----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

08 grudnia 2011

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Kiedy wieczorem dopadnie nas zły humor, może smutek, może znudzenie codziennymi sprawami, dla poprawy humoru proponuję małą wycieczkę do miejscowości Rosemont, w okolice kompleksu Donald Stephens Convention.

Każdego roku niewielki odcinek River Rd. pomiędzy tą salą wystawienniczą, a skrzyżowaniem z autostradą 190 jest pięknie ozdobiony. Jednak w tym roku ktoś naprawdę przyłożył się do zadania. Według mnie jest to jedno z najciekawiej i najlepiej udekorowanych miejsc, któremu jeszcze więcej uroku nada śnieg, gdy się wreszcie pojawi.

Nie ma tam nic szczególnego oprócz milionów niebieskich, białych i czerwonych światełek zdobiących wszystkie drzewa i krzewy w okolicy. Jednak ich liczba i rozmieszczenie gwarantują znalezienie się w niemal bajkowym świecie.

Zaparkujmy samochód, wybierzmy się na krótki spacer po okolicy. Koniecznie z aparatem fotograficznym. Koniecznie po zapadnięciu zmroku. Gwarantuję, że zdjęcia będą różniły się od typowych, nawet najbogatszych dekoracji świątecznych w innych rejonach naszej aglomeracji.

Z drugiej strony wszystkich miejsc oczywiście nie widziałem. Poinformujmy się nawzajem o najciekawszych. To zdarza się tylko raz w roku. Mogę w tym pośredniczyć. Czekam na wskazanie miejsca, przekażę innym już za tydzień. Fotki mile widziane.

Niestety, nawet najpiękniejsze dekoracje nie sprawią, że świat wokół nas nagle się zmieni. Powracamy więc do rzeczywistości, czyli okradanego, oszukiwanego, ubożejącego świata. Przynajmniej na pierwszy rzut oka tak to wygląda, bo naprawdę nie jest aż tak źle.

Mamy się dobrze i wciąż - jak mówi znane powiedzenie – „najpiękniejsze rzeczy w życiu dostępne są za darmo”. Stoi ono w sprzeczności z innym, które mówi, że „w życiu nic nie ma za darmo”. Ale o tym dziś nie będziemy mówili.

Jest jeszcze jedno – „Duże pieniądze, duże kłopoty”. Przy tym możemy się na chwilę zatrzymać i porozmawiać o Blagojevichu.

Problem w tym, że były gubernator podobno nie tylko wielkich, ale w ogóle żadnych pieniędzy nie zarobił. Trzymam się oficjalnych faktów z procesu. Nie znaleziono tajnego konta w Szwajcarii (może dobrze utajnione), nie inwestował w nieruchomości i akcje (przynajmniej oficjalnie). Wszystko co na kombinacjach zarobił trafiało na jego fundusz wyborczy, z którego według prawa miał nadzieję korzystać po odejściu z urzędu. Niestety, nie skorzysta, bo każdy grosz, a właściwie cent poszedł na obronę, jeszcze zabrakło i musi pożyczać oraz sprzedać dom.

Skoro nie ma pieniędzy, to skazano go za zamiar ich zarobienia. Oczywiście w czasie procesu wykazano niezbicie, że zamiary miał nieciekawe, że oszustwem się nie brzydził, potrafił przeklinać, wyśmiewać, wyzywać na pojedynek prokuraturę i jak wykazały taśmy z podsłuchów, telefonem posługiwał się jak orężem. Do tego miał bardzo nieciekawych współpracowników i przyjaciół, z których część siedzi, część dalej awansuje. Dostał za to 14 lat.

Wiele osób twierdzi, że kara jest niewspółmierna do winy. Po głębokim zastanowieniu, przestudiowaniu wszystkiego, co w ciągu ostatnich kilku lat na ten temat napisano, zaczynam dochodzić do podobnych wniosków.  

Niemal równolegle z wydaniem wyroku w procesie Blagojevicha odbywała się w Chicago inna rozprawa. Wieloletni członek gangu dostał 18 lat za podłożenie bomby zapalającej, która spowodowała śmierć kilkuletniego dziecka i kalectwo dwóch innych osób. Podejrzewa się go o wiele innych, podobnych czynów, włącznie ze zlecaniem zabójstw, jednak prokuraturze zabrakło dowodów. Według prawa stanowego będzie on mógł starać się o wcześniejsze zwolnienie już po 9 latach.

Rod Blagojevich zdobywał fundusze wykorzystując swe stanowisko. Głównie za namową Rezko i innych, nie związanych z administracją osób. Największego numeru z fotelem senatorskim nie przeprowadził do końca. Niewątpliwie jako gubernator nie wykazał się uczciwością za co należało go ukarać. Według prawa federalnego stosowanego przy takich procesach, o wcześniejsze zwolnienie może starać się najwcześniej po upływie prawie 12 lat.

Wiadomo, że przestępstwa korupcyjne są w tym kraju surowo karane. Głównie dlatego, że jest ich tak wiele, a wysokie wyroki mają być ostrzeżeniem. Każdy kolejny gubernator Illinois dostaje za podobne przewinienia coraz więcej. Następny, oby nie za szybko, za przyjęcie łapówki pewnie trafi za kratki na ćwierć wieku, a i tak przekonany jestem, że nie odstraszy to nikogo.

Myli się Patrick Fitzgerald, który ze skazania Blagojevicha uczynił prywatną krucjatę, że to ostrzeżenie dla pozostałych. Wygłupia się sędzia Zagel przekonując, że 14 lat wlepia za zniszczenie zaufania mieszkańców do instytucji stanowych. Ośmiesza się burmistrz Emanuel dzwoniąc do aldermana Mella i wykazując troskę o przyszłość córek Blagojevicha.

Nie bronię go. Nie był on najlepszą osobą dla Illinois. Nie był dobrym gospodarzem. Oszukiwał, wykorzystywał i myślał wyłącznie o sobie. Jednak to my wybraliśmy go na dwie kadencje, to my wybieraliśmy prokuratorów, szeryfów, burmistrzów i legislatorów, którzy sporo widzieli ale przymykali oczy. Jak zauważają niektórzy komentatorzy, mamy mu za złe, że podejmował zgubne dla finansów stanu decyzje. A kto je zatwierdzał, jeśli nie wciąż istniejące niemal w tym samym składzie Izba Reprezentantów i Senat? Balgojevich wszedł do już istniejącej gry prowadzonej przez poprzedników z obydwu partii, tylko się nieco zagalopował. Jeśli ktoś myśli, że wraz z jego wyrokiem i odsiadką skończyły się czasy korupcji na najwyższych szczeblach, powinien koniecznie zmienić miejsce zamieszkania.

Pierwsze wyniki sondaży wśród zwykłych mieszkańców pokazują, że nie tylko ja tak myślę. Więzienie – tak. 14 lat – zdecydowanie nie. Większość polityków republikańskich uważa, że to za mało. Część demokratów milczy, inni zgadzają się z decyzją sądu. To nie dziwi, to było do przewidzenia. Nie podejrzewałem, że ktokolwiek z grupy wciąż znajduje się u władzy lub o nią walczącej będzie miał inne zdanie. Nie wypada. Zwykli ludzie, najbardziej podobno oszukani i okradani, w imieniu których występował prokurator, w większości uważają, że skazano go chyba na trochę za dużo.

Miłego weekendu.

Rafał Jurak

rafal@infolinia.com



----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor