Już 25 stanów, w tym Illinois, dotkniętych jest niszczycielską suszą, ocenianą jako najpoważniejsza od 1988 r. Brak deszczu przy panujących upałach coraz bardziej zagraża zbiorom kukurydzy i soi. Najbardziej spragnione deszczu są obszary rolne na południu Illinois. Meteorolodzy nie dają nadziei na szybką poprawę – całe lato ma być bowiem gorące i suche.
Stan Illinois pomoże rolnikom borykającym się z problemami wynikającymi z tegorocznej suszy. Po serii spotkań z farmerami i wizytacjach terenów dotkniętych suszą gubernator Pat Quinn zdecydował o uruchomieniu specjalnych rezerw finansowych na pomoc dla poszkodowanych gospodarstw; pieniądze popłyną też z kasy federalnej Departamentu Rolnictwa.
Gubernator wraz przedstawicielami odpowiednich agencji stanowych odwiedził na początku tygodnia rolniczą miejscowość Waltonville, położoną około 80 mil na południowy zachód od St. Luis. Na miejscu zapoznał się ze skalą zniszczeń.
"Nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego" – mówił Quinn na wyschniętym polu kukurydzy.
"Rolnictwo jest jednym z filarów gospodarki Illinois. To, co widzieliśmy podczas wizytowania terenów dotkniętych suszą jest przerażające. Tegoroczna upalna i sucha aura dewastuje coraz większe obszary. Dlatego skorzystamy ze wszelkich dostępnych nam narzędzi pomocowych dla rolników" – zapewnił gubernator.
W sumie pomocą objęte zostaną 33 powiaty. Początkowo na liście poszkodowanych powiatów widniało tylko 26. Jednak po oszacowaniu potencjalnych strat do obszarów dotkniętych klęską suszy dołączyły: Bond, Champaign, Greene, Monroe, Morgan, Sthepenson i Washington.
Pat Quinn uruchomił już 4 programy pomocy. Illinois Finance Authority wraz z lokalnymi bankami oferują w całym stanie dla kwalifikujących się rolników specjalne pożyczki, zredukowane oprocentowanie, programy konsolidacji długów na korzystnych warunkach i szereg innych ułatwień.
Sekretarz Departamentu Rolnictwa, Tom Vilsack, ocenił w środę, że susza jest najgorsza od ćwierćwiecza. Porównał obecną sytuację do 1988 roku. Susza dotknęła według Vilsacka ponad 60 procent kraju. Już teraz ceny zbóż na rynkach gwałtownie wzrosły, a Vilsack podkreśla, że nadal nie wiadomo, jak obecny brak opadów wpłynie na zbiory.
Jego zdaniem wzrost cen zbóż nie powinien od razu przełożyć się na wyższe ceny żywności, jednak z pewnością należy spodziewać się ich w przyszłym roku. Już obecnie cena kukurydzy z obecnych zbiorów wzrosła na giełdzie w Chicago od połowy czerwca o 54 proc.
Według Krajowej Administracji ds. Oceanów i Atmosfery (NOAA), strefa suszy która dotychczas koncentrowała się na Środkowym Zachodzie, rozszerza się na północ i zachód zagrażając zbiorom kukurydzy w kolejnych stanach.
W czerwcu prawie 60 proc. obszaru kraju było objętych dotkliwą lub średnią suszą. Pierwsza połowa bieżącego roku była rekordowo gorąca. Tylko w czerwcu, w różnych rejonach USA, ponad 170 razy temperatura okazała się najwyższa w historii.
RJ
'