----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

13 października 2011

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Emanuel proponuje podwyżki, połączenie siedzib głównych policji i straży, ograniczenie godzin pracy bibliotek. Burmistrz Chicago przekonuje, że stare metody już nie wystarczą i należy dokonać zdecydowanych posunięć w celu zbalansowania zadłużonego budżetu. Jednak wśród zaprezentowanych w środę rozwiązań nowych jest niewiele, większość znamy z przeszłości.

Według Rahma Emanuela polityka zbyt często nie pozwalała na podejmowanie trudnych decyzji, ale miasto nie może już sobie pozwolić na przedkładanie „politycznych wyborów ponad praktyczne rozwiązania”.

W swoim pierwszym planie budżetowym zaproponował kilka takich trudnych rozwiązań, choć w zgodnej opinii mieszkańców Chicago niewiele różnią się one od znanych z przeszłości.

Burmistrz nie domaga się podniesienia podatków, choć nowe lub wyższe opłaty na produkty, czy usługi można nazwać ich ukrytą formą. Emanuel chce między innymi połączyć główne siedziby departamentów policji i straży pożarnej, co pozwoli zaoszczędzić kilka milionów dolarów rocznie. Ograniczenie godzin pracy bibliotek publicznych w poniedziałki i piątki ma przynieść kolejne oszczędności. Dodatkowy dochód przynieść ma m. in. podniesienie podatku na usługi hotelowe oraz wprowadzenie dodatkowej, wynoszącej kilka dolarów dziennie, opłaty dla kierowców korzystających z parkingów w śródmieściu.

Oczywiście to tylko propozycja i poszczególne jej punkty mogą ulec zmianom, jednak w obliczu deficytu przekraczającego $636 mln. wszyscy spodziewają się błogosławieństwa 50-osobowej rady miasta dla planu nowej administracji. Zwłaszcza, że nie zawiera on propozycji podniesienia podatku od nieruchomości i odrzuca wcześniejsze propozycje wprowadzenia miejskiego podatku od dochodów.

Mimo zmiany na najwyższym stanowisku, metody pozyskiwania funduszy jak widać nie zmieniły się znacząco. Emanuel wprawdzie dotrzymał słowa danego podczas kampanii i nie podniósł podatków od nieruchomości oraz sprzedaży. Nie można jednak powiedzieć, że nie sięgnął głębiej do kieszeni podatników.

Według nowego budżetu przeciętny mieszkaniec będzie płacił więcej za parkowanie w centrum, za posiadanie większego samochodu, zatrzymanie się w hotelu, odkręcenie kurka z wodą. Podwyżki nazywane są opłatami, ale w powszechnej opinii mieszkańców to ukryte podatki.

Ograniczeń finansowych nie uniknie policja i straż pożarna, które być może będą dzieliły jeden budynek. Oprócz tego Emanuel chce zmniejszyć o trzy liczbę dystryktów policyjnych oraz zlikwidować dwa oddziały detektywów. Związki zawodowe już wyraziły dezaprobatę wobec tego planu przekonując, iż w przyszłości przyczyni się to zmniejszenia liczby oficerów na ulicach likwidowanych rewirów, a tym samym wydłuży czas reakcji na wezwania 911.

 

Przecież miasto położone jest nad jeziorem

Wśród propozycji znalazła się sugestia podniesienia cen wody. Burmistrz przypomina, że mieszkańcy Chicago płacą za nią mniej, niż inne regiony i miasta kraju.

Przeciwnicy podwyżki przypominają jednak, iż mieszkamy nad wielkim jeziorem, na którym znajduje się ujęcie obsługujące niemal całą aglomerację, w związku z czym dostarczanie wody do domów jest znacznie tańsze, niż wydobywanie jej za pomocą studni głębinowych. Według nich cena wody nie powinna być podwyższana, zgadzają się jednak, iż rachunki powinny być dokładniej egzekwowane.

Zapłacą więcej posiadacze dużych samochodów, do których zaliczają się już te typu SUV. Badania wykazały, że większe pojazdy przyczyniają się do ponad 80% zniszczeń na drogach. W związku z tym ich właściciele powinni przygotować się n podwyżkę podatku miejskiego z obecnych $120 na $135. Podobno dodatkowe fundusze wykorzystane będą na remonty dróg.

Wszystkie ograniczenia, podwyżki i cięcia zawarte w propozycji budżetowej burmistrza mają przynieść ponad $146 mln. oszczędności. Miały być wyższe, ale mimo głośnych zapowiedzi, a nawet pierwszych prób, nie udało się wygrać ze związkami zawodowymi, które nie zgodziły się na ustępstwa i ograniczenia. Wydatki miasta w tym sektorze nie zmieniły się znacząco. Pozostają więc mieszkańcy, którzy w przyszłym roku sięgną nieco głębiej do kieszeni.

RJ



----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor