----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

05 kwietnia 2012

Udostępnij znajomym:

Posłuchaj wersji audio:

00:00
00:00
Download

Google Art Project to nowa inicjatywa amerykańskiego koncernu, mająca na celu przybliżenie ludziom sztuki, za pośrednictwem internetu. Firma potwierdza, że niebawem znacznie zwiększy się ilość muzeów, których eksponaty będzie można oglądać.

Początkowo projekt oferował 17 muzeów z dziewięciu krajów oraz około tysiąca zdjęć różnych obrazów. Teraz oferta stanie się znacznie obszerniejsza, ponieważ zapewni dostęp do 151 muzeów z 40 krajów proponując możliwość obejrzenia rzeźb, ulicznej sztuki, a także fotografii. Aktualnie można obejrzeć aż 30,000 szkiców w wysokiej rozdzielczości pochodzących z 46 muzeów, a to dopiero początek. Warto podkreślić, że muzeum odwiedziło już ponad 20 milionów internautów z całego świata.

Google Art Project to projekt interesujący przede wszystkim dla mieszkańców mniejszych miast, gdzie dostęp do muzeów czy galerii sztuki jest utrudniony, a wirtualne muzea mogą być jedyną alternatywą.

 

Archiwizacja danych ze starych nośników może być prosta

W domach wielu z nas zalegają setki, może nawet tysiące dyskietek 3,5-cala zawierających ważne dane. W jaki sposób je zarchiwizować, aby się przy tym za bardzo nie namęczyć? Rube Goldberg ma na to sposób.

 

Wynalazca wykorzystał kontrolery Arduino, by zautomatyzować cały proces przenoszenia danych z dyskietek na dysk twardy komputera. Skonstruował specjalnego robota, który automatycznie wsuwa dyskietki do napędu pobierając je z podajnika, zgrywa dane, a następnie wyrzuca bezużyteczne już dyski, wcześniej fotografując każdy nośnik, by nie pogubić się w przenoszonych danych.

Urządzenie jest genialne w swej prostocie, a co najważniejsze, bardzo funkcjonalne. Konstruktor twierdzi, że jego maszyna może zarchiwizować 250 dyskietek w ciągu 12 godzin, lub jeden dysk na 3 minuty. Większość tego czasu pochłania kopiowanie danych przy pomocy wolnej stacji dysków.

 

Przezroczysta i giętka pamięć

Chyba nie da się już nas niczym zaskoczyć, tylko kwestią czasu było stworzenie modułów pamięci opartych na tlenku krzemu. Ten wynalazek z pewnością pomoże nam wprowadzić przezroczyste smartfony lub tablety.

Kryształki krzemu w takim rozwiązaniu nie mają więcej niż 5nm, dostęp do takiej pamięci wygląda następująco. Początkowe napięcie prądu elektrycznego wytrąca tlen z ditlenku krzemu, później pomniejsze ładunki wielokrotnie łączą i rozłączają obwód tworząc nieulotną pamięć. Nie ma żadnych innych danych poza tym jak wyglądają i działają. Musimy poczekać aż technologia tworzenia stanie się opłacalna w biznesie, a nie tylko jako eksperyment laboratoryjny. Najważniejsze są oczywiście parametry jakie ten rodzaj pamięci będzie wstanie uzyskać.

 

Google pracuje nad okularami rozszerzającymi rzeczywistość

Koncepcja okularów z soczewkami, na których powierzchni wyświetlane są dodatkowe informacje o oglądanych przedmiotach, jest znana amatorom kina science-fiction od lat. Jednak do tej pory żadna firma nie pokusiła się o stworzenie takiego wynalazku, co z jednej strony ograniczał brak dopracowanej technologii, a z drugiej zbyt duża cena dostępnych już, ale niedoskonałych rozwiązań. Teraz temat zupełnie na poważnie porusza Google, gigant w świecie IT.

Producent największej na świecie wyszukiwarki internetowej ma zamiar stworzyć okulary, które będą mogły zastąpić w wielu codziennych sytuacjach smartfona. Mają umieć wyświetlać przed oczami użytkownika powiadomienia o nowych wiadomościach i umożliwić dyktowanie odpowiedzi, obsługiwać wideorozmowy, umożliwiać komunikację przez społecznościowe, a także służyć jako odbiornik nawigacji satelitarnej i kamera.

Wynalazek giganta nie ma być przy tym wielki i nieporęczny. Będzie okularami właściwie tylko z nazwy, bo zabraknie w nim soczewek. Wszystkie informacje zostaną wyświetlone na małym półprzeźroczystym wyświetlaczu albo przez mikroskopijnej wielkości projektor na kawałku tworzywa. Taka budowa umożliwi być może korzystanie z okularów osobom, które na co dzień muszą używać także szkieł korekcyjnych.

Jak na razie Google nie ujawnia wielu informacji na temat projektu, nie wiadomo nawet, kiedy pierwsze tego typu urządzenie może zostać wprowadzone do sprzedaży. Tak świetnie prezentujący się gadżet chciałoby się mieć już zaraz, ale od koncepcji do gotowego urządzenia prowadzi niestety długa droga. Można mieć tylko nadzieję, że Google zrobi wszystko, co możliwe, by poradzić sobie z ewentualnymi przeciwnościami i problemami technicznymi, i wprowadzi na rynek swoje rewolucyjne okulary jak najszybciej.

Opracowane na podstawie witryn internetowych: www.onet.pl; www.chip.pl; www.komputerswiat.pl



----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor