Ubrane na czarno manekiny, które pojawiły się w tym tygodniu w śródmieściu, nie mają nic wspólnego z kolejną instalacją artystyczną, ale z akcją miejskiego departamentu transportu i policji w Chicago.
Każdy manekin reprezentuje jednego z 32 pieszych, którzy zginęli na chicagowskich ulicach w ubiegłym roku. Kampania przebiega pod hasłem „Bądź ostrożny. Bądź bezpieczny. Wszyscy jesteśmy pieszymi”. Ubrane w czarne koszulki i spodnie 32 manekiny ustawiono wzdłuż Wacker Drive od Michigan Avenue do Wells Street.
„Niektórzy może będą zaszokowani, ale chcemy przypomnieć, że frustracja tych za kółkiem może kosztować życie prawdziwych ludzi. Proszę pamiętajcie o tym, kiedy prowadzicie samochód” – powiedział komisarz z miejskiego wydziału transportu Gabe Klein.
Rocznie na ulicach w Chicago średnio dochodzi do 3 tys. wypadków z udziałem przechodniów. Co najmniej 30 osób ginie pod kołami samochodów. W Chicago w ubiegłym roku zginęło w wypadkach 32 pieszych.
Z danych zgromadzonych w latach 2005 – 2009 wynika, że największą grupę wśród pieszych potrąconych przez samochody na ulicach w Chicago stanowiły osoby w wieku od 15 do 18 lat. Najwięcej wypadków miało miejsce w godzinach między 3 a 6 po południu. Około 80 proc. wypadków ma miejsce podczas przechodzenia pieszych przez ulicę na skrzyżowaniach, na których zainstalowana jest sygnalizacja świetlna.
Federalna administracja do spraw bezpieczeństwa autostrad zakwalifikowała Chicago do czterech obszarów, na których istnieje problem bezpieczeństwa przechodniów. Podobnie jest w Tampie na Florydzie, w stanach Karolina Północna i Nowy Meksyk.
Celem administracji burmistrza Rahma Emanuela jest całkowite zredukowanie wypadków z udziałem pieszych. Zmotoryzowani mogą spodziewać się kolejnych policyjnych akcji polegających na tym, że funkcjonariusze po cywilnemu sprawdzają na ruchliwych przejściach dla pieszych, czy kierowcy przestrzegają przepisów. Za wymuszenie pierwszeństwa na przechodniu karani będą mandatami.
JT