W 2007 r. grupa więźniów z Danville Correctional Facility położonego kilkadziesiąt mil na południe od Chicago pozwała do sądu stanowy Departament Więziennictwa. Powód? Złe, wręcz szkodliwe posiłki, do których dodawane jest popularne w azjatyckich i wegetariańskich kuchniach tofu produkowane na bazie soi prowadzące do nieodwracalnych, szkodliwych zmian w organizmie. Mimo wysiłku władz stanowych pozew nie został odrzucony i już niedługo poznamy decyzję sądu.
Tofu jest pochodną mleka sojowego. Zostało wynalezione w Chinach w 164 r. i rozpowszechnione praktycznie na całym świecie. Tofu jest bogatym źródłem pełnowartościowego białka, roślinnych tłuszczów nienasyconych i wielu witamin. Oprócz tego jest niskokaloryczne i nie zawiera cholesterolu. Stanowi często spotykany składnik oryginalnych potraw orientalnych i kuchni europejskiej, dań mięsnych i wegetariańskich. Tyle, w wielkim skrócie, encyklopedia.
Więźniowie mają na temat tego produktu inne zdanie. Według nich dodawanie go do różnych potraw powoduje szkody w organizmie, zwłaszcza u osób uczulonych, o osłabionym systemie odpornościowym i z problemami układu pokarmowego.
Pięć lat temu 9 mężczyzn odsiadujących wyroki w Danville uznało, że karmienie ich potrawami zawierającymi tofu jest okrutne i szkodliwe. Do dziś pięciu byłych i obecnych więźniów wciąż domaga się rozprawy. Za ich przykładem poszły inne stany, w których na rozpatrzenie czeka kilkanaście podobnych pozwów.
Departament Więziennictwa Illinois przyznaje, że od 2005 roku składnik ten dodawany jest do większości potraw, głównie ze względów ekonomicznych. Tofu znaleźć więc można w większości dań mięsnych, gdzie zastępuje ono głównie wołowinę. Według specjalistów od żywienia, w najmniejszym stopniu zamiana ta nie wpływa na stan zdrowia karmionych.
Z opinią departamentu prawdopodobnie zgodzi się większość wegetarian, jednak nie przeszkodziło to w złożeniu sprawy w sądzie. Rzekomo poszkodowani domagają się zarówno wycofania tofu z więziennej kuchni oraz wysokiego odszkodowania za nieodwracalne, zgubne zmiany w ich organizmach.
Więźniów wspiera potężna organizacja o nazwie Weston A. Price Foundation. Jej zadaniem jest propagowanie tradycyjnego żywienia, zawierającego duże ilości mięsa, tłuszczów, czy nabiału, walcząca z przekonaniami, iż lekka, zdrowa dieta powinna składać się głównie z warzyw i owoców.
Opłacany przez te organizację adwokat reprezentujący więźniów poinformował, że znalazł czterech biegłych gotowych poświadczyć, iż dodawanie soi do potraw narusza zasadę zdrowego żywienia. US Food and Drug Administration zaleca bowiem, by dziennie nie serwować więcej, niż 25 gr. soi. W posiłkach więziennych jest jej ponad 100 gr. – dowodzi prawnik.
W pozwie wymieniono również władze penitencjarne, strażników i pielęgniarki, które podobno "ignorowały medyczne potrzeby swych podopiecznych wynikające ze spożywania produktów sojowych".
RJ