----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

24 listopada 2011

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Po 3 latach od zakończenia procesu w sprawie korupcji, oszustw finansowych i sprzedaży stanowych kontraktów, Tony Rezko usłyszał w końcu wyrok: 10 i pół roku pozbawienia wolności. Skazany liczył, że prokuratura będzie potrzebowała jego pomocy przy rozprawie Blagojevicha i w ten sposób uzyska niższy wyrok. Nic takiego nie nastąpiło.

Ponad 10 lat to w przypadku przewinień Rezko sporo. Jednak ogłaszając wyrok sędzia poinformował, iż będzie to przykład w jaki sposób w stanie Illinois traktuje się przestępstwa korupcyjne.

Jego proces w 2008 r. nazywano “koszmarem każdego polityka”. Doskonale poinformowany o zależnościach występujących na szczytach władzy, znający sekrety głównych graczy politycznych Illinois i zaangażowany w manipulacje finansowe mógł przyczynić się do zakończenia kariery wielu z nich.

Rezko, lokalny biznesmen, znajomy Baracka Obamy, były współpracownik gubernatora Blagojevicha, a także główny architekt finansowego sukcesu jego kampanii wyborczych, zaczynał jak każdy imigrant. Gdy przybył do USA z Syrii nie posiadał nic. Dzięki talentom wkrótce stał się poważanym biznesmenem, który obracał się w kręgach władzy.

Dzięki jego wiedzy i powiązaniom prokuratura zgromadziła materiał dowodowy przeciw osobom wysoko postawionym w administracji stanowej, między innymi byłemu gubernatorowi.

To właśnie Rezko tłumaczył prokuratorom zawiłości oszustw finansowych, których był współarchitektem, a które nazywamy do dziś „pay to play”. Namawiał on inwestorów do wpłacania sporych sum na konto wyborcze gubernatora w zamian za umowy i zlecenia. Sam czerpał korzyści finansowe z podobnych kontraktów i zajmował się poszukiwaniem inwestorów zagranicznych, głównie na Bliskim Wschodzie. Przez lata związany był z Rodem Blagojevichem. Jego wiedza na temat mechanizmów korupcyjnych, znajomość osób i faktów związanych z oszustwami, czy drogi przepływu gotówki bardzo pomogły w przedstawieniu oskarżenia Blagojevichowi.

W zamian za przyznanie się biznesmena do kilku drobniejszych przewinień i przekazanie swej wiedzy w całości organom ścigania gotowi oni byli odstąpić od kilku poważnych oskarżeń, jednak w ostatniej chwili zrezygnowano z tego planu. Przez 3 lata pobytu w więzieniu Rezko liczył, że powołany zostanie na świadka w procesie Blagojevicha, dzięki czemu kara dla niego zostanie złagodzona. Nic takiego nie nastąpiło, a sędzia potraktował biznesmena z całą surowością.

Niektórzy uważają, że wyrok był zbyt surowy, zwłaszcza ze względu na 3 lata spędzone w wyjątkowo srogim więzieniu, czyli chicagowskim SHU – Security Housing Unit. To nie jest typowe więzienie, w którym skazańcy korzystają z wszelkich wygód, spacerów i mają dostęp do elektronicznej poczty. To miejsce o zaostrzonym rygorze, bez prawa odwiedzin i kontaktu ze światem. Osoby, które miały okazję tam przebywać przekonują, że wolałyby 6 lat w regularnym, powiatowym lub stanowym miejscu odosobnienia, niż 3 w SHU. Właśnie tam przebywał Rezko, który teraz otrzymał dodatkowe 10 i pół roku. Zważywszy, że prokuratura domagała się maksymalnie 15 lat w regularnym więzieniu, sąd zrealizował te prośby z nawiązką.

6 grudnia sąd ogłosi swą decyzję w sprawie Rod’a Blagojevicha. Prawnicy spekulują, że otrzyma on wyrok nawet do kilkunastu lat więzienia.

RJ



----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor