Minął rok od zniesienia zakazu posiadania broni
Wydawałoby się, że po 12 miesiącach liczba chętnych do legalnego posiadania w domu broni palnej będzie długa, zwłaszcza, że mieszkańcy Chicago nie mieli takiej możliwości przez prawie 30 lat. Okazuje się, że w kilkumilionowym mieście potrzeby są niewielkie – po zgodę na posiadanie broni zgłosiło się zaledwie 3,5 tysiąca osób.
W miniony wtorek minął rok od zniesienia przez Sąd Najwyższy USA zakazu posiadania broni palnej w Chicago i jednoczesnego wprowadzenia przez radę miasta zmodyfikowanych zasad wydawania na nią zezwoleń.
Obserwując gorące starcia zwolenników i przeciwników takiego rozwiązania w ostatnich latach, a także liczne rozprawy na kolejnych szczeblach wymiaru sprawiedliwości można było dojść do wniosku, że zainteresowane posiadaniem legalnej broni w Chicago są dziesiątki, jeśli nie setki tysięcy mieszkańców.
Dane policji mówią jednak, że w pierwszym roku z nowego prawa skorzystało zaledwie 3,500 osób, z których 98% otrzymało zgodę na legalny zakup i posiadanie broni w domu znajdującym się na terenie Chicago. Chętni muszą przejść nieco bardziej skomplikowany proces, niż mieszkańcy innych rejonów, nie na tyle jednak, by ich to do niego zniechęcało.
Przede wszystkim sprawdzana jest historia kryminalna aplikanta, następnie musi on wziąć udział w czterogodzinnym szkoleniu na temat broni i spędzić co najmniej godzinę na strzelnicy pod okiem licencjonowanego instruktora.
RJ