----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

05 stycznia 2012

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...

Dobra wiadomość dla mieszkańców naszego stanu jest taka, że budżet w ciągu najbliższych 12 miesięcy będzie w nieco lepszej kondycji, niż rok temu. Wszystkie pozostałe prognozy na rozpoczęty właśnie rok do dobrych nie należą.

Koszt świadczeń emerytalnych wciąż gwałtownie rośnie. Mimo wysiłku polityków bezrobocie utrzymuje się na wysokim poziomie. Szkoły i uniwersytety starają się utrzymać na powierzchni przy znacznie mniejszej pomocy finansowej stanu. Budynek Kapitolu w Springfield wciąż jest miejscem, gdzie częściej dochodzi do konfliktów, niż współpracy, co na pewno nie zmieni się w roku wyborczym.

Eksperci od biznesu, edukacji oraz spraw społecznych widzą przed Illinois w 2012 r. długą listę spraw do załatwienia. Chcą zobaczyć postęp w równoważeniu budżetu stanowego, spłaty zaległych rachunków opiewających już na miliardy dolarów, lepszych metod nauczania oraz rozwiązania problemu rosnących kosztów emerytur pracowników publicznych.

Przede wszystkim, domagają się jasnego, długoterminowego planu stabilizacji w stanie, który przez wiele lat funkcjonuje od kryzysu do kryzysu.

„Nasz stan dostawał w kość przez wiele lat – mówi Doug Whitley, przewodniczący  Illinois Chamber of Commerce – „Musimy zacząć wysyłać pozytywne sygnały dotyczące naszej przyszłości. Pokazać, że znamy kierunek zmian i będziemy nad nimi pracować.”

W wywiadzie dla agencji Associated Press gubernator Pat Quinn powiedział, że osiągnięcie porozumienia w sprawie kontroli kosztów świadczeń emerytalnych w Illinois znajdzie się w centrum zainteresowania jego administracji w 2012 r.

Jednak jego głównym celem jest stworzenie miejsc pracy – poprzez zwiększenie stanowego eksportu, pomagając weteranom w znalezieniu zatrudnienia oraz kładąc nacisk na szkolenia zawodowe.

To powinno zadowolić liderów biznesowych w naszym stanie. Jednak na pewno nie ucieszy ich, że za te inicjatywy demokratyczny gubernator zamierza płacić obcinając różnorodne ulgi podatkowe dla firm, co zapowiedział już w listopadzie.  Zrezygnował na razie z pomysłu, gdy nie wykazali nim zainteresowania legislatorzy, ale na pewno powróci do planów przy najbliższej okazji.

Quinn i większość demokratyczna w parlamencie stanowym, czasem wspierana przez republikanów, starali się w ciągu ostatniego roku rozwiązać najpoważniejsze problemy trapiące Illinois.

Między innymi podnieśli podatek dochodowy i ograniczyli wydatki z budżetu. Nasz rząd w dalszym ciągu walczy z ogromnym deficytem, ale przynajmniej go już nie powiększa.

Zredukowano świadczenia emerytalne dla nowo zatrudnianych pracowników w sektorze publicznych, ale nie dla dotychczasowych, co w niewielkim stopniu ogranicza bieżące problemy finansowe, ale pozwala nieco bardziej optymistycznie spoglądać w daleką przyszłość. Gubernator anulował też podwyżki gwarantowane kontraktami o pracę i bezskutecznie starał się o likwidację w nich gwarancji zatrudnienia.

Urzędnicy stanowi obniżyli nieco koszty ubezpieczenia na wypadek bezrobocia oraz odszkodowania dla pracowników, a w odpowiedzi na skargi biznesów dotyczące wysokich podatków wprowadzili wiele ulg. Zgodzili się na rozpoczęcie wielkiego projektu robót publicznych mającego stworzyć dodatkowe miejsca pracy przy jednoczesnej obietnicy rozbudowy stanowej infrastruktury. Legislatorzy starali się też na powrót przyciągnąć do chicagowskich hal McCormick wielkie konwencje, jednak na razie niewielu organizatorów zdecydowało się na powrót.

Przedstawiciele Izby Gospodarczej nazywają wszystkie te decyzje za pozytywnymi, ale uważają, że potrzeba znacznie większych redukcji kosztów emerytalnych, czy większych cięć w wydatkach na odszkodowania dla pracowników.

Sztuką będzie znalezienie porozumienia w stanie, który po 2010 r. zmienił granice swych dystryktów wyborczych. Legislatorzy stali się ostrożni, obawiając się, by jakiś głos oddany teraz nie został użyty przeciwko nim w czasie jesiennych wyborów. Kompromis może bowiem zagniewać wyborców głosujących wyłącznie na podstawie przekonań politycznych.

W Springfield na pewno będzie spokojnie aż do prawyborów zaplanowanych na 20 marca, a i później ze względu na wybory trudno będzie o kompromis w wielu sprawach.

„Szczególnie w czasie kampanii będziemy mieli sporo negatywnych ogłoszeń wyborczych i wytykania palcami – mówi Glenn McGee, obecnie przewodniczący Illinois Math and Science Academy i były kurator oświaty stanowej.

Przykładem mogą być podatki.

Przewodniczący mniejszości w Izbie Reprezentantów, Tom Cross, oraz wielu jego republikańskich kolegów domaga się cofnięcia podwyżek podatków dla biznesów wprowadzonych rok temu przez demokratów. Uważają, że przyczyniły się one do podniesienia bezrobocia w Illinois. Czy mają rację, czy nie, ich propozycja to nawoływanie do wznowienia kosztownej i długiej walki w legislaturze, a także pogłębienia deficytu o kolejne 900 milionów dolarów.

Wyobraźmy sobie też, że obydwie strony próbują negocjować kwestie ograniczenia świadczeń emerytalnych dla pracowników publicznych, co wielu demokratów uważa za posunięcie niezgodne z konstytucją i czemu zdecydowanie sprzeciwiają się związki zawodowe.

“Żaden z polityków nie zaangażuje się w prawdziwą, merytoryczną dyskusję na temat emerytur w roku wyborczym” – przekonuje burmistrz Peorii, republikanin Jim Ardis.

W przyszłym roku stan Illinois ma przeznaczyć aż $6.9 mld. na świadczenia emerytalne, nieco więcej, niż obecne $5.7 mld. oblicza organizacja Civic Federation. Bez jakichkolwiek zmian w wypłacanych świadczeniach lub harmonogramie przekazywania tych pieniędzy koszt programu będzie stopniowo, z roku na rok, coraz wyższy. W ten sposób pozostanie mniej pieniędzy na inne usługi administracji stanowej.

Pat Quinn przekonany jest, że problemowi można zaradzić mimo zdecydowanie skrajnych opinii prezentowanych przez obydwie strony sceny politycznej. Zapowiedział już, że wszyscy wspólnie przygotują odpowiedni plan.

Mimo optymizmu prezentowanego przez gubernatora inni politycy nie są tacy pewni, że rok 2012 przyniesie jakiekolwiek zmiany. W roku wyborczym będziemy raczej stali w miejscu, niż posuwali się do przodu. Powodem będą różnice partyjne, słaba ekonomia, napięty budżet.

Przedstawiciele organizacji realizujących stanowe programy pomocy społecznej mają nadzieję, że Illinois ureguluje zaległości sięgające miliardów dolarów. Jeśli nie, to rozpoczęty właśnie rok będzie dla nich, a zwłaszcza korzystających z ich pomocy osób,  bardzo ciężki.

Do niedawna szpitale i inni dostawcy usług Medicaid byli częściowo chronieni przez prawo federalne nakazujące stanom spłatę zobowiązań wobec nich w pierwszej kolejności. Ustawy te zostały zlikwidowane stawiając ośrodki medyczne na równi z innymi organizacjami i firmami realizującymi zamówienia publiczne. W takiej sytuacji, chcąc uchronić niektóre serwisy stan może powrócić do pomysłu pożyczenia kolejnych sum i przeznaczenia ich na spłatę zaległych zobowiązań, co z kolei doprowadziłoby tylko do pogorszenia już bardzo złej sytuacji finansowej Illinois.

Jak widzimy, prognozy dla naszego stanu na rok 2012 nie są najlepsze, choć zawsze należy mieć nadzieję, że spełni się tylko niewielka ich część.

RJ



----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor