Tragedia II wojny światowej przyniosła Polsce nie tylko cierpienie i ofiary, ale również wiele pięknych życiorysów, które mogą stanowić wzór bohaterstwa i poświęcenia. Warto o nich przypominać. Postacią szczególną jest rotmistrz Witold Pilecki, ochotnik do Auschwitz.
Niedawne uhonorowanie Jana Karskiego prezydenckim Medalem Wolności, połączone z fatalną pomyłką prezydenta Obamy nt. „polskich obozów”, w naturalny sposób wzbudza zainteresowanie polską historią II wojny światowej i zaangażowaniem Polaków w pomoc Żydom. Osobą nie mniej zasłużoną w poinformowanie świata o tragedii Holocaustu był Witold Pilecki.
Urodzony 13 maja 1901 r. w Rosji Pilecki pochodził z rodziny zesłanej po powstaniu styczniowym na Syberię. Wychował się w Wilnie, jako kawalerzysta walczył w wojnie polsko-bolszewickiej w latach 1919-1921. Po jej zakończeniu nie został w wojsku, jako podporucznik rezerwy próbował studiować sztuki piękne i nauki rolnicze, ostatecznie osiadł wraz z rodziną w majątku Sukurcze niedaleko Lidy. Tutaj, w sierpniu 1939 r. zastała go mobilizacja. Powołany do służby w kawalerii, jako dowódca plutonu dzielnie stawiał opór Niemcom – już po zakończeniu regularnych walk rozpoczął działania partyzanckie, które prowadził do połowy października. Natychmiast przeszedł do konspiracji, był jednym z organizatorów Tajnej Armii Polskiego (włączonej później w obręb ZWZ/AK).
Najbardziej brawurowe czyny były jednak dopiero przed nim. W 1940 r. przedstawił swoim dowódcom pomysł przedostania się do niedawno założonego obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Używając fałszywego nazwiska Tomasz Serafiński 19 września celowo dał się złapać w czasie niemieckiej łapanki w Warszawie, a po kilku dniach został przewieziony do Oświęcimia. W obozie zorganizował Związek Organizacji Wojskowej, będący głównym ogniskiem obozowego ruchu oporu. Współpracownikami Pileckiego w ZOW byli m.in. rzeźbiarz Xawery Dunikowski, narciarz-olimpijczyk Bronisław Czech czy późniejszy wieloletni premier PRL Józef Cyrankiewicz. Organizacja nie tylko prowadziła bieżącą działalność konspiracyjną w obozie, ale również zbierała informacje, które przesyłano poza obóz, do dowództwa ZWZ/AK i na Zachód. Planowano nawet przygotowanie ewentualnej akcji zbrojnej, skierowanej przeciwko załodze SS w razie ataku partyzantów na obóz.
Pilecki koordynował działania ZOW do kwietnia 1943 r. Wówczas udało mu się wydostać z obozu i po długiego wędrówce dotrzeć do Warszawy. Niedługo po ucieczce spisał swoją relację z Auschwitz, znaną jako „Raport Witolda”. Dokument ten stanowi niezwykle ważne źródło do poznania życia w tym strasznym miejscu. Rotmistrz (awans otrzymał w listopadzie 1943 r.) zaangażował się w działalność Kedywu AK, w czasie powstania warszawskiego dowodził heroiczną obroną jednej z redut. Dostał się do niewoli, po wyzwoleniu przez krótko służył w 2. Korpusie we Włoszech.
Jeszcze jesienią 1945 r. wrócił do kraju, gdzie na rozkaz gen. Andersa zorganizował siatkę wywiadowczą. Zbierał informacje o prześladowanych żołnierzach AK i PSZ na Zachodzie, rozpoznawał także struktury UB. Niestety, bezpieka wpadła na trop jego grupy. Pilecki został aresztowany 8 maja 1947 r. i oskarżony o szpiegostwo. W marcu następnego roku rozpoczął się jego pokazowy proces, 15 maja 1948 r. Rotmistrz został skazany na śmierć, dziesięć dni później stracono go w więzieniu mokotowskim. Miejsce pochówku bohatera nie jest znane, możliwe, że ciało złożono w tzw. „kwaterze na Łączce” obok Powązek Wojskowych, gdzie grzebano także inne ofiary UB.
W 1990 r. Witold Pilecki został zrehabilitowany, a wyrok stalinowskiego sądu anulowano. W 1995 r. został on uhonorowany Orderem Odrodzenia Polski, w 2006 r. prezydent Lech Kaczyński pośmiertnie odznaczył go Orderem Orła Białego. Postać Rotmistrza staje się coraz lepiej znana społeczeństwu polskiemu, powszechnie uznaje się go za bohatera wojny i jednego z najważniejszych przedstawicieli powojennej konspiracji antykomunistycznej. Warto dodać, że Instytut Pamięci Narodowej uruchomił specjalny serwis internetowy poświęcony tej postaci (http://www.pilecki.ipn.gov.pl/), istnieje także prężna inicjatywa zmierzająca do popularyzacji postaci Pileckiego i uhonorowania jego zasług (Przypomnijmy o Rotmistrzu, http://michaltyrpa.blogspot.com/).
Tacy ludzie jak Witold Pilecki w trudnych czasach strachu, przemocy i pogardy pokazali, czym jest człowieczeństwo i bohaterstwo. Warto o nich pamiętać...
Tomasz Leszkowicz
'