Illinois jest jednym z zaledwie kilku stanów, które nie pobierają opłat za wstęp do parków i innych należących do nich terenów. Już wkrótce może się to jednak zmienić, gdyż odpowiednia ustawa zezwalająca na sprzedaż wejściówek w te miejsca przegłosowana została w Izbie reprezentantów i trafiła pod obrady Senatu.
Propozycja przyjęta została stosunkiem głosów 81-29, co może świadczyć, iż w wyższej izbie stanowej sponsorzy ustawy również znajdą wystarczającą liczbę sojuszników.
Może to też znaczyć, iż już za kilka miesięcy czteroosobowa rodzina wybierająca się na piknik do parku stanowego, na przykład Starved Rock, czy Pere Marquette, będzie musiała wydać dodatkowe kilkadziesiąt dolarów za możliwość wjazdu na teren będący własnością Illinois. Wygląda na to, iż czasy darmowego korzystania z parków powoli kończą się.
"Walczymy, by parki pozostały otwarte – mówi JoAnn Osmond, republikanka reprezentująca Antioch – To opłata dla użytkowników. Ludzie którzy zapłacą to miłośnicy przyrody i osoby korzystające z tych miejsc. Chcemy, by pozostały otwarte."
Wprowadzana opłata przyniosłaby ok. $8 mln. rocznie, które zasiliłyby budżet stanowego Departamentu Surowców Naturalnych, opiekuna parków. Ze względu na trudności finansowe Illinois pieniędzy na działania DNR jest z roku na rok coraz mniej.
W Illinois nie obowiązują na razie żadne opłaty wstępu, z wyjątkiem Wildlife Prairie Park. Parki posiadające plaże pobierają $1 dziennie od osoby za możliwość korzystania z nich. Poza tym opłaty dotyczą noclegów, czyli miejsc namiotowych.
Budżet agencji DNR podnosił się wprawdzie w ostatnich latach i wynosił już $279 mln. ale propozycje na przyszły rok obniżają go nagle do poziomu $217 mln. By parki stanowe pozostały otwarte potrzebne są fundusze na ich utrzymanie.
Pomysł wprowadzenia opłat wstępu nie jest nowy. Obowiązują one na terenie większości stanów USA. Płacimy za wstęp do parku choćby w sąsiadującym z nami Wisconsin, gdzie pieniądze te pomagają w ich utrzymaniu.
75 lat temu rząd federalny wprowadził podatek od sprzedaży broni i amunicji. Dzięki temu powstało wiele rezerwatów przyrody, wprowadzono kontrolę gatunków i ich ochronę. W rezultacie tamtych działań na przykład na terenie Illinois pojawiły się masowo występujące wcześniej w śladowych ilościach dzikie indyki, czy niektóre odmiany jeleni.
Szczegóły propozycji nie są znane. Jednak w razie przyjęcia ustawy przez senat naszego stanu możemy spodziewać się opłaty dziennej za wstęp w wysokości 5-10 dolarów lub rocznej w granicach 25-35 dolarów, czyli podobnie jak w innych stanach.
Wprowadzenie takich opłat wywołuje jednak sprzeciw wielu osób. Jedną z nich jest senator Susan Garrett, przewodnicząca senackiego Komitetu Środowiska Naturalnego, która uważa, że parki powinny pozostać darmowe.
"Parki stanowe powinny pozostać dostępne za darmo dla osób, które nie mogą pozwolić sobie na egzotyczne wyjazdy, czy luksusowe wakacje" – mówi demokratka z Lake Forest.
Wielu innych polityków przypomina, że mieszkańcy Illinois opodatkowani są już do granic możliwości, a za utrzymanie parków płacą przecież myśliwi, wędkarze i osoby rozbijające na ich terenach namioty.
Decyzję poznamy niedługo, senat ma czas do 31 maja na jej podjęcie. Nieoficjalnie wiadomo, iż zwolennikiem wprowadzenia takich opłat jest gubernator Pat Quinn.
RJ