----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

04 lipca 2012

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...
'

Mimo, że chętnych nie brakuje, a lista oczekujących jest bardzo długa, tysiące mieszkań socjalnych w Chicago stoi pustych. W niektórych budynkach dotyczy to jednej trzeciej apartamentów zarządzanych przez Chicago Housing Authority. Jednak za każde z nich, podobnie jak za zamieszkane obiekty, organizacja ta pobiera fundusze federalne.

Niektóre osiedla socjalne znajdują się w bardzo pożądanych przez inwestorów okolicach - w pobliżu śródmieścia, często dotykając niemal Chicago River. Niektórzy nazywają te miejsca przedmieściami, bo trawniki są tam większe, drzewa starsze i odległości między budynkami niespotykane w innych częściach miasta. Wiele budynków zarządzanych przez Chicago Housing Authority stoi jednak pusta. Przechodniów straszą okna zabite deskami i niedostępne klatki schodowe. W innych pojedynczy lokatorzy samotnie zajmują całe piętra.

Liczba lokatorów spada z roku na rok, średnio o kilka do kilkunastu procent. Część jest przez CHA eksmitowana i przenoszona w inne miejsca, niektórzy decydują się na przeprowadzkę sami. Co piąte mieszkanie socjalne spośród ponad 21,000 znajdujących się w Chicago jest pustostanem. Stan ten dziwi wiele osób, bo lista oczekujących jest bardzo długa, obecnie znajduje się na niej niemal 40,000 osób oczekujących przydziału socjalnego.

Jednak za każdy z pustych apartamentów CHA pobiera od rządu federalnego pieniądze – miliony rocznie – tyle samo, ile otrzymuje za mieszkania zajęte. Urzędnicy CHA uzasadniają utrzymywanie pustych mieszkań poza rotacją ich pogarszającym się stanem. Chcą w ten sposób uniknąć pozwów sądowych. Puste mieszkanie jest tańsze, niż remont, zwłaszcza, że za każde wpływają pieniądze wykorzystywane w innych miejscach.

W ubiegłym roku U.S. Department of Housing and Urban Development (HUD) nadzorujący prace jednostek podobnych do CHA wydał oświadczenie, w którym przypomniał, że utrzymywanie pustostanów jest możliwe tylko za specjalną zgodą departamentu, wydawaną w przypadku wpłynięcia pozwu do sądu lub z innych powodów.

Chicago Housing Authority nie przekazało jednak żadnych dokumentów, w których domagałoby się takiej zgody, przynajmniej nie znaleźli ani jednego takiego przypadku dziennikarze Chicago Reporter prowadzący własne dochodzenie w tej sprawie. HUD wiedząc o tym, świadomie pozwala CHA na łamanie własnych rozporządzeń – nad czym ubolewają prawnicy i organizacje pozarządowe. Wiele osób, włączając w to obecnych i byłych lokatorów mieszkań socjalnych uważa, że pogarszający się stan budynków jest wynikiem działalności Chicago Housing Authority.

Obecna sytuacja i niejasne zasady finansowania socjalnych mieszkań są częściowo wynikiem planu, który miał pomóc w likwidacji wielkich osiedli tego typu i przeniesienie ich lokatorów w inne rejony aglomeracji. Plan of Transformation miał trwać 10 lat i zakończyć się odzyskaniem terenów zajmowanych przez wielkie osiedla socjalne, a także poprawą warunów życia rodzin je zamieszkujących.

Od czasu wprowadzenia planu minęło już 12 lat, a on sam zrealizowany został tylko częściowo. Zlikwidowano między innymi Cabrini Green i kilka pomniejszych osiedli, przeniesiono kilka tysięcy rodzin. Wiosną bieżącego roku obecny administrator CHA, Charles Woodyard, ogłosił wprowadzenie do planu zmian wynikających z upadającego rynku nieruchomości.

W tym czasie liczba pustostanów systematycznie rośnie. Na przykład na osiedlu Lathrop, w okolicach przylegających do Cabrini i w części Altgeld Gardens oraz Phillip Murray na południu miasta aż 40% spośród 3,423 apartamentów nie jest zamieszkana. Jedna trzecia większych, rodzinnych mieszkań znajdujących się w wielkich budynkach CHA oraz mniejszych, rozsianych po całym niemal mieście nie była zamieszkana w ubiegłym roku, a w obecnym nie dokonano żadnych zmian.

Analiza dokumentów i przepisów wykazała, iż większość z nich jest w przyzwoitym stanie, gdyż pozytywnie przeszła federalne inspekcje budowlane.

Tak jak wspomniane było na początku, za każde mieszkanie – zamieszkałe lub nie - CHA otrzymuje od rządu federalnego fundusze. Niezależnie od stopnia zamieszkania, CHA wykazuje takie same koszty utrzymania każdego roku. 50 centów z każdego dolara otrzymywanego z rządu przeznacza się na koszty administracyjne. Reszta – przynajmniej teoretycznie – powinna trafiać na remonty i dofinansowania dla lokatorów.

HUD przekonuje, że sytuacja w Chicago niepokoi Waszyngton. W ubiegłym roku departament wywarł presję na CHA w związku z czym liczba pustostanów nieco zmniejszyła się. To jednak wciąż za mało. Na opieszałość CHA ma wpływ fakt, że niezależnie od liczby pustostanów federalne pieniądze nieprzerwanie płyną do lokalnego budżetu.

"Nawet nie wynajmując podległych sobie apartamentów CHA nie cierpi finansowo" – mówią przeciwnicy obecnej polityki tej agencji.

Najbardziej spektakularnym sukcesem realizacji zapoczątkowanego w 2000 r. planu transformacji osiedli socjalnych była likwidacja wspomnianego wcześniej i chyba najlepiej znanego mieszkańcom Chicago osiedla Cabrini Green. Zbudowane w latach 40. ubiegłego wieku osiedle miało być odpowiedzią na rosnące potrzeby najuboższej warstwy mieszkańców miasta, jednak szybko stało się symbolem nieporadności miasta, enklawą nędzy i przestępczości. W szczytowym okresie kompleks zamieszkiwało ponad 13,000 osób rozmieszczonych w 23 wysokich budynkach apartamentowych. Dość szybko miasto przestało się interesować zarówno wieżowcami jak i ich mieszkańcami. Przez ostatnie 30 lat Cabrini Green rządzone było przez uliczne gangi, a rejon ten uznawany był za jeden z najbardziej niebezpiecznych w aglomeracji.

Likwidacja kompleksu była częścią, jak się teraz okazało zbyt ambitnego planu agencji Chicago Housing Authority, który polegał na odchodzeniu od wielkich skupisk domów socjalnych i umieszczanie najbiedniejszych rodzin w apartamentach i szeregowcach będących częścią innych dzielnic.

Projekty socjalnych kompleksów wzorowane na chicagowskim osiedlu były początkowo szeroko propagowane w całym kraju jako sposób na zapewnienie czystego, bezpiecznego schronienia najbiedniejszym grupom społecznym mimo, że lokalny plan dość szybko okazał się wielką pomyłką.

RJ



'

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor