----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

08 grudnia 2011

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Koniec z krawatami za $200, koszulami za $700 i garniturami z najwyższej półki. Podczas pobytu w więzieniu Rod Blagojevich będzie takich rzeczy pozbawiony. W placówce federalnej, do której skazany gubernator ma zgłosić się w lutym przyszłego roku, były gubernator będzie pracował fizycznie po 8 godzin dziennie. Stawka wyniesie w jego przypadku 12 centów na godzinę. Według prawa musi odbyć co najmniej 75% wyznaczonej kary zanim zakwalifikuje się do przedwczesnego zwolnienia. Oznacza to, że na wolność najwcześniej wyjdzie w wieku 67 lat. Prawdopodobne jest również, że zostanie wówczas pozbawiony przysługującej mu emerytury.

Jego życie w więzieniu federalnym szczegółowo regulować będzie 23 stronicowy regulamin, w którym najwięcej miejsca poświęcono prywatnej własności na terenie zakładu. Dla kogoś, kto każdego roku wydawał na ubrania kilkadziesiąt tysięcy dolarów będzie to poważna zmiana. Codziennym odzieniem będzie kombinezon w kolorze khaki, nie wolno mu będzie nosić niczego w kolorach czerwonym, niebieskim lub czarnym ze względu na problem więziennych gangów, które te właśnie barwy najczęściej symbolizują. Nie będzie miał też własnej celi, zostanie umieszczony w dwuosobowym pomieszczeniu ze wspólną umywalką i ubikacją.

Rod Blagojevich uwielbia biegać. W więzieniu nie będzie tego całkiem pozbawiony, od czasu do czasu będzie mógł skorzystać z sali gimnastycznej, czy więziennego podwórka. Nie będzie mógł jednak zabrać ze sobą ulubionych butów sportowych. W więziennym sklepie można kupić podobne, choć żadna z par nie przekracza tam $100.

Poza ograniczoną liczbą ubrań i przyborów toaletowych więzienne prawo zezwala Blagojevichowi na posiadanie tradycyjnego zegarka na sprężynę, dwóch talii kart i pięciu książek. Nie będzie miał telefonu komórkowego, a jedynie dostęp do ogólnego, płatnego we wspólnej sali.

W czasie odbywania kary 14 lat pozbawienia wolności były gubernator będzie zobowiązany do pracy fizycznej, chyba że nie pozwoli na to stan jego zdrowia. Zwykle jest to 8 godzin dziennie, 5 dni w tygodniu, a wynagrodzenie stanowi 12 centów za godzinę, które skazany może wydać w sklepiku lub wpłacić na konto.

W czwartek, dzień po ogłoszeniu wyroku, Rod Blagojevich wraz z rodziną rozpoczął odliczanie do dnia, gdy stawić ma się w więzieniu – odbywanie kary rozpocznie 16 lutego. Przez 70 dni, jakie pozostały mu na wolności przede wszystkim uporządkuje swoje sprawy prywatne, głównie zobowiązania finansowe. Po raz ostatni na wolności obchodzić będzie swe urodziny, 10 grudnia skończy 55 lat. W tym roku spędzi też ostatnie święta Bożego Narodzenia z córkami i żoną. 

Pożegnanie z bliskimi będzie najtrudniejszym zadaniem – twierdzą osoby mające doświadczenie w podobnych przypadkach.

„Miałam wielu klientów przygotowujących się do dłuższego wyroku – mówi  Gal Pissetzky, federalny obrońca z Chicago – Żadna z tych osób nie była w stanie przygotować się na pożegnanie z własnymi dziećmi”.

W środę sędzia James Zagel skazał dwukrotnego gubernatora Illinois, Roda Blagojevicha na 14 lat więzienia. To mniej, niż domagała się prokuratura, więcej, niż spodziewali się obserwatorzy procesu. Wyrok był następstwem rozprawy, która zakończyła się 5 miesięcy temu.

W czerwcu, po 10 dniach obrad w powtórzonym procesie o korupcję, federalna ława przysięgłych uznała go winnym popełnienia w sumie 17 z 20 postawionych zarzutów, w  tym każdego dotyczącego próby wyciągnięcia korzyści materialnych bądź osobistych z nominowania osoby, która miałaby zająć w Senacie USA fotel należący wcześniej do Baracka Obamy. Inne dotyczyły próby zastraszenia dyrektora szpitala Children’s Memorial Patricka Magoona oraz stanowego zarządcy torów wyścigowych. W czasie procesu  przysięgli odrzucili zarzut dotyczący próby uzyskania datków na jego kampanię od dyrektora firmy specjalizującej się w budowie dróg, Geralda Krozela, w zamian za wielomiliardowy kontrakt na modernizację autostrady Tollway. W przypadku dwóch pozostałych zarzutów jury nie doszło do porozumienia. Jeden z nich dotyczył próby wymuszenia datku na kampanię w zamian za stanowy grant dla szkoły w okręgu wyborczym byłego kongresmana z Illinois, obecnie burmistrza Chicago, Rahma Emanuela.

Podczas ogłaszania werdyktu w powtórnym procesie, były gubernator Illinois, który nie przyznał się do stawianych mu zarzutów, nie okazywał żadnych emocji. Po wyjściu z sali sądowej z wyraźnie załamaną werdyktem żoną nie krył zaskoczenia. Nigdy nie wykazał skruchy często powtarzając w licznych programach radiowych i telewizyjnych, że jest niewinny. Dopiero w środę, w dniu podejmowania przez sędziego decyzji w sprawie wysokości kary Blagojevich przeprosił za swe czyny i przyznał, że postępował niewłaściwie.

Prokurator federalny Patrick Fitzgerald stwierdził po skazaniu byłego gubernatora, że werdykt ławy przysięgłych jest potwierdzeniem jego winy. W środę przyznał, że wyrok 14 lat jest wysoki, ale w pełni uzasadniony i ma on nadzieję, że będzie ostrzeżeniem dla innych polityków, którzy zdecydują się na wykorzystanie swego stanowiska w sposób niezgodny z prawem. Podobną opinię wyrażały inne osoby zainteresowane procesem, choć nie brakowało takich, którzy aż tak długi okres za kratkami uznali za niewspółmierny do popełnionych czynów.

Zdaniem Fitzgeralda uznanie winnym Blagojevicha było "słodko-gorzkim" momentem w historii Illinois. Prokurator federalny przypomniał, że pięć lat wcześniej poprzednik Blagojevicha, były gubernator George Ryan, został uznany za winnego korupcji. Ryan odsiaduje 6,5-letni wyrok w federalnym więzieniu.

"Pięć lat temu inna ława przysięgłych jasno stwierdziła, że korupcja nie będzie tolerowana w polityce stanu Illinois. Gubernator Blagojevich nie zrozumiał wtedy tego przesłania" – mówił w czerwcu Patrick Fitzgerald.

Blagojevichowi przysługuje jeszcze apelacja od decyzji sędziego, z czego niewątpliwie skorzysta. Szanse na jej uznanie są jednak niewielkie i toczyć się ona będzie już po rozpoczęciu odsiadki.

Władze federalne jeszcze nie zdecydowały, gdzie będzie on przebywał przez najbliższe 14 lat.

Z tytułu wykonywania obowiązków gubernatora Blagojevichowi przysługuje emerytura w wysokości $65,000. Jednak zgodnie z prawem będzie mu ona najprawdopodobniej odebrana. W październiku bowiem rada General Assembly Retirement System zadecydowała o unieważnieniu świadczeń dla skazanych za korupcję wybieralnych polityków w naszym stanie, co dotknęło również innego naszego gubernatora, George Ryana.

Blagojevich nie pozostanie jednak całkowicie bez środków do życia, gdyż należy mu się druga emerytura za okres, gdy zasiadał w Kongresie USA. Znacznie niższa, wynosząca $15,000, będzie wypłacana od momentu ukończenia przez niego 62 lat.

Według byłego gubernatora proces o korupcję zniszczył finanse jego rodziny. Wszelkie oszczędności zostały wydane na obronę i w tej chwili jedynym zabezpieczeniem dla córek i żony jest dom wartości miliona dolarów wystawiony 2 miesiące temu na sprzedaż. Posiadłość w Ravenswood o powierzchni 3,817 stóp kwadratowych została wystawiona na sprzedaż w prywatnej agencji, jednak do tej pory nie znalazła nabywcy. Według informacji zawartych w opisie sprzedawanej posiadłości, dom „zbudowany jest jak forteca”, posiada pięć sypialni, cztery łazienki, siłownię w piwnicy, trzy kominki i pokój muzyczny. Należy też do największych w okolicy. Były gubernator użył swego domu w Ravenswood oraz apartamentu w Waszyngtonie jako poręczenia majątkowego w procesie, gdy sędzia wyznaczył mu kaucję w wysokości $450,000.

Demokrata Blagojevich został gubernatorem po wyborach w 2002 roku. Obiecywał wówczas porządki po swym poprzedniku, George"u Ryanie - Republikaninie, który został skazany za ustawianie przetargów publicznych i udzielanie państwowych pożyczek znajomym.

Przed Ryanem był Dan Walker, który po opuszczeniu fotela gubernatorskiego w 1977 r. dopuścił się oszustwa bankowego, krzywoprzysięstwa i złego zarządzania finansami. Oskarżony w 1987 r., po procesie trafił za kratki na 1,5 roku.

Byłego gubernatora Otto Kernera skazano w 1970 roku za przekupstwo, unikanie podatków i inne zarzuty, m.in. za wykup akcji stowarzyszenia wyścigów konnych po preferencyjnej cenie w zamian za ustalanie wygodnych dat gonitw. Został skazany na 3,5 roku pozbawienia wolności.

RJ



----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor