Czy można wygrać wybory głosząc hasła walki z nepotyzmem, po czym zatrudnić kilkadziesiąt spokrewnionych ze sobą lub ze współmałżonką osób? Można, przykładem jest burmistrz miasteczka Cicero.
Larry Dominick, którego głównym hasłem kampanii wyborczej była walka z nepotyzmem ożenił się w 2006 r. po raz trzeci. Jego nowa żona, Elizabeth, została wkrótce zatrudniona na stanowisku szefowej Departamentu Zdrowia w Cicero z roczną pensją w wysokości $70,000, na której wysokość przy wielu okazjach publicznie narzekała. W krótkim czasie kolejnych osiem spokrewnionych z nią osób uzyskało zatrudnienie w mieście na różnych stanowiskach i pozycjach – od sprzedawcy po członka rady – zarabiając razem ponad $1 mln.
Jeden z synów żony burmistrza Dominicka otrzymał pozycję w Housing and Real Estate Board, a następnie został strażakiem w Cicero. W ubiegłym roku zarobił $60,000. Drugi z jej synów otrzymał nominację do Identity Theft Board, na co dzień jest DJ-em na miejskich imprezach, udziela się również w miejskim ośrodku sportowym. Każde z tych zajęć to part time. Otrzymuje za nie $40,000. Jedna z sióstr żony otrzymała stanowisko w miejskiej Radzie Zdrowia, druga siostra i bratanek otrzymali pełne zatrudnienie. Dla miasta pracują też jej obydwaj bracia. Poza tym jest jeszcze kilkanaście innych osób bliżej lub dalej spokrewnionych z Elizabeth Dominick, żoną burmistrza miasteczka Cicero.
Gdy jeden z członków rodziny popadł w konflikt z prawem musiał pożegnać się z praca dla miasta. Został jednak ponownie zatrudniony gdy sprawa ucichła na innym stanowisku w styczniu tego roku. Rzecznik prasowy miasta zapewnia, że dano mu druga szansę, a wyniki jego pracy będą wkrótce ocenione.
Sama Elizabeth Dominick korzysta z przywilejów. Departament Zdrowia zamówił wielkie akwarium do jednej ze swych poczekalni, podobno w celu uspokojenia pojawiających się tam dzieci. Jego koszt to $6,000. Betonowe patio obok budynku to kolejne $3,000. Chodziło o miejsce, gdzie pracownicy mogliby urządzać grupowe grillowanie. Szefowa departamentu korzysta też z jednej miejskich kart kredytowych. Badający sprawę dziennikarze zwrócili uwagę na kilka wydatków, które nie były związane z praca departamentu.
Jeśli gdzieś jest miejsce bardziej skorumpowane, niż Chicago, to właśnie pobliskie Cicero. W okresie prohibicji przeniósł się tam nawet Al Capone uciekając przed policją. Z więzienia dopiero niedawno wyszła po ośmiu latach poprzednia burmistrz, Betty Loren-Maltese, którą skazano za sprzeniewierzenie 12 mln. dolarów.
Obecny burmistrz, Larry Dominick, wygrał wybory obiecując przejrzystość, walkę z korupcją, a przede wszystkim nepotyzmem. Kilka miesięcy temu przyznał, że zatrudnił na różnych stanowiskach ponad 20 osób spokrewnionych ze sobą lub małżonką.
RJ