Organizacja o nazwie Center for American Progress opublikowała wyniki badań obejmujących 8 amerykańskich miast, których celem było określenie kosztów związanych z występującą na ich terenie przestępczością. Według naukowców Chicago traci z tego tytułu każdego roku ponad $5.3 mld.
Badania wykazały, iż ograniczenie przestępczości będzie miało pozytywny wpływ na budżet naszego miasta. Niestety, wzrastająca od kilkunastu miesięcy liczba morderstw oznacza, iż płacimy coraz więcej.
Na ulicach Chicago zginęło w 2012 r. więcej osób, niż żołnierzy amerykańskich w Afganistanie - poinformowano w ubiegłym tygodniu. Na bezpośrednią walkę z przemocą miasto wydaje rocznie ok. $1.1 mld. Pieniądze te przeznaczane są na utrzymanie sił porządkowych, rozprawy sądowe i gaże prokuratorów zajmujących się takimi sprawami. Do tego doliczyc należy wydatki na opiekę medyczną ofiar przemocy, utrzymanie placówek penitencjarnych.
Znacznie wyższe są jednak tzw. koszty pośrednie. Reputacja "niebezpiecznego miasta" oznacza, że znacznie niższe są wpływy z turystyki, czy wartość nieruchomości. W sumie Chicago wydaje i traci w wyniku podwyższonej przestępczości ponad $5.3 mld. rocznie.
Center for American Progress oblicza, że obniżenie liczby morderstw o 25% wpłynęłoby na podwyższenie wartości nieruchomości w mieście o w sumie ponad $5.5 mld.
Oprócz Chicago badania objęły Boston, Houston, Dallas, Milwaukee, Jacksonville, Seattle oraz Filadelfię.
RJ