----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

27 czerwca 2012

Udostępnij znajomym:

'

Wśród osób odznaczonych Medalem Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata Polacy są największą grupą narodową. Mimo wszechobecnej w czasie wojny pogardy i wbrew tym, którzy nie przeszkadzali masakrze, znaleźli się ludzie, który odważyli się pomagać Żydom. Osobą o takim niesamowitym życiorysie była Irena Sendler.

Urodziła się 15 lutego 1910 r. w Warszawie, w rodzinie lekarskiej. Jej ojciec Stanisław Krzyżanowski był nie tylko typem „Doktora Judyma”, ale także aktywnym działaczem polskiej lewicy spod znaku Polskiej Partii Socjalistycznej. Partia ta, do której w różnych okresach należało wielu znaczących polityków (z Józefem Piłsudskim na czele), łączyła ideały sprawiedliwości społecznej z walką o niepodległość Polski. Krzyżanowski, uczestnik rewolucji 1905 r., zmarł zarażony tyfusem plamistym niosąc pomoc chorym, gdy Irena miała 7 lat.

Dziewczyna wychowywała się w Piotrkowskie Trybunalskim, gdzie chłonęła atmosferę lat 20., przebiegających pod znakiem radości z odzyskanie niepodległości. Wstąpiła do harcerstwa, uczyła się w znanym z patriotycznych tradycji gimnazjum. Po maturze przeniosła się do Warszawy, tam zaczęła studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu, poznała też swojego męża – Mieczysława Sendlera. Podobnie jak ojciec, zaangażowała się w działalność społeczną i socjalistyczną. Działała w Sekcji Pomocy Matki i Dziecku przy Obywatelskim Komitecie Pomocy Społecznej. Lata 30. to z jednej strony czas euforii z życia we własnym państwie, z drugiej strony okres trwania Wielkiego Kryzysu, który na ziemiach polskich ciągnął się o wiele dłużej niż np. w USA. Recesja uderzyła w ludzi pracy, którzy nie mogli znaleźć pracy i popadali w stan jeszcze większego ubóstwa. Stąd też działalność społeczna ludzi takich jak Sendlerowa była bardzo potrzebna.

Przyszła bohaterka nie zaprzestała swojej aktywnej działalności społecznej również po 1939 r. i zajęciu Polski przez hitlerowców. Zaangażowała się m.in. aktywnie w prace Rady Pomocy Żydom „Żegota”, gdzie kierowała wydziałem dziecięcym. Jako pracownica pomocy społecznej mogła wchodzić na teren warszawskiego getta. Początkowo prowadziła tylko doraźną pomoc prześladowanym przez Niemców Żydom, stłoczonym na ciasnym obszarze miejskim, głodzonym, gnębionym przez choroby i skazanym na łaskę i niełaskę zbrodniarzy. Z czasem jednak zaczęła wprowadzać w życie swój plan – przemycania żydowskich dzieci na „aryjską stronę” i wyciągania ich z tej matni. W porozumieniu z siostrą Matyldą Getter, przełożoną Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek, umieszczała uratowane dzieci w prowadzonych przez zakonnice sierocińcach. Informacje o prawdziwym pochodzeniu uratowanych oraz ich nowych życiorysach i miejscu pobytu, Sendlerowa umieszczała w słoiku, który ukryła w ogrodzie. Dzięki jej aktywnym działaniom i zdecydowanej postawie sióstr, które przyjmowały pod swoją opiekę wszystkich przemyconych, udało się uratować ok. 2,5 tysiącach Żydów. Dwukrotnie więcej niż Oskar Schindler, znany ze słynnego filmu Stevena Spielberga.

W 1943 roku Niemcy złapali Irenę Sendler, jednak dzięki staraniom „Żegoty” udało się ją wykupić z rąk okupanta. Musiała zrezygnować z tak aktywnej działalności i zaszyć się poza Warszawą. Nadal jednak robiła co mogła, by pomagać Żydom. Tak dotrwała do 1945 r. Po wojnie starała się działać społecznie, organizując pomoc dla dzieci, zwłaszcza sierot, których nie brakowało przecież po trwającej ponad 5 lat wojnie. O jej heroicznych dokonaniach wiedziano jednak niewiele. W 1965 r. Instytut Yad Vashem uhonorował ją medalem Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata.

Do powszechnej wiedzy powróciła dopiero w latach dwutysięcznych. W 2003 r. uhonorowano ją Orderem Orła Białego, a w 2007 r. Orderem Uśmiechu. W tym okresie z poparciem Lecha Kaczyńskiego podjęto polsko-izraelskie starania mające na cel popularyzację jej osoby. Mówiono o niej jako o kandydatce do pokojowej Nagrody Nobla. Irena Sendler zmarła w Warszawie 12 maja 2008 r., w wieku 98 lat. Mimo to raz wzbudzone zainteresowanie jej osobą nie wygasło i dzisiaj jest jednym z symboli pomocy niesionej Żydom.

Ta skromna i wydawałoby się słaba kobieta dokonała czynu niesamowitego – pomagała najsłabszym, samemu ryzykując własne życie. Jej aktywna postawa powinna być wzorem również w dziej szych czasach.

Tomasz Leszkowicz



'

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor