----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

22 grudnia 2011

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Organizacja AAA przewiduje, że w okresie świąt w podróż wyruszy ok. 4.25 mln. Amerykanów. Nieco mniej skorzysta z droższych w tym roku usług linii lotniczych, natomiast więcej, niż w ubiegłym roku wyruszy w drogę samochodem.

Czwartek był najbardziej ruchliwym dniem na lotnisku O`Hare, które w okresie każdego roku w tym okresie obsługuje rekordową liczbę podróżnych. Dopisała pogoda, dzięki czemu nie odnotowano nadzwyczajnych opóźnień i problemów.

W porównaniu do ubiegłego roku z usług linii lotniczych skorzysta tym razem nieco mniej podróżnych. Jednak AAA informuje, że dzięki zwiększonemu ruchowi na drogach końcowa liczba podróżnych będzie wyższa.

Na wzmożony ruch przygotowana jest policja stanowa, która podobnie jak w okresie innych świąt wysyła na drogi dodatkowe patrole i przygotowuje punkty kontrolne.

“Jeśli prowadzisz samochód po alkoholu lub nie masz zapiętych pasów bezpieczeństwa, będziesz zatrzymany” – ostrzega Bob Park z Illinois Dept. of Transportation.

Średnia cena galona benzyny jest obecnie o 20 centów niższa, niż w okresie Thanksgiving. Niestety, płacimy średnio o 22 centy więcej, niż w świątecznym okresie 2010 r.

Większość kierowców wyruszających w dłuższe trasy planuje zakup niewielkiej ilości droższego paliwa na lokalnej stacji w okolicach Chicago, po czym chce uzupełnić bak po przekroczeniu granicy z sąsiednimi stanami. Jest to praktyka stosowana od lat, nad czym ubolewają właściciele stacji, ale nie wywołuje to wyrzutów sumienia wśród kierowców.

Wyższe ceny benzyny i biletów lotniczych są głównym powodem wyjątkowej popularności połączeń kolejowych w tym roku. Amtrak spodziewa się rekordowej liczby podróżnych. Wyjątkowy ruch panował również na przystankach linii autobusowych Greyhound w centrum Chicago.

Przykładowe połączenie autobusowe na trasie Chicago-Cincinnati to ponad $200 dolarów oszczędności w porównaniu do komercyjnego lotu. W opinii wielu pasażerów dodatkowy czas spędzony na drodze to okazja do poczytania zaległych książek lub obejrzenia dodatkowego filmu.

“Mniej to kosztuje i wywołuje mniejszy stres, niż pokonywanie kolejnych bramek na lotniskach – mówi jeden z pasażerów Greyhound – Moje doświadczenia w podróżowaniu autobusem są bardzo dobre”.

Dla wielu osób samolot pozostaje jedynym rozwiązaniem, gdy mamy ograniczony czas wyjazdu. By uniknąć problemów i stresu warto wybrać się na lotnisko wcześniej, po sprawdzeniu z liniami lotniczymi planowanego czasu odlotu. Chicagowskie O`Hare mimo poprawy wciąż znajduje się w czołówce portów lotniczych z największą liczbą opóźnień.

RJ



----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor