Pracownik United Airlines na lotnisku O’Hare został we wtorek ranny w rękę po wybuchu baterii w bagażu, który przenosił. Władze lotniska zapewniły, że incydent nie miał związku z działalnością kryminalną.
Do niewielkiej eksplozji doszło w momencie przenoszenia bagażu przez pracownika United Airlines. Mężczyzna został poparzony niegroźnie w ramię. Trafił do szpitala Resurrection, gdzie go opatrzono.
„Wybuchł akumulator ołowiowy, który jest przedmiotem dozwolonym do przewożenia w bagażu. Walizka została odprawiona w sposób prawidłowy” – poinformował przedstawiciel Agencji ds Bezpieczeństwa Transportu (TSA).
Władze lotniska O’Hare poinformował, że incydent nie stanowił zagrożenia dla bezpieczeństwa i nie miał związku z przestępczością kryminalną. Jednak właściciel feralnej walizki został przesłuchany przez policję i FBI.
Bagaż został odprawiony na regionalnym lotnisku Lafayette w Luizjanie i miał trafić do Bismarck w Dakocie Północnej.
JT