----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

22 września 2011

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

W pierwszym kwartale bieżącego roku amerykańskie linie lotnicze zarobiły na dodatkowych opłatach rekordową sumę $1.38 mld. Niedawno przekroczona została kolejna granica – za nadwagę bagażu niektórzy przewoźnicy liczą już ponad $400. Zdarza się również, że przewiezienie klatki z psem jest droższe od biletu jego właściciela.

Zach Bennett zrezygnował z usług Delta Airlines, gdy dowiedział się, że przewiezienie jego niewielkiego psa, Matyldy, na trasie Denver – Salt Lake City kosztować będzie o $52 więcej, niż jego własny bilet. Skorzystał z nieco tańszej oferty Southwest, wciąż przekonany, iż płaci zbyt dużo.

„Southwest miało bardziej rozsądną cenę, choć w dalszym ciągu uważam, iż $150 za przewiezienie niewielkiego psa pod fotelem to zbyt dużo. Linie lotnicze posuwają się za daleko” – twierdzi Bennett, którego opinię podzielają setki tysięcy podróżnych.

Przewoźnicy wprowadzają kolejne, coraz wyższe opłaty za każdą usługę związaną z lotem: nadanie bagażu, zmianę daty, zabranie na pokład zwierzęcia, itd. Pojawiła się już pierwsza linia – Spirit Airlines – pobierająca opłatę za bagaż osobisty. W zależności od sposobu zakupu biletu wynosi ona od $30 do $40.

Jednak najwyższa jest w tej chwili opłata za nadwagę bagażu wprowadzona niedawno przez kilka linii. Continental żąda $400 za zbyt ciężkie walizki na trasach międzykontynentalnych, a American Airlines aż $450 na trasach azjatyckich. Może się zdarzyć, ze pechowi podróżni zapłacą za wszystkie dodatki dużo więcej, niż wyniosła cena zakupionego biletu. Takie przypadki już miały miejsce. Na razie w nieco lepszej sytuacji znajdują się stali klienci, głównie biznesmeni, korzystający regularnie z usług danego przewoźnika. Życzliwość przewoźnika możemy sobie zaskarbić już za kilka tysięcy dolarów miesięcznie wydawane na przeloty.

Pozostali muszą płacić i to niemało.

Dwa lata temu zaczęło się od opłat za drugi bagaż nadawany podczas podróży. W tej chwili opłatę tę pobierają już wszyscy, a coraz więcej linii wprowadza ją w stosunku do pierwszego. Ceny też podskoczyły w ostatnim czasie niemal dwukrotnie.

Wszelkie zmiany na naszym bilecie lotniczym to wydatek rzędu $50 - $90 w zależności od firmy, z której usług korzystamy. Zniknęła też możliwość darmowego załatwienia zmiany na stronie internetowej. Usługa ta jest wciąż tańsza od telefonicznej, ale przygotujmy się na co najmniej $25 opłaty.

Linie lotnicze twierdzą, że to dla nich jedyny sposób na przeżycie. Dzięki coraz wyższym dopłatom zachowują niższe ceny biletów, a także zniechęcają podróżnych do zabierania w podróż ciężkich bagaży, mających wpływ na ilość spalanego podczas lotu paliwa.

Tłumaczenie takie nie przekonuje klientów coraz bardziej krytycznych wobec kolejnych posunięć linii lotniczych.

„Ludzie nie chcą płacić za to, co do tej pory otrzymywali za darmo – mówi Nawal, emerytowany profesor  z departamentu awiacji w Ohio State Univerity – Klienci restauracji byliby zgorszeni, gdyby nagle musieli zapłacić za chleb przychodzący z posiłkiem”.

Niestety, eksperci przekonani są, że opłaty nie zostaną w przyszłości zniesione i powinniśmy się do nich przyzwyczaić, gdyż przynoszą zbyt duży dochód.

RJ



----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor