----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

08 sierpnia 2012

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...
'

Wyższe niż normalnie temperatury i skąpe opady deszczu spotęgowały najdotkliwszą od 56 lat suszę w Stanach Zjednoczonych, doprowadzając do uschnięcia kukurydzy i soi na Środkowym Zachodzie i centralnym obszarze Wielkich Równin, informuje raport klimatyczny opublikowany w ubiegłym tygodniu. Niemal dwie trzecie Stanów Zjednoczonych doznało pewnego poziomu suszy pod koniec lipca, z czego ponad jedna piąta została zakwalifikowana jako ekstremalna, donosi Drought Monitor, tygodniowy raport przygotowywany przez ekspertów klimatycznych. W ubiegłą środę Ministerstwo Rolnictwa Stanów Zjednoczonych ogłosiło 66 powiatów Illinois obszarem klęski żywiołowej ze względu na straty i zniszczenia wywołane przez suszę i intensywne gorąco. Obecnie 98 ze stanowych 102 powiatów zostało uznanych za teren klęski.

W sumie 218 powiatów zostało dodanych to listy obszarów klęski żywiołowej w skali kraju, z największą koncentracją na Środkowym Zachodzie i otaczających stanach. W miarę jak temperatury wzrastały od 5 do 10 stopni Fahrenheita ponad normę, a deszcze były głównie przelotne i niezbyt intensywne susza nasiliła się w większości stanów rolniczych, w tym Illinois, Nebrasce, Kansas, Missouri i Iowa, które są głównymi producentami kukurydzy i soi. Pogłębiła się także na południu Stanów Zjednoczonych, co nastąpiło zaledwie w rok po rekordowej fali gorąca, która zniszczyła zboża i spowodowała zwiędnięcie pastwisk w Teksasie i Oklahomie powodując bezprecedensową migrację bydła na północ.

Wskaźniki warunków uprawy kukurydzy i soi spadły do poziomu najniższego od poważnej suszy w roku 1988, sprawiając, że ceny obu upraw podskoczyły dramatycznie w ubiegłym miesiącu. Wyjątkowa susza obejmuje 32 procent z 9 stanów Środkowego Zachodu, a około 5 procent regionu znajduje się na poziomie wyjątkowej suszy, najbardziej tragicznej kategorii, która powoduje szeroko zakrojone straty zbóż i pastwisk, a także niedobór wody w rezerwuarach, potokach i studniach. W ubiegły wtorek 31 procent Iowa znajdowało się w warunkach ekstremalnej suszy, w porównaniu z 28 procent w poprzednim tygodniu. Wyjątkowa susza dotknęła większość południowo-zachodniej Indiany, część południowego Illinois i południowo-wschodnie Missouri, zachód Kentucky i szerokie połacie północnego i środkowego Arkansas. Klimatolodzy biją na alarm informując, że te regiony pozostają pod wpływem nie tylko dotkliwej suszy, ale również uszczuplonej wilgotności, przesuszonych pastwisk i poważnych zniszczeń upraw, przetrzebionego inwentarza i podwyższonego ryzyka pożaru.

Ponad 95 procent Illinois znajduje się w stanie poważnej suszy, informuje opublikowany w ubiegły czwartek raport krajowy, potęgując niepokój dotyczący tego, w jaki sposób gorące, suche lato wpływa na uprawę zbóż. Większość powiatu Cook jest dotknięta umiarkowaną suszą, a inne części metropolii chicagowskiej cierpią dotkliwie. Ale centralne i południowe części Illinois doświadczają nawet gorszych warunków niż te, które są klasyfikowane jako ekstremalne lub nadzwyczajne, według danych National Frought Mitigation Center. Ubiegłotygodniowy raport nie bierze pod uwagę ostatnich opadów, które nawiedziły rejon Chicago w tym tygodniu – około 0.55 cali deszczu spadło na lotnisko O’Hare we wtorek i środę, ale musiałyby one przewyższyć 3 cale, by spowodowały znaczne zmiany, dowodzą klimatolodzy. W wielu miejscach Illinois obecna susza należy do najgorszych notowanych do tej pory.

Około 66 procent stanowej produkcji kukurydzy znajduje się w słabym lub bardzo słabym stanie, informuje raport Ministerstwa Rolnictwa. W stanach będących głównymi producentami kukurydzy w skali kraju około 45 procent kukurydzy jest w słabym lub gorszym stanie, jakkolwiek ilość tegorocznych upraw nie będzie znana do września, kiedy zbiór się rozpoczyna, informuje U.S. Department of Agriculture. W tym samym okresie ubiegłego roku jedynie 14 procent kukurydzy w skali kraju było uważane za słabej jakości. W skali całego kraju niemal 40 procent uprawnego lądu doświadcza co najmniej poważnej suszy, co sprawia, że susza roku 2012 jest bardziej rozległa niż jakakolwiek inna od lat 1950., informuje USDA.

Klimatolodzy informują, że czerwcowe gorąco i brak opadów mogą uczynić obecną suszę najgorszą z dotychczas odnotowanych, zwłaszcza, że ziemia uprawna wykazuje oznaki bardzo małej wilgotności. W normalnym sezonie farmerzy polegają na wilgotności ziemi by przetrwać sierpień, a tymczasem obecne warunki pogodowe nie stwarzają takich możliwości.

Uszczuplony zbiór kukurydzy zwykle oznacza wyższe ceny żywności, sugeruje USDA, jakkolwiek konsekwencje skąpego plonu kukurydzy ujawnią się w sklepach dopiero za przynajmniej dziesięć miesięcy. Konsumenci mogą jednak zobaczyć wyższe ceny kurczaków lub jajek, albo innych gatunków mięsa wcześniej, ponieważ farmerzy zwykle ograniczają żywy inwentarz, kiedy koszt paszy kukurydzianej jest wysoki, co może nastąpić, kiedy produkcja jest niska.

Środowa klasyfikacja oznacza, że połowa amerykańskich stanów została uznana przez Ministerstwo Rolnictwa za tereny klęski żywiołowej. Uprawnia to farmerów do starania się o nisko-oprocentowane pożyczki na wypadek klęski żywiołowej, określane mianem Economic Injury Disaster Loans. O ile jednak pomoc jest upragniona, to pożyczki nie są automatycznie zatwierdzane. Farmerzy nie kwalifikują się do otrzymania pożyczki jedynie na podstawie tego, że mieszkają na terenach klęski żywiołowej. Pożyczka zwykle nie stanowi rozwiązania problemu nieurodzaju – jest tylko małym krokiem naprzód. Dopóki Kongres nie uchwali pakietu pomocy w warunkach klęski żywiołowej, to Ministerstwo Rolnictwa dysponuje tylko autoryzacją do udzielania pożyczek. Tymczasem pomoc pożyczkowa nie gwarantuje wystarczającej ulgi, zwłaszcza biorąc pod uwagę katastrofalną prognozę na nadchodzące tygodnie.

Krajowy instytut meteorologiczny, National Weather Service, ogłosił 90-dniową prognozę, która nie przewiduje żadnej ulgi dla Illinois. Stan znajduje się w samym środku mapy wskazującej na ponad-normalne temperatury i niższe niż normalnie opady w sierpniu, wrześniu i październiku. Jak do tej pory 2012 jest w Illinois najcieplejszym rokiem z dotychczas odnotowanych począwszy od 1895. Każdy z tegorocznych miesięcy miał ponad-normalne temperatury. O ile normalne opady w pojedynczych stanach wynoszą do czerwca przeciętnie 24 cali, to tegoroczne osiągnęły w Illinois zaledwie 14 cali.

Dwa główne pytania w amerykańskim pasie kukurydzy, dotyczące tego ile wynoszą straty zbioru zbóż i jak wysokie są ceny – pozostają bez odpowiedzi. Tymczasem pogoda pogarsza się, kukurydza nie jest zapylana, a soja, sadzona później, rozwija się w utrudnionych warunkach. Iowa i Illinois, które łącznie produkują około jedną trzecią kukurydzy i soi w Stanach Zjednoczonych, prażą się w słońcu. Rządowi prognostycy nie wykluczyli możliwości, że susza na ziemi amerykańskiej może potrwać do października, kontynuując okres najgorętszego z dotychczas notowanych półroczy.

To zła wiadomość zarówno dla farmerów jak i konsumentów. Przewidziane na wrześniowe dostawy ceny kukurydzy w chicagowskim Board of Trade skoczyły do rekordowej wysokości $8.16 za buszel, a soja na dostawy sierpniowe również dochodziła do rekordowych $17.49. Pszenica na dostawy wrześniowe wzrosła 4 procent do poziomu $9.35, najwyższego od czterech lat. Miażdżący skutek tych rosnących cen dał się już odczuć na całym świecie, gdzie susza również dotknęła innych eksporterów zbóż, którzy rozpoczęli wycofywać się z poprzednich sprzedaży. Wielu kupców zwlekało z zakupem w nadziei, że opady w Stanach Zjednoczonych i wschodniej Europie ochłodzą ceny. Do spadku cen żywności rzecz jasna nie doszło, a susza w Stanach Zjednoczonych nie dobiegła jeszcze końca.

Zagrażająca Środkowemu Zachodowi susza może jednak okazać się pożyteczna pod innym względem. Otóż odsłania ona absurdalność polityki rządowej, która w formie Renewable Fuel Standard (RFS) stanowi podwaliny niepokojąco wysokich cen kukurydzy i galopujących cen żywności, jak również zniszczeń środowiska naturalnego.

Agresywny nakaz RFS wymaga łączenia dużych ilości produkowanego na bazie kukurydzy etanolu z benzyną, nawet w warunkach suszy, która ogranicza produkcję kukurydzy. Wzrost cen etanolu kukurydzianego spowodował podwyżkę cen kukurydzy z $2 za buszel w roku 2005 do $6 za buszel na początku obecnego roku, a susza doprowadziła do wzrostu cen kukurydzy do $8 za buszel.

Hodowcy żywego inwentarza na własnej skórze odczuwają skutki cen kukurydzy w cenie za $8 za buszel, co, rzecz jasna, podnosi koszty hodowli zwierząt. Amerykanie, którzy coraz gorzej radzą sobie z niepokojąco wolną gospodarką, stoją przed podwyżkami mleka, wołowiny i drobiu rzędu 10 - 15 procent.

Ale skutki podwyżek wykraczają poza granice Stanów Zjednoczonych, gdzie ubodzy nie mogą się pozbierać po skokach cen żywności. Kiedy 80 procent budżetu domowego jest przeznaczane na zakup żywności, to nawet mała podwyżka cen żywności odgrywa różnicę. Kukurydza wynosiła $8 za buszel w roku 2008, kiedy rzesza bardzo biednych była szacowana na 100 milionów. W roku 2010 do najuboższych dołączyło 44 milionów. Kraje takie jak Meksyk, gdzie niemal każda rodzina polega na kukurydzy jako głównym produkcie żywnościowym, borykają się z rosnącymi cenami placków tortilla. Biorąc pod uwagę fakt, że Stany Zjednoczone są największym eksporterem kukurydzy, wymóg rządu, by 40 procent amerykańskiej kukurydzy było wykorzystywane do produkcji paliwa, zamiast żywności czy paszy, wydaje się bezsprzecznie absurdalny, nie tylko w czasach klęsk żywiołowych.

Obecna susza grozi podwyżkami globalnych cen kukurydzy, które mogą przewyższyć poziom notowany w latach 2007-8, kiedy doszło do demonstracji na całym świecie. Ale takie kryzysy często mogą prowadzić do zmiany, a wydaje się, że transformacja jest potrzebna w naszym systemie żywieniowym.

Nie tylko na terenie Środkowego Zachodu staliśmy się zbyt uzależnieni od kukurydzy, hodowanej na przemian z soją. Ten brak różnorodności zbóż ogranicza dietę, degraduje pola uprawne i podwyższa podatność na susze. W przeszłości farmerzy w centralnych nizinach amerykańskich uprawiali większą różnorodność zbóż, w tym owies, siano, lucernę i sorgo. Ale stopniowo wybierali uprawę coraz większych ilości kukurydzy, dzięki rządowym subsydiom rolniczym i powiększeniu rynku zbytu na kukurydzę w formie pasz zwierzęcych, syropu kukurydzianego i etanolu. Korzyścią kukurydzy jest jej produktywność, która została znacznie zintensyfikowana przez lata badań. Wadą tej uprawy jest jej wysoka podatność na suszę. Kukurydza charakteryzuje się siedmiodniowym okresem zapylania, kiedy roślina potrzebuje wystarczająco dużo opadów. Większość tegorocznych szacunków ocenia, że jedynie jedna czwarta produkcji znajduje się w korzystnych warunkach uprawnych.

Problemem jest nie tyle susza, co zbytnie uzależnienie od tej pojedynczej produkcji. Skoro susze stają się coraz częstszym elementem długoterminowych prognoz, pojawia sie potrzeba zmiany bardzo podatnego na suszę systemu uprawy i żywienia. Z tego względu wyschnięta kukurydza może nie być tak negatywnym objawem zmian klimatycznych, jak to postrzegamy, skoro prowadzi do zmiany. O ile bowiem obecny system subwencji rządowych faworyzuje nadwyżkę podaży taniej kukurydzy, to nie jest to korzystne dla podatników, systemu żywienia czy środowiska.

Tymczasem, prognozy z ostatnich dni zapowiadają deszcz i chłodniejsze temperatury w wyschniętym na mak Środkowym Zachodzie. Eksperci obawiają się jednak, że ta zmiana klimatyczna dostarczy wprawdzie ulgę dla późno-sezonowej soi, jakkolwiek przychodzi zbyt późno by zapobiec zniszczeniom upraw kukurydzy. Wszystko więc wskazuje na to, że na podwyżki cen żywności nie pozostanie nam długo czekać.

Oprac. Ela Zaworski



'

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor