Za nami najgorętszy Dzień Niepodległości od czasów wprowadzenia pomiarów meteorologicznych. W czwartek niewiele zabrakło do pobicia kolejnego rekordu, a i piątek do najchłodniejszych nie należy. Dopiero w weekend będziemy w stanie głębiej odetchnąć, choć na obfite opady deszczu nie powinniśmy jeszcze przez chwilę liczyć. Popołudniowy deszcz w czwartek był jedynie kroplą w morzu potrzeb.
Pogoda w tym roku sprawia wiele niespodzianek. Prawie nieobecna zima i związana teraz z brakiem śniegu coraz bardziej realna susza. Upalny czerwiec, choć nie najgorętszy w historii. Początek lipca też nie wróży nic dobrego. Długoterminowe prognozy nie sprawdzają się, na wszystkich niemal kontynentach niespotykane dotąd dla tej pory roku warunki atmosferyczne.
Tegoroczny czerwiec należał do bardzo ciepłych miesięcy, ale do rekordów sporo zabrakło. Średnia temperatura w naszym stanie wyniosła w ubiegłym miesiącu 72.9 st. F głównie za sprawą utrzymujących się przez wiele ostatnich dni temperatur w granicach 100 stopni. W 1934 r. było znacznie gorzej, gdy średnia temperatura w okolicach Chicago przekroczyła 78 stopni.
Temperatury zmienią się, ale spustoszenia w uprawach dokonane przez długi okres bez opadów mogą okazać się nieodwracalne. W tej chwili mamy ósmy najbardziej suchy okres w historii Illinois. W czerwcu spadło zaledwie 1.8 cala wody. To mniej, niż połowa przeciętnych opadów dla tego okresu.
Stanowy Departament Rolnictwa ogłosił we wtorek, iż trzy-czwarte upraw znajduje się w złym lub bardzo złym stanie. Najgorzej jest na polach kukurydzy i soi, gdzie w dobrym stanie pozostało zaledwie 25% roślin, których jesteśmy drugim, tuż za Iowa, producentem w kraju.
Wysokie temperatury zmusiły władze szkolne w Chicago do odwołania zajęć w kilkunastu szkołach. W niektórych klasach słupek rtęci na termometrach przekraczał 95 st. F. Wnętrza wielu klas lekcyjnych przypominały w ostatnich dniach nagrzane sauny. Mimo poprawy sytuacji w ostatnich latach, aż 65% wszystkich budynków szkolnych należących do CPS nie posiada klimatyzacji we wszystkich pomieszczeniach. Podobno część z nich ma „inne systemy wentylacji”, ale okazuje się, że chodzi przede wszystkim o zwykłe wentylatory, które tylko mieszają nagrzane powietrze.
Pamiętać musimy, iż oficjalne temperatury mierzone są w określonych warunkach, więc na odsłoniętym betonowym parkingu przed sklepem prawdopodobnie zawsze będzie cieplej. Dlatego oficjalne dane często nie pokrywają się z tym, co obserwujemy na domowych lub samochodowych termometrach.
Grupa naukowców zrzeszona w Union of Concerned Scientists przewiduje, że w najbliższej przyszłości sytuacja będzie się powtarzać i z czasem stanie się normą. Uważają oni, iż rejon Chicago stanie się wkrótce w okresie letnim przedsionkiem piekieł ze średnimi temperaturami powyżej 100 stopni F – wyczytać to można w raporcie opracowanym przez grupę naukowców zajmujących się środowiskiem naturalnym. Uważają oni również, że jakość powietrza obniży się tu gwałtownie, choć już w tej chwili zajmujemy drugie miejsce w kraju pod względem ilości zanieczyszczeń.
Wysokie temperatury wpłyną nie tylko na zdrowie i samopoczucie mieszkańców, ale wywołają poważne zmiany w rolnictwie naszego regionu. Uprawy narażone będą na działanie suszy, wzrośnie liczba szkodników, a coraz częstsze powodzie niszczyć będą zbiory. Problem dotyczy również hodowców bydła. W związku ze wzrostem temperatur produkcja mleka spadnie lub zostanie przeniesiona dalej na północ.
„Będzie to wielkie wyzwanie dla mieszkańców Illinois” – piszą autorzy raportu. W połowie wieku ponad 50 dni w roku charakteryzować się będzie temperaturami powyżej 90 stopni. Obecnie notuje się średnio zaledwie 15 takich dni w roku. Każde lato przypominać będzie rok 1995, gdy w wyniku przegrzania organizmu zmarło w samym Chicago kilkaset osób. Co pięć lat miasto narażone będzie na warunki z jakimi walczyła w 2003 r. Europa, gdy życie w wyniku wysokich temperatur straciło ponad 1000 osób. Pod koniec XXI wieku klimat w Illinois podobny będzie do obserwowanego obecnie we wschodnim Teksasie. Przytaczane prognozy są wynikiem analiz klimatycznych przeprowadzonych w 2007 r. przez Intergovernmental Panel on Climate Change.
Raport przedstawia dwa scenariusze. W pierwszym wzrasta wielka fala upałów i emisja gazów cieplarnianych wpływając na jakość życia w wymienionych regionach. W drugim zmiany udaje się powstrzymać dzięki wspólnemu wysiłkowi międzynarodowej społeczności, zwłaszcza najbardziej rozwiniętych krajów świata.
Z raportem nie zgadzają się niektórzy naukowcy, przedstawiając inne przyczyny ocieplania klimatu, niezależne od działalności człowieka. Niezależnie od przyczyn, wszyscy zgadzają się, że zmiany klimatyczne są faktem.
Chrońmy się
W momencie wydania bieżącego numeru fala upałów będzie się kończyć lub nawet należeć do przeszłości. Jednak pojawią się następne, być może jeszcze tego lata. Każda jest zagrożeniem dla człowieka, ale zwłaszcza dla osób powyżej 65 roku życia. Starszy organizm nie funkcjonuje tak sprawnie jak w młodości. Przede wszystkim zawiera mniej wody, mózg nie odczuwa zmian temperatur tak szybko jak kiedyś, a pragnienie pojawia się znacznie później. W młodym wieku nasze ciało zawiera ok. 80% wody. W podeszłym wieku jest jej już tylko ok. 55-60%. W związku z tym w przypadku osób starszych o wiele szybciej może dojść do odwodnienia organizmu i utraty życiodajnych elektrolitów.
Statystyki federalne mówią, że aż 40% przypadków śmierci spowodowanych wysokimi temperaturami dotyczy osób powyżej 65 roku życia. Naukowcy przekonani są, że liczby te mogłyby być niższe, gdyby emeryci poważniej traktowali ostrzeżenia. Jednak większość osób w tym wieku przekonana jest, że problem ich nie dotyczy, gdyż na co dzień czują się świetnie.
Scott Sheridan, który bada wpływ wysokich temperatur na zdrowie w Kent University zajął się również osobami starszymi. Według niego 70% z nich wie, że należy pić dużo płynów, nie wychodzić na zewnątrz i unikać wysiłku fizycznego w upalne dni. Jednak badania wykazały, iż mniej, niż 50% podporządkowuje się tym zaleceniom. Pozostali, nawet grubo po siedemdziesiątce uznają, że to ich nie dotyczy.
„Ludzie nie chcą być postrzegani jako starzy, nie chcą sami się do tej grupy zaliczać” – mówi dr Sheridan.
Jak wykazały badania naukowców, prowadzone pod patronatem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), podczas upałów, ilość zgonów wzrasta o 30%. Do zwiększonego ryzyka dochodzi przede wszystkim w momencie przegrzania się organizmu, który broniąc się przed upałem, wydala z siebie duże ilości potu, a wraz z nim niezbędne składniki mineralne. Uzupełnienie ich do odpowiedniego poziomu pozwala zapewnić prawidłowe warunki dla funkcjonowania organizmu i stanowi klucz do zapobiegania zgonom z powodu przegrzania.
Upały najbardziej wpływają na zaostrzenie dolegliwości ze strony układu krążenia. Szczególnie narażone na upały są osoby starsze z chorobami sercowo-naczyniowymi. Negatywny wpływ na wydolność układu krążenia ma praca i przebywanie w podwyższonej temperaturze otoczenia, jazda w korkach w nieklimatyzowanych samochodach i zatłoczonych, dusznych autobusach, a także nagłe zmiany temperatur – na przykład wychodzenie na nagrzaną słońcem ulicę po pracy w klimatyzowanym pomieszczeniu.
Obecna fala gorąca już prawie za nami. To jednak nie koniec lata, podobne temperatury mogą się jeszcze pojawić. Warto zapamiętać te ostrzeżenia.
RJ
'