Od poniedziałku, 15 kwietnia, naszego stanu nie będzie już stać na pokrycie kosztów pogrzebów najbiedniejszych mieszkańców. Odpowiedni list w tej sprawie został wysłany do większości zajmujących się pochówkiem zakładów na terenie Illinois. Co dalej?
Dla wielu osób to najlepszy dowód na niewypłacalność stanu oraz, o czym za chwilę, na łamanie obietnic przez gubernatora Quinna. Do tej pory, mimo problemów ekonomicznych, pieniądze na elementarne usługi wobec mieszkańców zawsze się znalazły. Każdego roku Illinois pokrywało koszty około 12 tysięcy pogrzebów najbiedniejszych mieszkańców naszego stanu, na co przeznaczano ok. 13 milionów dolarów z budżetu. Przed kilkoma dniami Department of Human Services poinformował właścicieli zakładów zajmujących się pochówkiem, iż wstrzymuje pomoc finansową w takich przypadkach.
Właściciele domów pogrzebowych zostali poinstruowani, by poszukiwać pieniędzy w lokalnych budżetach miejskich i powiatowych. Co mają jednak robić, gdy tam też budżet nie pozwoli na taki wydatek?
„Jedynym rozwiązaniem dla rodziny, której nie stać na pochówek jest pozostawienie ciała w placówce medycznej, która jako pierwsza je przyjęła – mówi dyrektor jednego z domów pogrzebowych – Po okresie 60-90 dni ciało zostanie umieszczone w zbiorowej mogile oznaczonej numerem ewidencyjnym”.
Koszt w skali całego kraju nie był wielki, zwłaszcza w porównaniu z innymi wydatkami stanowymi. Ok. $1,100 otrzymywał dom pogrzebowy, niewiele ponad $500 cmentarz. Dzięki temu najbiedniejsze rodziny w Illinois mogły zapewnić swoim bliskim godne pożegnanie. Niestety, pomoc ta należy już do przeszłości. Jeśli w przyszłorocznym budżecie znajdą się pieniądze, to program wznowiony zostanie nie wcześniej, niż w sierpniu przyszłego roku.
Na razie jedynie cmentarze katolickie wciąż oferują pomoc w podobnych przypadkach. Roman Szabelski, reprezentujący archidiecezję powiedział, że kościół nikomu nie odmówi pochówku z powodu braku pieniędzy.
Problem finansowania pochówków na koszt stanu pojawił się już w 2009 i 2010 r. Gubernator Quinn ostrzegał, że zabraknie na te usługi pieniędzy jeśli nie zostaną podniesione podatki dochodowe w Illinois. Obiecywał jednocześnie, iż w momencie ich podniesienia usługi te będą kontynuowane. Jak pamiętamy rekordową podwyżkę podatku mieliśmy w styczniu. Widocznie była za mała.
RJ