----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

05 stycznia 2012

Udostępnij znajomym:

W reakcji na niedawny atak dwóch psów rasy Pit Bull Terrier na samotnego mężczyznę uprawiającego jogging nad jeziorze Michigan, jeden z radnych zaproponował we wtorek wprowadzenie surowszych przepisów regulujących posiadanie kontrowersyjnych ras psów na terenie miasta.

Alderman Robert Fioretti przyznał, że nie słyszał nigdy nic dobrego na temat rasy Pit Bull i nadszedł czas, by miasto zrewidowało swe poglądy na temat własności takich psów, być może nawet zakazując ich posiadania.

Rodzina 62-letniego Josepha Finnley, który po poniedziałkowym ataku w dalszym ciągu przebywa w szpitalu w stanie krytycznym, również wezwała za pośrednictwem mediów do zaostrzenia kar dla właścicieli psów atakujących ludzi. W przypadku Finnleya zdarzenie mogło również dla człowieka zakończyć się tragicznie (zwierzęta zostały zastrzelone przez policję).

„Właściciele muszą być odpowiedzialni – mówi brat zaatakowanego  – Te dwa psy niemal zabiły Josepha.”

Mężczyzna został zaatakowany ok. 6 rano podczas porannego biegu wzdłuż jeziora w okolicach Rainbow Beach. Głębokie ugryzienia pokrywają całe jego ciało – twarz, ręce, nogi i tułów. Słyszący wołanie o pomoc inny mężczyzna próbował bezskutecznie odgonić zwierzęta uderzając je znalezionym kijem, niestety bezskutecznie. Wezwana na miejsce policja zakończyła atak strzelając do psów.

Właściciel zwierząt, 57-letni Jimmy Johnson, który sam zgłosił się na policję, został we wtorek ukarany mandatem za utratę kontroli nad psami oraz brak licencji miejskiej na ich posiadanie. Mimo, że zarzuty wobec niego nie są kryminalne, to grzywna wynosi aż $2,000.

Sąsiedzi Johnsona doskonale znali psy o imionach Uno i Bullet. Jeden z mężczyzn mieszkających obok wspomina, że początkowo „niewinne szczeniaki” z czasem nabrały masy i pokazały „ciemną stronę” swych charakterów.

„Nie mogliśmy nawet wyrzucić śmieci bez próby ataku z ich strony” – mówi Valentino Jackson.

Rada Chicago ostatni raz zastanawiała się nad całkowitym zakazem posiadania rasy Pit Bull Terrier w 2007 r. Propozycja upadła, gdyż nie uzyskała wystarczającego poparcia. Alderman Fioretti reprezentujący 2 dzielnicę zapowiada, że 18 stycznia, gdy radni zbiorą się na posiedzeniu, temat zostanie ponownie poddany dyskusji.

Oprócz ewentualnego zakazu posiadania niebezpiecznych ras aldermani zastanawiać się będą nad podniesieniem kar dla właścicieli za nieodpowiednie zachowanie zwierząt, w niektórych przypadkach nawet do $5,000 lub kary więzienia.

Komisarz Chicago Animal Care & Control, Cherie Travis uważa, że wprowadzenie zakazu byłoby nieodpowiednią reakcją na ostatnie wydarzenie i wahałaby się ona oczerniać całą rasę na podstawie zachowania niektórych, źle prowadzonych zwierząt.

Podobnego zdania jest wielu ekspertów i trenerów. Według nich niektóre rasy ze względu na swoja masę i wytrzymałość w nieodpowiednich rękach mogą stać się niebezpiecznymi. Jest to jednak zawsze wina właściciela, który często celowo właśnie w ten sposób trenuje zwierzęta.

RJ



----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor