Wisząca na szyi maska chirurgiczna lub widoczny pod nią zarost twarzy może wygląda nieźle na filmach, których akcja ma miejsce w szpitalu, jednak dla stanowych inspektorów może to być potencjalne zarażenie groźnymi dla zdrowia i życia bakteriami oraz wirusami. Już w ubiegłym roku donosili oni o nagminnym łamaniu przepisów dotyczących zachowania czystości oraz używaniu jednorazowych narzędzi podczas kilku zabiegów w jednodniowych klinikach chirurgicznych. Sytuacja miała się zmienić.
Zarost twarzy wystający spod chirurgicznych masek, one same zwisające z szyi w przerwach między zabiegami, mieszanie czystych i używanych narzędzi – to tylko niektóre z zarzutów, jakie znalazły się we wnioskach tegorocznych kontroli.
Raport informuje o poważniejszych zaniedbaniach, które raczej niedopuszczalne byłyby w szpitalnych salach operacyjnych objętych ścisłym nadzorem. Wśród nich znaleźć można między innymi:
– Chicagowskiego chirurga okulistę, który systematycznie oszczędzał pieniądze ograniczając czas sterylizacji narzędzi z przykazanych prawem 10 minut do nawet trzech w niektórych przypadkach.
– Centrum chirurgiczne, które nie zainteresowało się wyjątkowo wysoką liczbą osób leczonych na bakteryjne infekcje po zabiegach przeprowadzanych przez jednego ze swych lekarzy.
– Klinika chirurgiczna na przedmieściach Chicago, która czyściła narzędzia w zlewie pozbawionym nawet ciepłej wody.
Spośród 21 klinik chirurgii jednodniowej skontrolowanych w ciągu ostatnich 12 miesięcy aż 14, czyli ok. 1/3 otrzymało ostrzeżenia i kary związane z niewłaściwą ochroną przeciwbakteryjną i wirusową.
Niedopatrzenia wykryto w większości takich miejsc w Illinois, gdzie wzmożone odpowiednie kontrole maja na celu unikniecie sytuacji z Las Vegas, gdzie w 2008 roku doszło do epidemii zapalenia wirusem wątroby typu C związanego z niewłaściwymi praktykami w centrach chirurgicznych.
W całym kraju, również w stanie Illinois, coraz popularniejsze są centra chirurgii jednodniowej, oferujące zabiegi i operacje wykonywane na miejscu, połączone z rekonwalescencją we własnym domu. Krótka wizyta oznacza niższy koszt, co wykorzystuje coraz większa liczba osób. Każdego roku placówki takie wykonują ponad 6 milionów zabiegów i otrzymują zwrot ponad 3 mld. dolarów z Medicare.
Jednak brak odpowiedniego nadzoru jak widzimy może być przyczyną łamania wielu przepisów, które doprowadzić mogą do poważnych komplikacji zdrowotnych.
Ubiegłoroczna kontrola w Illinois wykazała wielka skalę zaniedbań. Oto niektóre spostrzeżenia zaledwie sprzed roku:
– Spośród 29 centrów chirurgii jednodniowej skontrolowanych w ciągu ostatniego roku w Illinois, aż 22 - czyli prawie 76% – otrzymało ostrzeżenia związane z łamaniem przepisów dotyczących kontroli zakażeń.
– W chicagowskim, jednodniowym centrum chirurgii jeden z lekarzy podniósł z podłogi upuszczoną kartkę papieru, po czym bez dezynfekcji rąk rozpoczął poważny zabieg na lewym ramieniu pacjenta.
– W Springfield, w pokoju operacyjnym pielęgniarka podniosła coś z podłogi, wyrzuciła do kosza, po czym kontynuowała swe obowiązki.
– W Decatur narzędzie chirurgiczne upadło na podłogę. Zostało podniesione i umieszczone na tacy z innymi. Po zakończonym zabiegu nie było nawet odkażone.
– W ekskluzywnym centrum chirurgicznym w Chicago, przy Michigan Ave. upuszczono na podłogę zestaw do zszywania ran. Został on podniesiony i ponownie umieszczony na tacy.
Inspektorzy odkryli również, że w jednej z chicagowskich placówek do odkażania narzędzi służyła przerobiona zmywarka do naczyń. Nie wiadomo nawet, czy generowała ona wystarczająco wysoką temperaturę, niezbędną do zabicia drobnoustrojów.
Po ubiegłorocznych kontrolach zaplanowano ich wzmożenie i wyższe kary. Sytuacja w jednodniowych centrach chirurgicznych miała się w związku z tym poprawić. Jednak niewiele się od tego czasu zmieniło. Niech świadczą o tym tegoroczne spostrzeżenia:
– Uczestnicząca w zabiegu pielęgniarka przyniosła z zewnątrz na tacy nie odkażone instrumenty i postawiła je obok narzędzi używanych podczas zabiegu.
– Preparaty odkażające przetrzymywane były w nieopisanych butelkach. Nie wiadomo było, co znajduje się w środku oraz jaka jest data ważności.
– Lekarstwa dla pacjentów roznoszone były w nieopisanych pojemnikach. Łatwo mogło dojść do pomyłki.
Wiele wskazuje na to, że w ciągu roku niewiele się zmieniło. Członkowie zespołów medycznych wykonujących operacje często podnoszą upuszczone na ziemię przedmioty i kontynuują zabieg nie zwracając uwagi na skażenie takiego przedmiotu – przeczytać można w wielu raportach. Jednak to nie wszystko. Niektóre kliniki przeprowadzające jednodniowe operacje – plastyczne, okulistyczne – a także badania kolonoskopowe, często po umyciu i odkażeniu używają ponownie instrumentów jednorazowych. Oprócz tego lekarze nie zawiązują swych masek przed wejściem do sali operacyjnej, a pielęgniarki asystują przy zabiegach mając na sobie biżuterię (kolczyki, wisiorki), które są w takich miejscach zabronione, ze względu na duże ryzyko przenoszenia na ich powierzchni drobnoustrojów.
Niebezpieczne praktyki stosowane w centrach chirurgii jednodniowej w Illinois są powodem do poważnych obaw, głównie ze względu na częste zakażenia wirusem zapalenia wątroby typu C w podobnych ośrodkach w innych stanach, między innymi we wspomnianym Las Vegas w 2008 r.
Na razie nie odnotowano podobnych przypadków w naszym stanie, jednak nie wiadomo dokładnie, u ilu pacjentów pojawiające się po zabiegach infekcje związane były z zaobserwowanymi praktykami. W szpitalach podczas podobnych zabiegów i operacji obowiązują ostrzejsze przepisy. Do zapewnienia czystości oddelegowana jest najczęściej osobna pielęgniarka, podczas gdy w małych klinikach zajmuje się tym w ramach dodatku do swych obowiązków.
Kontrole inspektorów stanowych są wciąż sporadyczne i wykonywane w niewielu placówkach. Na kilkaset działających w Illinois rocznie przebadanych zostaje ok. 40.
RJ