----- Reklama -----

WolfCDL. Zostań kierowcą ciężarówki

14 lipca 2011

Udostępnij znajomym:

Część trzydziesta pierwsza wykładów księdza profesora Józefa Tischnera z cyklu:

„Wybrane problemy filozofii człowieka”:

Posłuszeństwo Bogu ma bardzo wielkie znaczenie w rozwoju tej świadomości. Dlaczego?

Bo dopiero to posłuszeństwo Bogu wyzwala świadomość nieszczęśliwą z potrzeby posłuszeństwa człowiekowi, a więc dopiero teraz przychodzi czas ostatecznego wyzwolenia, ponieważ ten, kto uważa, że jego panem jest Bóg, nie uznaje pana w drugim człowieku.

Sądzi on, że wszyscy ludzie są jednakowo niewolnikami, a więc świadomość nieszczęśliwa wchodzi jako przeświadczenie o zniewoleniu, o niewolnictwie wszystkich ludzi. Na tym tle rozpatruje Hegel rolę Kościoła, który jest dla niego przede wszystkim Kościołem ludzi nieszczęśliwych.

Co w tym Kościele jest wielkie? To, że uczy wspólnoty. Dopiero w wyniku działania Kościoła, w wyniku pracy misyjnej rodzi się wielka wspólnota europejska i to ta wspólnota będzie koniecznym progiem do powstawania nowożytnych państw.

Państwo nowożytne rodzi się jako wynik, jako „nadbudowa” religijnej wspólnoty. Dopiero w tym momencie, kiedy świadomość nieszczęśliwa staje się wspólnotą kościelną – zdaniem Hegla – zaczyna się etap rozumu. Przedtem jest tylko etap samowiedzy i pożądań, natomiast tutaj zaczyna się etap rozumu, przy czym charakterystycznym momentem tego etapu jest przeświadczenie, które się rodzi – mianowicie, że człowiek na świecie jest sobą u siebie, że świat nie jest czymś obcym dla człowieka. W tym momencie dokonuje się to, o czym mówiłem na poprzednim wykładzie: to, co istnieje „w sobie”, okazuje się być czymś „dla nas”. Świat, który pierwotnie przedstawiał się jako obcy, ukazuje drugie oblicze, jest w gruncie rzeczy światem dla nas, to znaczy światem „poprzetykanym” pojęciami, które dają się zrozumieć.

Jest to w istocie rzeczy świat rozumny. Wtedy zaczyna się szukanie właściwej postawy etycznej, która by najbardziej do tego świata pasowała.

  • Tutaj wyłaniają się spod pióra Hegla interpretacje takich postaw, jak postawa błędnego rycerza, który czuje się już u siebie w domu na świecie i chce prawo swojego serca narzucić temu światu.
  • Tutaj rysuje się interpretacja takie postawy, jak postawa Fausta Goethego, który zwątpił we wszystko, ale odkrył miłość Małgorzaty i szuka poprzez jej miłość, a także poprzez pakt z demonem doczesnego szczęścia, mając w sobie coś ze stoika, coś ze sceptyka.
  • Tutaj pojawia się zarys takich postaci jak bohaterowie Zbójców Schillera, czyli wersji naszego Janosika, którzy za postawę życiową mają przesłanie „wziąć bogatym, a dać biednym”.

Wszystkie te postawy są możliwe w tym nowym świecie, w świecie etyczności, w którym człowiek nie boi się już o swoje życie, ale ma jeden jedyny problem, mianowicie:

jak być w tym świecie sobą, być etycznym w tym świecie?

Tak dochodzi aż do ostatnich czasów. Heglowi chodzi wciąż o opis rozmaitych sprzężeń człowieka, które mają doprowadzić do powstania państwa. A w tym państwie sprawą główną jest związek pomiędzy rozumem a wolnością.

 

EGZYSTENCJA I WARTOŚĆ

Częścią organiczną każdego nurtu filozoficznego są nie tylko explicite formułowane zasady, tezy, podstawowe pojęcia, metody i rezultaty ich stosowania, lecz także jakiś nieuchwytny, nie pozwalający się explicite wyrazić nastrój filozofii i filozofowania tak, a nie inaczej na gruncie danego nurtu konkretyzowany.

Gdy w naszych badaniach filozoficznych przechodzimy od jednego nurtu filozofii do drugiego, natrafiamy nie tylko na różne zasady i wnioski, lecz także na różną atmosferę. Ów na wpół intelektualny, a na wpół emocjonalny nastrój jest wyznaczany nie tyle przez czysto deklaratywną warstwę myśli, ile przez jakieś bliżej nieznane wartości, którym myśl ta chce służyć, lub które chciałaby wyrażać. Każdą filozofię przenika pewien, jej tylko właściwy, aksjologiczny ETHOS. Ujawniają to pośrednio styl, rytm płynących zdań, dobór słów, stawiane znaki zapytania, momenty przemilczeń, kwalifikacja problemów według ich ważności lub nieważności, jakaś idea tego, komu to wszystko ma służyć lub nie służyć.

Nie jest ten ETHOS łatwy do opisania, aczkolwiek daje się odczuć już na pierwszych stronicach prac reprezentatywnych dla danego kierunku. Wartości, jakie się na niego składają, są wartościami metafizycznymi, estetycznymi, częściowo także szeroko pojętymi wartościami etycznymi związanymi, niczym wspólnym mianownikiem, jakąś wartością szczególną i podstawową - tą, która dla danego nurtu jest najbardziej znamienna. Widać to szczególnie wyraźnie w egzystencjalizmie. Wielość i różnorodność często stojących do siebie w opozycji kierunków egzystencjalizmu zespala w jedno podstawowa atmosfera emocjonalna, zarazem jednolita i giętka, w której są zanurzone skądinąd tak sobie niepodobne style jak styl Kierkegaarda i Heideggera. Na czym ta atmosfera polega?

Na pytanie to nie jest łatwo odpowiedzieć. Będziemy jeszcze do tego wracać.

Jakąkolwiek trzeba by jednak wysunąć odpowiedź, jedno wydaje się pewne – patetyczny w całym tego słowa znaczeniu ethos filozofii egzystencjalnej zdradza od samego początku aż do końca jakieś głębokie pokrewieństwo z wartościami, które przyniosło, odsłoniło, a najczęściej także po raz pierwszy nazwało chrześcijaństwo. Bez chrześcijaństwa ethos egzystencjalizmu byłby zupełnie niezrozumiały.

Zbyszek Kruczalak



----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor