Jeśli wszystko potoczy się zgodnie z planem, to już za sześć tygodni mieszkańcy Illinois będą mogli kupować losy na loterię stanową bez wychodzenia z domu. Z jednej strony to wielkie ułatwienie dla miłośników gier losowych, z drugiej ryzyko sporych wydatków.
Jednym kliknięciem komputerowej myszy lub dotknięciem ekranu w telefonie gracze kupią los na loterię. Nie będą już musieli stać w długich kolejkach gdy potencjalna wygrana sięga rekordu, a cała operacja zajmie im tylko kilka sekund. Jednocześnie stan Illinois może liczyć na dodatkowy zarobek ze sprzedaży losów, liczony w setkach milionów.
"Badania rynku wskazują, że to wielki, niewykorzystany w pełni rynek – mówi dyrektor Illinois Lottery, Michael Jones – Mamy nadzieję, że internetowa sprzedaż ruszy już pod koniec marca."
Wielkość wspomnianego przez dyrektora loterii rynku na razie nie jest dokładnie znana, ale specjaliści podejrzewają, że już w pierwszym okresie losy kupi w ten sposób dodatkowe 500,000 osób.
Plan sprzedaży losów w internecie narodził się ponad dwa lata temu, gdy legislatura Illinois zgodziła się na pilotażowy program. Do grudnia ubiegłego roku plan czekał na akceptację ze strony rządu federalnego.
Prywatna firma, która obecnie zarządza loterią stanową zaprojektowała system tak, by każdy mógł kupić los używając karty kredytowej lub debetowej. Całkowita suma wydana na losy przez jedną osobę ma być podobno ograniczona, ale do tej pory nie ustalono jej limitu.
System ma podobno być zabezpieczony przed udziałem w grach losowych osób poniżej 18 roku życia i zamieszkałymi poza naszym stanem. Jednym ze sposobów ma być blokowanie wypłat zwycięzcom nie spełniającym określonych warunków.
Nie wiadomo dokładnie ile dodatkowo zarobi Illinois Lottery dzięki zakładom w internecie, ocenia się jednak, że już w początkowym okresie będzie to ok. $100 mln.
Nie wszyscy są jednak zadowoleni.
Najbardziej sprzeciwiają się sprzedaży internetowej właściciele małych sklepików, które dotąd były głównym miejscem zakupów loteryjnych. Ich właściciele przekonują, że gracze kupując przy okazji inne towary stanowili znaczącą grupę klientów i bez nich wiele takich punktów przestanie istnieć.
Bill Fleischli, reprezentujący Illinois Petroleum Marketers Association oraz Illinois Association of Convenience Stores powiedział, że spadek liczby klientów może spowodować utratę od 4,000 do 8,000 miejsc pracy na stacjach benzynowych i w niewielkich sklepikach.
Organizacje przeciwne rozwojowi hazardu przekonane są, że z czasem w internecie dostępne będą również popularne zdrapki lub ich odpowiednik.
"Ludzie utracą kontakt z rzeczywistością i kupując losy, czy zdrapki w zaciszu własnego domu zaczną tracić sporo pieniędzy" – uważa Anita Bedell, aktywistka działająca na rzecz ograniczenia hazardu.
Jest ona również przekonana, że Illinois Lottery nie będzie w stanie ograniczyć dostępu do gier losowych osobom poniżej 18 roku życia.
"Dzieci lepiej znają się na technice" – przypomina Bedell.
Jakie mamy szanse na wygraną?
W tej chwili w grach losowych bierze udział ponad ¼ społeczeństwa. Każdego dnia miliony osób wydają po kilka dolarów na zdrapki i loterie. W momencie rozpoczęcia sprzedaży losów w internecie liczby te będą nieco wyższe. Czasami komuś się udaje, choć szansa, że spotka to właśnie nas jest bliska zeru
Najmniejsze prawdopodobieństwo wygranej mają osoby biorące udział w loteriach. Szansa trafienia właściwej kombinacji cyfr i liczb wynosi jeden do kilkunastu lub kilkudziesięciu milionów. Dlatego niektórzy nazywają loterię „podatkiem od głupoty”.
Nie do końca z takim określeniem zgadzają się matematycy, którzy często biorą udział w grach losowych. Statystyki mówią jednak, że ich sukcesy nie wyrózniają się szczególnie na tle przedstawicieli pozostałych zawodów.
Grając na loterii mamy znacznie mniejsze szanse na zwycięstwo, niż udział w katastrofie, czy innym tragicznym wydarzeniu, o których przekonani przecież jesteśmy, że nigdy nas nie spotkają. Klasyczny już przykład uderzenia pioruna. Dane i obliczenia National Safety Council mówią, iż w USA ginie z tego powodu od 70 do 120 osób każdego roku. Dla wygody posłużmy się średnią liczbą 100. W 300 milionowym kraju oznacza to szanse trafienia przez piorun w wysokości 1 do 3,000,000. To wciąż kilkadziesiąt razy większa szansa, niż trafienia w lotka. Ile znamy osób trafionych przez piorun?
Mimo wszystko chętnych nie brakuje, a co 4 osoba grająca wierzy, że wygrana to wyłącznie kwestia czasu i zainwestowanych pieniędzy.
RJ