Władze Park Ridge zdecydowały się na likwidację kilku przestarzałych przepisów prawnych. Wśród nich zakazu przeklinania w miejscach publicznych.
Szef lokalnej policji, Frank Kaminski, ma nadzieję, że mieszkańcy nie będą zbytnio nadużywać odzyskanego prawa do werbalnego, niecenzuralnego wyrażania swych emocji na ulicach, w barach i restauracjach. Przypomina jednak, iż zakaz i tak nie był dotąd egzekwowany. Mimo wszystko utrzymywanie zakazu było według niego sprzeczne z prawem do wolności słowa.
Park Ridge zrezygnowało też zapisu zabraniającego obscenicznych gestów, choć nie podano ich dokładnej definicji, więc wciąż niektóre mogą zostać uznane za niezgodne z kodeksem.
Władze położnego na niedalekich, północno-zachodnich przedmieściach Chicago miasteczka zastanowią się również nad likwidacją innych, wątpliwych praw, choćby zakazującego noszenia ubrań płci przeciwnej.
RJ