Rekordowe ceny benzyny będą jeszcze wyższe – ostrzegają eksperci. W czwartek, w ciągu zaledwie kilku porannych godzin, koszt jednego galona wzrósł w Chicago o ponad 20 centów sprawiając, że kierowcy w śródmieściu płacili powyżej $4.11. Na przedmieściach ceny są nieco niższe, ale znacznie powyżej średniej krajowej.
W weekend koszt paliwa w aglomeracji chicagowskiej może podskoczyć o kolejne kilkanaście centów za galon i raczej nie spadnie w najbliższym czasie. Obniżkę, prawie niezauważalną, mamy już za sobą. Związana ona była z przestawianiem produkcji w rafineriach z paliwa zimowego na letnie.
Cena galona benzyny jest średnio o 30 centów wyższa, niż w podobnym okresie ubiegłego roku. W Chicago i na jego przedmieściach jest ona przeciętnie wyższa o 25 centów od średniej krajowej, chociaż liczby te zmieniają się każdego dnia.
W stanach sąsiadujących z Illinois podwyżki też są zauważalne, choć nie tak wysokie. W Indianie cena galona wzrosła w ostatnich dniach o 12 centów, a w Wisconsin o 6 centów.
Powodów jest kilka, choć specjaliści wskazują przede wszystkim na pożar w wielkiej rafinerii BP Cherry Point w stanie Washington. Zniszczenia spowodowały zamknięcie tego obiektu. Im dłużej pozostanie on nieczynny, tym wyższe ceny paliwa nas czekają.
Wraz ze wzrostem cen benzyny możemy spodziewać się innych podwyżek. Najszybciej zareagują prawdopodobnie taksówkarze, którzy mają prawo w takich sytuacjach doliczać dolara do każdego kursu. Chicago pozwoliło na to już w 2008 roku, gdy cena benzyny przekroczyła $3.20 za galon. W kolejnych latach wraz ze wzrostem kosztów paliwa otrzymywali oni zgodę na kolejne jednodolarowe podwyżki. Przedstawiciele organizacji zrzeszających chicagowskich kierowców taksówek oceniają, iż każdego dnia przyniesie im to ok. 20 dolarów dodatkowego dochodu.
Jak zawsze przy spodziewanym wzroście cen benzyny specjaliści przypominają sposoby na zmniejszenie jej zużycia. Nawet najbardziej nowoczesny i oszczędny pojazd skorzysta, gdy zmniejszymy jego ciężar. Każdy kilogram dodatkowej wagi sprawia, iż silnik potrzebuje o ułamek procenta więcej paliwa, by osiągnąć wymaganą prędkość. Badania wykazały, iż niemal każdy kierowca może pozbawić swój samochód z co najmniej 10 zbędnych kilogramów. Dla samochodu o pojemności silnika ok. 2 litrów to co najmniej dwie dodatkowe mile z galona.
Ciężar stopy też ma wielkie znaczenie. Spokojne ruszanie ze świateł to, zależnie od liczby przystanków, dodatkowe trzy do sześciu mil z galona dla przeciętnego pojazdu.
Pamiętajmy też, iż silnik spalinowy jest najbardziej ekonomiczny przy relatywnie niskiej prędkości ok. 45-55 mil na godzinę. Obliczono, iż każde 5 mil powyżej 55 mph to przy obecnych cenach dodatkowe 20 centów więcej za jeden galon spalanej benzyny.
RJ