – mimo, że cukrzyca i kłopoty z oddychaniem już nie stanowią problemu dziecko wciąż przebywa pod opieką stanu”.
Podobna dyskusja ma miejsce w Wielkiej Brytanii. Tamtejsi lekarze już kilkanaście razy skierowali przypadki ekstremalnej otyłości wśród dzieci do sądów. W większości przypadków opiekę nad nimi czasowo roztoczył rząd. Brytyjscy lekarze przekonują, że jeśli rodzice zaniedbują dzieci lub odmawiają przyjęcia pomocy powinni utracić swoje prawa.
W 2009 r. podobną opinię wyrażono w czasopiśmie „Pediatrics”, gdzie zasugerowano, iż czasowe odebranie rodzicom dziecka ekstremalnie otyłego powinno być sankcjonowane prawem, gdy zawiodą wszelkie inne sposoby ratowania jego zdrowia i życia. W artykule tym opisywano przypadek 16 letniej dziewczyny ważącej 440 funtów, która trafiła do szpitala w Madison w stanie Wisconsin mając trudności z oddychaniem. Lekarze zastanawiali się wówczas, czy nie zgłosić tego władzom. Nie musieli, gdyż rodzina sama podjęła odpowiednie kroki w celu ratowania dziecka.
Prawnicy nie widzą powodu do zmiany prawa uważając, iż odpowiednie przepisy już istnieją. Tak jak można odebrać opiekę nad niedożywionym i maltretowanym dzieckiem, którego zdrowie i życie znajduje się w niebezpieczeństwie, tak samo uczynić to można w przypadku ekstremalnej nadwagi. Przypominają, iż dwa lata temu samotna matka z Południowej Karoliny utraciła opiekę nad synem ważącym w wieku 14 lat aż 555 funtów.
Prawną opiekę na chłopcem przejęła siostra kobiety, dzięki staraniom której stracił on do tej pory już ponad 200 funtów.
Warto zwrócić uwagę, że najwięcej ekstremalnie otyłych osób, w tym dzieci, pochodzi z najuboższych warstw społecznych. Zdrowe żywienie jest droższe, a i kontrola nad dziećmi z tego środowiska trudniejsza – co jest częstym argumentem osób odrzucających pomysł interwencji rządowych.
Dr Lainie Ross, zajmująca się problemem etyki medycznej na University of Chicago przyznaje, że jakakolwiek ingerencja państwa w nasze życie jest kontrowersyjna, ale nie odrzuca ona interwencji w przypadku ratowania zdrowia i życia ekstremalnie otyłych dzieci.
„Musimy robić to ostrożnie i upewnić się, że czynimy więcej dobra, niż zła” – kończy dr Ross.
RJ