----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

08 grudnia 2011

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Publikujemy 40 część wykładów księdza profesora Józefa Tischnera 

Czymże jest więc człowiek, jeżeli mówimy, że człowiek jest substancją? Co to znaczy substancja?

Pojęcie substancji to jedno z kluczowych pojęć filozofii w ogóle. Pojęcie to posiada tak ogromną literaturę, że nie wiem czy istnieje więcej monografii jakiemuś innemu tematowi poświęconej, niż opisujących właśnie problem substancji.

Spór o substancję był głównym sporem filozoficznym na przykład w wieku XVII, ale korzenie tego sporu sięgają jeszcze Greków. W jaki sposób można sobie wyobrazić czy przedstawić substancję? Najpierw zacznijmy od samego słowa. Sub-stans: sub to znaczy pod, stans znaczy stojące. Stojące pod czymś, coś stojącego pod czymś. Tam gdzie mówimy substancja, tam od razu musimy powiedzieć: przypadłość. Sub-stans jest tym, co tkwi, co stoi pod przypadłością.

Wyobraźmy sobie to na konkretnym przypadku, na przykład jabłka. Mamy jabłko – przedmiot ten posiada wiele własności, które możemy obserwować z zewnątrz: kolor, smak, kształt. Te wszystkie własności nazywamy przypadłościami. Żadna z przypadłości nie może istnieć niejako sama, w oderwaniu od tego, w czym tkwi. Kolor nie może się oderwać od przedmiotu i być czystym kolorem, zawsze musi być kolorem czegoś. Smak musi być smakiem czegoś, kształt musi być też kształtem czegoś. To, czego kształtem jest kształt to, czego kolorem jest kolor nazywa się substancją. Arystoteles pierwszy zwrócił uwagę na tego rodzaju strukturę przedmiotu.

Gdy mówi się: człowiek jest substancją, osoba jest substancją, chce się podkreślić, że osoba oznacza się jakąś niezwykłą siłą istnienia, że siła istnienia osoby jest szczególna. W niej i dzięki niej istnieją przypadłości, a więc na przykład dzięki niej i w niej istnieje wola, istnieje rozum, istnieje uczucie. Możemy jeszcze inaczej to wyrazić – kto mówi, że przedmiot jest substancją, tez zarazem mówi, że dany przedmiot jest samoistny. Ingarden wyjaśniał to następująco: „przedmiot ten ma w sobie swój fundament bytowy”. Osoba jest więc tym, co jest pełnym posiadaczem siebie. Osoba jest bytem, który w pełni siebie posiada. Byt ten w ten sposób istnieje, że w pełni posiada siebie, dlatego też niektórzy komentatorzy wprowadzili słowo „osoba” PERSONA, od słowa PER SE, co znaczy PRZEZ SIĘ. Osoba jest bytem samym przez się, bytem samoistnym lub lepiej samodzielnym.

Pisze Władysław Stróżewski:

„Osoba jest indywidualną substancją o naturze rozumnej. Substancja indywidualna nazywa się po grecku HYPOSTASIS, po łacinie SUBSTANTIA PRIMA. Jeśli pojęcie substancji znalazło się w definicji osoby, to po to, by zaznaczyć, iż jest ona bytem wewnętrznie jedynym, zwartym, samoistnym, a nie na przykład zbiorem przypadłości, jeśli zaś dodaje się, że jest to substancja pierwsza, to dla podkreślenia, iż osoba jest bytem konkretnym, jednostkowym, radykalnie indywidualnym.

Drugim czynnikiem definiującym osobę jest rozumność. Zwróćmy jednak uwagę, że w definicji nie mówi się wprost o rozumności substancji, lecz o substancji natury rozumnej, czy może lepiej oddając to sformułowanie – o substancji o rozumnej naturze. Tomasz wyraźnie podkreśla ten moment i czyni zeń ważny użytek – osoba dodaje do substancji indywidualnej określoną naturę: jest bowiem niczym innym, jak indywidualną substancją o naturze rozumnej…

Chodzi o to, by zaakceptować samoistność, a więc autonomiczność działań, a lepiej czynów osoby. Natura to – zgodnie z Arystotelesem – substancja rozpatrywana jako źródło działań. Jeśli pośród substancji indywidualnych ta, która jest obdarzona rozumem zasługuje na specjalną nazwę osoby, to dlatego właśnie, że obok rozumności przysługuje jej ów szczególny sposób działania (…) Charakter działania wynika ze sposobu istnienia działającego. To, co działa rozumnie, czyni tak dlatego, że jego akty wypływają z jego przedmiotowej samoistności jako sposobu jego istnienia” [historia filozofii  średniowiecznej, W-wa 1979, s.421]

Teraz dopiero możemy powiedzieć, że osoba jest podmiotem, który może ponosić odpowiedzialność za to, co robi. Może ponosić winę, albo może uzyskiwać nagrodę. Nie jest tak, że działania osoby są wypadkową przyczyn, które na osobę wpływają. Człowiek siedzi tutaj na wykładzie no i rozmaite przyczyny wywołują takie jego, a nie inne reakcje. Słyszy wykład, ma wspomnienia, ma marzenia, głód w żołądku, modlitwę w sercu i to wszystko wpływa na jego  działanie. Otóż ni jest tak, że suma tych przyczyn wywołuje jego działanie. Jest tak, że osoba jak gdyby wybiera pomiędzy tymi rozmaitymi przyczynami i działa sama. Jej działanie wypływa z niej samej. Jest autonomiczna.

Zbyszek Kruczalak



----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor