----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

26 stycznia 2012

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Kino po raz kolejny zmaga się z tematyką Holocaustu. Nominacja filmu Agnieszki Holland W ciemności do Oscara w kategorii filmów nieangielskojęzycznych pokazuje, że Zagłada Żydów cały czas wzbudza emocje i staje się materiałem na ciekawą filmową opowieść.

Chciałoby się powiedzieć – przecież to już było. Lista Schindlera Spielberga czy Pianista Polańskiego też opowiadały o Zagładzie, okrucieństwie II wojny światowej i ratowaniu Żydów. Jednak mniej więcej co dziesięć lat temat powraca. Dlaczego?

Historia opowiedziana przez Holland jest niezwykle dramatyczna. Warto chociaż w kilku słowach zarysować jej kontekst. We Lwowie, po zajęciu go przez Niemców w 1941 r., szaleje okrutna okupacja. Machina uruchomiona przez Niemców wywraca do góry życie mieszkańców tego wielokulturowego miasta. Różne narody różnie przystosowują się do nowych realiów. Żydzi, tak jak w innych państwach zajętych przez Hitlera, najpierw są prześladowani i grabieni, później zaś wysyłani na śmierć. Zupełnie inaczej wygląda sytuacja Ukraińców – ci, będący od lat w konflikcie z Polakami, gnębieni po 1939 r. przez nową okupację radziecką, stają po stronie Niemców, w których widzą szansę rozwoju własnego narodu (co w efekcie skutkowało czystą etniczną w Galicji Wschodniej). Polacy znaleźli się jakby pośrodku całej sytuacji. Społeczność jako całość nie była prześladowana tak jak Żydzi, jednak elity doznały we Lwowie niemałej tragedii – na początku lipca 1941 r. Niemcy zamordowali polskich profesorów miejscowych uczelni wyższych.

 Głównym bohaterem filmu jest Leopold Socha, lwowski kanalarz, złodziejaszek i cwaniak (w roli tej chwalony przez wszystkich recenzentów Robert Więckiewicz). On sam, jako człowiek obrotny i mający różne znajomości – jego wspólnikiem w niecnych interesach jest ukraiński policjant – radzi sobie w okupowanym mieście całkiem nieźle. W wyniku zbiegu okoliczności wplątuje się w pomoc Żydom, ukrywającym się przed Niemcami w kanałach. Prowadzi to do jego niezwykłej przemiany. Na początku podchodzi do tego jak do interesu, biorąc od prześladowanych pieniądze, z czasem jednak zaczyna im pomagać bezinteresownie. Dzięki temu ścigani dożywają wkroczenie do miasta Armii Czerwonej – dla nich wydarzenie to było bez wątpienia prawdziwym wyzwoleniem. Sam Socha, już po śmierci, został odznaczony medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata.

Film Holland wzbudza wiele dyskusji. Prawicowi recenzenci zarzucają mu m.in. pokazywanie Polaków jako narodu bez elity, brakuje im pozytywnego bohatera – inteligenta czy żołnierza AK. Znawcy zachwycają się zdjęciami Jolanty Dylewskiej, doskonale oddających przestrzeń ciemnych kanałów. Wielu krytyków widzi ten film nie tylko jako opowieść o Zagładzie, ale także jako rozważanie o kondycji człowieka.

Jako historyk zainteresowany mediami i debatą publiczną patrzę na film Agnieszki Holland przede wszystkim z tej perspektywy. Problem Holokaustu i reakcji na niego Polaków jest bardzo skomplikowany i wywołuje wiele kontrowersji. Wiele w tym zasługi książek Jana Tomasza Grossa, który podjął dyskusję z wizerunkiem narodu bez skazy, zawsze pomagającego prześladowanym Żydom. Jego książka Sąsiedzi o mordzie w Jedwabnem otworzyła oczy badaczy na problem negatywnych postaw Polaków w czasie wojny. Liczne prace naukowe nad Zagładą rozszerzyły naszą wiedzę o szmalcownictwie i szabrownictwie oraz udziału ludności wiejskiej w nagonkach na ukrywających się.

Oczywiście, również Gross, bardzo krytyczny w swoich ocenach, nie ma monopolu na prawdę. Problem wojennych stosunków Polaków i Żydów to (jak zwykle) skomplikowana sprawa, mająca swoje fundamenty nie tylko w kulturze, ale i w samej sytuacji okupacyjnej – głodzie, strachu, zerwaniem wszystkich więzi społecznych. W filmie Holland można dostrzec tę złożoną sytuację. Na szczęście jednak w ostatecznym rozrachunku grzesznik staje się dobrym człowiekiem, pomagającym prześladowanym, tak jak 6 tys. Polaków, upamiętnionych przez Instytut Yad Vashem...

Tomasz Leszkowicz

 



----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor