----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

10 maja 2012

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...
'

Szczyt NATO, gromadzący członków Sojuszu Północnoatlantyckiego, rozpoczyna się 19 maja w Chicago. To 38. spotkanie szefów państw i rządów zgromadzi ponad 7,500 delegatów, ponad 7,300 dziennikarzy, obsługi i dygnitarzy i tyle samo protestantów co pilnujących porządku policjantów i agentów służb specjalnych. Bezpieczeństwa będą strzegły kawalkady samochodów. Transport z lotnisk O’Hare i Midway będzie oznaczał liczne zamknięcia ulic, nawet do 50 dziennie. Wskutek prób utrzymania porządku publicznego miasto zostanie praktycznie sparaliżowane.

Chicago stanie się centrum globalnej polityki w dniach od 19 do 21 maja, kiedy Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego zbierze się w McCormick Place. Nieprzypadkowo miasto przekształci się również w cel ataków kontestacyjnych. Grupy powiązane z chicagowskim ruchem okupacyjnym uzyskały już pozwolenie na prowadzenie działań protestacyjnych.

Jakkolwiek popularne wyobrażenie opozycjonisty kojarzy go z osobą śpiącą pod gołym niebem, to zupełnie inaczej kształtują się założenia aktywistów anty-NATO-wskich. Sedno ich globalnych trosk dotyczy kwestii kontroli monetarnej. Działacze ruchów kontestacyjnych są zdania, że NATO stanowi oręż zbrojną ośmiu najbogatszych gospodarek świata. Twierdzą oni, że szefowie ich państw pełnią funkcje rzeczników interesów banków i instytucji finansowych, sprawujących kontrolę nad polityką tych krajów. Swe zadanie aktywiści ruchu okupacyjnego upatrują w żądaniach by Stany Zjednoczone rozpoczęły wydawanie pieniędzy na lepszą opiekę zdrowotną, mieszkalnictwo i edukację, zamiast na cele wojskowe. Ich celem jest zniszczenie władzy przemysłowców, banków i monopoli sterowanych popytem kapitalistycznym.

Grupy kontestacyjne są zdania, że rząd nie pełni już funkcji pośredniczącej w konflikcie dotyczącym bogactwa, a je stymuluje. Wzorcem dla państw zachodnich są, zdaniem opozycjonistów, Chiny z ich totalitarną gospodarką kapitalistyczną. Ponad 50 grup protestacyjnych spotkało się w sierpniu w Chicago by uzgodnić zakrojone na szeroką skalę demonstracje. W odpowiedzi na to komisarz policji chicagowskiej, Garry McCarthy, zapowiedział, że departament przygotowuje się do masowych aresztowań.

Swą obecność zapowiedzieli protestanci ruchu okupacyjnego z miast na obu wybrzeżach, znani z bardziej kontrowersyjnych metod działania. O ile nowojorscy protestanci znani są z częstych starć z policją, to chicagowscy aktywiści mają opinię stosunkowo bardziej pokojowych. Grupy planują otoczenie siedziby Boeinga mając nadzieję na unieruchomienie go na cały dzień. Przypadkowo zbiegło się to w czasie z ogrodzeniem budynku przez administrację korporacji, która utrzymuje, że nie ma to nic wspólnego z NATO, a z rozpoczęciem budowy.

Przez trzy dni szczytu zamknięte zostaną trzy czołowe atrakcje turystyczne miasta: Planetarium Adlera, Instytut Sztuki i Shedd Aquarium, umiejscowione z pobliżu protestów zaplanowanych w pobliżu McCormick. O odróżnieniu od trzech muzeów, Muzeum Historii Naturalnej pozostanie otwarte od 9 rano do 5 po południu w sobotę i poniedziałek.

Nieodłączną częścią szczytu NATO będą także sporadyczne zamknięcia ulic, terenów parkingowych i restrykcje dla pieszych w miarę jak kawalkady będą eskortować przywódców szczytu, począwszy od soboty, 19. maja do poniedziałku, 21 maja. Restrykcje transportowe obejmą ulice i autostrady, w tym I-90 pomiędzy O’Hare i śródmieściem, ulicę Ohio od I-90/94 do Fairbanks Court/Columbus Drive, ulicę Ontario od Fairbanks Court/Columbus Dr. do I-90/94; I-90/94 pomiędzy śródmieściem i I-55, a także ulicę Roosevelt, ulice 18. i wjazd na ulicę Canalport z I-94.

Rzecz jasna protestanci nie są zadowoleni z tego planu. Według Andy Thayer z Coalition Against NATO/G-8, demonstranci nie mogą zbliżyć się do lokalizacji szczytu i mają być utrzymywani co najmniej trzy przecznice od McCormick Place, gdzie zbiera się 50 światowych przywódców.

Spotkanie ośmiu najbogatszych państwa świata było oryginalnie zaplanowane również w Chicago, ale Biały Dom przeniósł je w marcu do Camp David twierdząc, że zmiana lokalizacji miała na celu „umożliwienie wolnej dyskusji z bliskimi partnerami.”

W międzyczasie, jak informuje The Chicago Sun Times, urząd burmistrza Emanuela zakupił ponad 8,500 tarczy ochronnych dla miejskiego departamentu policji. Kiedykolwiek zbiera się szczyt NATO lub ósemki, sytuacja staje się nieprzewidywalna przypominając powstanie. Demonstranci nierzadko obrzucają policjantów fekaliami. Stąd też Chicago wyposażyło zakupywane tarcze w ochronę przed płynami, by zabezpieczyć służby porządkowe przed oślepieniem przez worki z fekaliami rzucanymi przez anarchistów.

Zamieszki z okazji szczytów międzynarodowych nie należą do rzadkości. W roku 1999, kiedy w Seattle obradowała Światowa Organizacja Handlu, doszło do starć protestantów z policją. Strajkujący i policja wykorzystująca armatki z wodą, zbiorniki z gazem łzawiącym, gumowe pociski i ogłuszające granaty, jako środki rozproszenia niesfornego tłumu, uniemożliwiła delegatom dojście na miejsce spotkań i hoteli. Demonstranci zniszczyli własność sklepów, w tym Old Navy, Starbucks, Niketown i FAO Schwarz.

W roku 2009 szczyt NATO w Sztrasburgu we Francji był powodem dwudniowych protestów. Demonstranci podpalali hotele, plądrowali i wybijali szyby w sklepach. Organizatorzy protestu przeciwko szczytowi NATO nie kryją, że o ile w czasie demonstracji pierwszomajowych nie życzyli sobie aresztowań prowadzących do deportacji, w związku z czym, zwrócili się o zachowanie spokoju, to inaczej będzie podczas nadchodzących wydarzeń, które, jak zapowiadali, będą stanowiły „liczne okazje do aresztowań dla każdego, kto zechce zostać zatrzymany.”

Jak informuje na swej witrynie ruch okupacyjny, główny protest został zaplanowany na 20 maja w południe. Rozpocznie się on w parku Granta w Petrillo Bandshell, na Jackson Drive o przecznicę na wschód od Michigan Avenue, za Art Institute, po czym przemieści się na południe, w kierunku ulicy 23. i Indiana, w pobliżu McCormick Place Z powodu lokalizacji uczestnicy szczytu NATO prawdopodobnie nie będą w stanie oglądać protestów na własne oczy, ale z pewnością będą obserwować je w środkach masowego przekazu.

Tymczasem zamieszanie rozpoczęło się już na kilka dni przed przyjazdem światowych przywódców do miasta i nie ma nic wspólnego z utrzymaniem porządku. Otóż we wtorek administracja Chicago cofnęła pozwolenie na protest udzielony wcześniej grupom pielęgniarek i weteranów informując, że planowana demonstracja może odbyć się jak początkowo planowano wzdłuż ulicy Michigan, ale ma zakończyć się nie na placu Daley’ego, a w parku Granta. Burmistrz Emanuel stwierdził, że miasto musiało zmienić trasę przemarszu z uwagi na obawy o przekroczenie liczby tysiąca spodziewanych uczestników. Administracja miasta twierdzi, że promocja wydarzenia i dodanie znanego muzyka do programu protestu mogą spowodować wzrost uczestników protestu do ponad 5,000, przekraczając dozwoloną liczebność na placu.

Pielęgniarki dowodzą, że administracja miasta ich dyskryminuje, ponieważ burmistrzowi nie podoba się przesłanie ich marszu. Krajowy związek pielęgniarek w szczególności domaga się wprowadzenia podatku od transakcji przeprowadzanych na giełdzie. Podobnie niezadowoleni są weterani, którzy myśleli, że mogą demonstrować w pobliżu McCormick Place, a kilka dni przed planowanym marszem zostali postawieni przed koniecznością zmiany miejsca protestu. Pielęgniarki twierdzą, że nie planowały spaceru po parku, dodając, że nie chcą być odsunięte na boczny tor. Miasto chce zmarginalizować pro-robotnicze i pro-pokojowe przesłania demonstrantów, twierdzą pielęgniarki i weterani.

We środę grupa pielęgniarek protestowała przed urzędem miasta i zapowiedziała, że wniesie pozew sądowy przeciwko administracji miejskiej w związku z decyzją burmistrza Emanuela o wycofaniu pozwolenia na protest podczas szczytu NATO. Jednakże przedstawiciele związku zawodowego pielęgniarek, National Nurses United oświadczają, że będą musieli zaakceptować decyzję miasta o przesunięciu ich protestu zaplanowanego na 18 maja, jedynego przewidzianego w dniu pracy w centrum biznesowym miasta, z Daley Plaza do Petrillo Music Shell w parku Granta.

Rzecz jasna, opozycja wobec administracji miasta nie obejmuje jedynie pielęgniarek i weteranów stanowiących grupy zawodowe nagłaśniane w ostatnich dniach przez środki masowego przekazu. „Prowadzimy tę absurdalną walkę z miastem o prawo o protestu w tym miejscu”, oświadcza Joe Osobaker z Coalition Against NATO/G-8 War & Poverty Agenda. „Potwierdza ona słuszność naszej postawy, która oznacza to, że mamy prawo do wypowiadania się przeciwko wojnie, chciwości i innych przejawów zła w społeczeństwie”, twierdzi Osobaker.

Ewidentnym przejawem zwycięstwa aktywistów było zablokowanie przez sądy federalne wykonania prawa uniemożliwiającego nagrywanie policji podczas akcji. Opozycjoniści obawiali się, że posługiwanie się telefonami i kamerami wideo do nagrywania policji reagującej wobec demonstrantów podczas szczytu NATO może doprowadzić do aresztowań. Nie ulega wątpliwości, że prawo do podsłuchu stanowi poważne wyzwanie prawne ustawy będącej jedną z najbardziej restrykcyjnej w kraju, która została już zresztą podważona konstytucyjnie.

Ustawa wprowadzona w roku 1961 kwalifikuje jako ciężkie przestępstwo kiedy ktoś nagrywa rozmowę bez zgody wszystkich biorących udział w niej osób. Maksymalna kara więzienia wynosi 15 lat w przypadku nagrywania policjanta.

Na mocy oddzielnej decyzji prokuratura chicagowska wydała w ubiegłym miesiącu postanowienie, że nie zamierza wykorzystywać prawa podczas szczytu NATO, ale prokurator powiatu Cook, Anita Alvarez nie wydawała podobnych zapewnień. Wtorkowa decyzja oferowała więc protestantom interpretacje prawną umożliwiając nagrywanie policji podczas jej działań w miejscach publicznych, ulicach, chodnikach, placach i parkach. Nowoczesna technologia zdecydowanie ułatwia dystrybucję obrazów i nagrań, co może służyć przejrzystości i kontroli policji, a nie pogwałceniu prawa do prywatności, oświadczają przedstawiciele American Civil Liberties Union. „By uskutecznić prawo do wolności wypowiedzi, jednostki i organizacje muszą być w stanie gromadzić się w swobodny sposób i nagrywać informacje o działaniach rządu i jego agencji, zwłaszcza policji”, twierdzi Harvey Grossman z ACLU.

Protestanci zyskali także szansę prowadzenia godzinnej debaty z przedstawicielem NATO i byłym amerykańskim ambasadorem NATO. Jak poinformował organizator protestu, Andy Thayer, on sam wraz ze znanym blogerem, Rickiem Rozoff, będą prowadzić dyskusję dotyczącą założeń Paktu Północnoatlantyckiego w dniu 17 maja z rzecznikiem NATO, James Appathurai i Nicholasem Burns, byłym ambasadorem Stanów Zjednoczonych w NATO. Wydarzenie otwarte dla około stu osób odbędzie się w Pritzker Military Library.

Oprac. EZ

'

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor