----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

12 kwietnia 2012

Udostępnij znajomym:

Dłuższe dni, nieco wyższe temperatury (może nie w tym momencie), lato coraz bliżej, coraz więcej też ciekawych informacji w mediach. Już nie jesteśmy skazani na wiadomości wyłącznie wyborcze – wraz z rezygnacją z wyścigu Ricka Santorum zrobiło się tak cicho, że niemal miło. Korzystajmy, za chwilę kolejna, jeszcze dłuższa i głośniejsza runda.

Chwilowo możemy podyskutować o szkodliwości opalania przed zbliżającymi się letnimi miesiącami, o tym, że po kilku piwach mężczyźni są (nieco) mądrzejsi jak donosi nasz lokalny uniwersytet stanowy, czy też o rozpoczynającej się na nowo wojnie z karpiem azjatyckim.

W internecie trwa na przykład dyskusja na temat najnowszego filmu z Jamesem Bondem, w którym główny bohater nie popija ani wstrząsanego, ani mieszanego martini, ale – o zgrozo – najzwyklejsze piwo. Może nie najzwyklejsze, bo jest nim całkiem przyzwoity Heineken, ale to akurat dla fanów serii nie ma znaczenia, nawet jeśli bohater po kilku łyczkach będzie jeszcze sprytniejszy i mądrzejszy, o czym przekonują nas badania University of Illinois. Aktorów grających główne role od czasu do czasu można wymienić, gadżetów i symboli nie. Kiedyś próbowano tego z samochodem Bonda. W jednym z filmów porzucił ona Astona Martina na rzecz BMW. Do dziś bawarski producent żałuje tej kampanii promocyjnej. Z ikonami kina się nie zadziera. Kaczor Donald nigdy nie będzie nosił spodni, a Bond nie powinien pić nawet najlepszego piwa, bo zaraz zacznie nosić zegarki Timex i zamiast w Monte Carlo grywać w kasynie w Des Plaines.

Dzięki chwilowej przerwie w kampanii wyborczej dowiedzieliśmy się również o ciekawej propozycji kilku stanowych legislatorów. Namówieni przez władze znanych i uznanych szkół kulinarnych zaproponowali niewielką zmianę obowiązującego prawa dotyczącego spożywania alkoholu przez osoby poniżej 21 roku życia. Jak wiemy, wszyscy poniżej tej granicy niczego zawierającego procenty do ust wziąć nie mogą. Jak więc nauczać zdolnych nastolatków, przyszłych szefów kuchni w najdroższych restauracjach, mistrzów kucharskich światowej renomy, o wspaniałościach wina wykorzystywanego w produkcji i przygotowaniu potraw? No jak?

Wymyślono więc, że do obowiązujących w Illinois przepisów dołoży się punkt zezwalający na próbowanie wina podczas zajęć. Właściwie to poznanie jego smaku, gdyż po maksymalnie 3 sekundach będą zobowiązani trunek wypluć. To samo dotyczy potraw zawierających wino - włożyć do ust, posmakować przez kilka sekund dozwolonych przez prawo, wypluć. I tak przez 4 lata nauki. Zastanawiam się, jak będzie wyglądała ta ustawa i jakim językiem podczas jej tworzenia będą posługiwać się nasi politycy.

Wraz ze zmianą pór roku sporo mówi się o otaczających nas kolorach. Nie tylko reprezentujących główne i jedyne partie polityczne, ale także o wielu innych, które również mają wpływ na nasze życie. Osoby dysponujące wolnym czasem powinny się tematem zainteresować, bo jest fascynujący. Naukowcy odkryli na przykład, że czerwień, żółć i pomarańcz wpływa na szybkość i ilość spożywanych przez nas potraw. Jemy przy nich więcej i szybciej. Dlatego wnętrza wszystkich restauracji fast food tak właśnie wyglądają. Jeśli komuś zależy na zgubieniu kilku kilogramów, koniecznie powinien pomalować kuchnię i jadalnię na niebiesko lub zielono. Efekt podobno odwrotny. Odkryto również, że drużyny sportowe ubrane na czerwono są najbardziej bojowe, seledynowe koszulki najczęściej prowadzą do przegranej, a ubrani na czarno sportowcy najczęściej otrzymują kary i ostrzeżenia. W naszym codziennym życiu najważniejszy jest podobno niebieski. Uspokaja, wycisza i wywołuje poczucie bezpieczeństwa. W miastach uczestniczących w eksperymencie spadła przestępczość, gdy na okres kilku tygodni żółte światła w lampach ulicznych wymieniono na niebieskie. W Japonii trwa właśnie wymiana świateł na dworcach kolejki, by zmniejszyć liczbę samobójstw w tych miejscach.

Czyż oderwanie się na chwilę od wyborów nie działa na nas jak niebieskie światło? A ile się nowych rzeczy przy okazji dowiadujemy...

Przed zbliżającymi się wakacjami i związanymi z nimi wyjazdami warto zapoznać się z opublikowaną właśnie listą najmniej uprzejmych narodów.

Na pierwszym miejscu umieszczono Francję, za nią Rosję, Anglię, potem Niemcy, a następnie na piątym miejscu Inne. Ludzie planujący wakacje zastanawiają się teraz, które to są te Inne. Możliwości jest wiele, bo ponad 100. Listę opublikował szanowany Forbes, więc taka niedokładność dziwi. Zwłaszcza, że na kolejnych miejscach już są nazwy konkretnych krajów. Analizowanie zestawienia, zwłaszcza miejsca piątego, zabiera poważnym naukowcom sporo czasu. Inne nie dają nam spokoju, nie chcemy przecież do nich trafić i być niemile obsłużeni w hotelu, kafejce, czy okienku kasowym na dworcu. Niestety, prawo Murphiego mówi, że większość z nas w wakacje trafi właśnie do Innych. No cóż...pocieszający niech będzie fakt, iż USA do Innych nie należy i znalazło się poza pierwszą piątką. Brawo!

Skoro o turystyce, to kilka słów o atrakcjach. Burmistrz miasteczka Medora w Płn. Dakocie wystąpił o pozwolenie na zbudowanie na swej posiadłości szubienicy. Prawdziwej. Zgłosił się nawet na ochotnika, by być pierwszym powieszonym. Oczywiście to część większego planu. Chce on bowiem na ulicy urządzać strzelaninę, zabijac kogoś, a następnie wieszać sprawcę morderstwa. Wszystko w 20 minut, powtarzane dla turystów dwa razy w godzinie. Ma już pozwolenie na strzał w plecy, pościg ulicami, nielegalne posiedzenie sądu. Brakuje mu tylko tej szubienicy, na którą radni miasteczka postanowili wyrazić zgodę pod warunkiem, że będzie dokładnie zakryta przed wzrokiem gapiów. No to jaka to atrakcja?

W ogóle w małych miastach - piszę to z zazdrością - dzieje się więcej, niż w wielkich aglomeracjach. W Teksasie zarabiający 176,000 dolarów rocznie administrator niewielkiego miasteczka Keller doszedł do wniosku, że nie ma co robić i jego usługi są mieszkańcom do niczego niepotrzebne. Wyrzucił się więc z pracy. 20 kwietnia przyjdzie do niej po raz ostatni. Czyż wiosna informacyjna nie jest piękna?

Miłego weekendu.

Rafał Jurak

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor