----- Reklama -----

WolfCDL. Zostań kierowcą ciężarówki

11 lipca 2012

Udostępnij znajomym:

'

Publikujemy 56 część wykładów księdza profesora Józefa Tischnera

Zauważmy to, co tutaj jest dla nas najbardziej ważne – opisywana wyżej aksjologiczna świadomość była świadomością „tła”, to jest świadomością współobecną ze świadomością wartości zewnętrznych. Świadomość owych wartości zewnętrznych można nazwać świadomością przedmiotową. Taką była świadomość dźwięku, który wywoływał w nas przyjemność, zgrzytu, który wzbudzał przykrość, lekarstwa korzystnego dla zdrowia, świadomość zapisujących się na przyrządach wyników doświadczenia.

Cielesność była tylko wpółuświadomiona w ciemnym tle czegoś, słyszenia czegoś, oczekiwania na coś. Jest to rys znamienny. Świadomość aksjologiczna, ściśle przedmiotowa /wartości uświadamiane sobie hic et nunc, jako przedmiotowe/ jest granicą, której proces solidaryzacji egotycznej ani nie może osiągnąć, ani nie jest w stanie przekroczyć. Inaczej mówiąc – solidaryzacja egotyczna może się rozwijać tylko na poziomie przed-przedmiotowej świadomości tła. Wystarczy uświadomić sobie własne ciało, jako przedmiot poznania, aby przestało ono być „ja”, a stało się „moje”. Solidaryzacja może rozgrywać się tylko na poziomie „się” refleksywnego, a nie refleksyjnego. Fakt ten odsłania jakieś ścisłe powiązanie świadomości ja ze świadomością podmiotu poznania, o czym jednak tutaj szerzej mówił nie będę.

Przyjrzyjmy się bliżej samemu mechanizmowi solidaryzacji. Weźmy pod uwagę wartość, jaką ma zdrowie cielesne dla chorego człowieka. Mimo, że jest przedmiotem troski chorego, nie pojawia się prawie nigdy /w każdym razie nie potrzebuje się pojawiać/ jako konkretny obiekt jego konkretnych czynności aksjologicznych. Gdy na przykład chory zażywa lekarstwa, to wtedy lekarstwo jako takie  jest konkretną jednostką aksjologiczną. Ono jest traktowane, jako wartość przedmiotowa, zewnętrzna i na nim koncentrują się działania aksjologiczne chorego. Wartość zdrowia pojawia się częściej, jako warunek wartościowości lekarstwa. Przynajmniej milcząca akceptacja zdrowia jako wartości pozytywnej jest warunkiem akceptacji lekarstwa, jako podobnej wartości pozytywnej. Wartość relatywnie ogólniejsza jest podstawą uzasadniającą dla podpadającej pod ten sam rodzaj wartości partykularnej. Podkreślam raz jeszcze, że zarówno wartość partykularna /lekarstwo/ jak i złożona przez nią wartość zdrowia noszą piętno wartości przedmiotowych, zewnętrznych. O zewnętrzności czy przedmiotowości rozstrzyga tutaj konkretne działanie aksjologiczne, w naszym przykładzie jest to działanie skierowane na spożycie lekarstwa. Lekarstwo leży jako punkt centralny w obszarze przedmiotowości i zewnętrzności. Wartość zdrowia,  jako takiego leży w tym samym obszarze jako nieokreślone, lecz możliwe do określenia „tło” i podstawa tej wartości.

Pozostając przy tym samym przykładzie, zwróćmy uwagę na to, że chory aby móc w ogóle przyjąć dane lekarstwo, czyli zrealizować odnośną czynność aksjologiczną, musi zaakceptować, a następnie podjąć szereg czynności cielesnych używając do tego organów własnego ciała służących tej realizacji. Zaakceptować znaczy tutaj „zjednoczyć się” z nimi, wziąć je w „służbę”, uświadomić sobie ich przynależność do siebie, jeżeli już przedtem się tego nie dokonało. Akceptacja nie wymaga osobnych aktów poznawczych czy aksjologicznych, lecz dochodzi do głosu poprzez  samą ideę takiego działania w pierwszym odruchu jej realizacji. Jest ona poza tym szersza, niżby sugerował to opisany tutaj przykład. Obejmuje więcej elementów, niż same bezpośrednie warunki aksjologicznego działania. Jej rysem charakterystycznym jest to, że kieruje się intencyjnie nie „na zewnątrz” jak poprzednio, lecz „w głąb”, w podmiot realizujący i poznający wartości. Do akceptacji wartości przedmiotowych upodabnia się przez to, że jest prawdziwą akceptacją. Różni się kierunkiem intencyjnym.

Relację między konkretną wartością przedmiotową, a fundującą ją wartością typową – również przedmiotową – będę nazywał relacją aksjologicznego uzasadnienia. Fundowanie wartościowości konkretnego lekarstwa przez wartość zdrowia cielesnego jest relacją aksjologicznego uzasadnienia. Natomiast relację między akceptacją wartości przedmiotowej, a współakceptacją wartości tego, co w podmiocie poznającym, przeżywającym czy realizującym wartość jest warunkiem jej odkrycia, uznania czy realizacji, nazywam aksjologiczna relacją intencyjną. Warunkiem podjęcia aksjologicznej czynności spożycia lekarstwa jest uznanie /akceptacja/ organów służących tej czynności, zatem jakiejś części naszego ciała.

Pozostawmy na uboczu relację uzasadnienia aksjologicznego, a zatrzymajmy się na aksjologicznej relacji intencyjnej. Jak przedstawia się różnica między sposobem poznania wartości konkretnej i przedmiotowej /na przykład lekarstwa/ i wartości założonej intencyjnie w tym poznaniu? Odpowiedz na to pytanie dostarczy nam istotnego elementu potrzebnego do wyjaśnienia mechanizmu solidaryzacji.

Zbyszek Kruczalak



'

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor