Notowania gubernatora Illinois raczej nie poprawią się po jego niedawnej wizycie na festiwalu Illinois State Fair. Wygwizdany przez związki zawodowe, zagłuszony podczas przemówienia Pat Quinn w zdenerwowaniu pomylił Obamę z Bin Ladenem.
Pojawienie się na festiwalu stanowym to obowiązek dla każdego urzędującego polityka. To wprawdzie wielkie święto rolnictwa i producentów żywności w Illinois, ale jednocześnie poważne narzędzie w zdobywaniu poparcia i głosów. Pod warunkiem, że okazję tę dobrze się wykorzysta.
Niestety, Pat Quinn nie mógł tam wypaść gorzej. Do tego jego środowe odwiedziny zbiegły się w czasie z obchodzonym tego dnia stanowym świętem gubernatora.
Już po wejściu na teren Illinois State Fair przywitał go demonstrujący tłum zwolenników związków zawodowych obawiających się poważnych ograniczeń w prawie do grupowych negocjacji. Próbującego rozmawiać ze zgromadzonymi gubernatora zagłuszano głośnymi gwizdami i okrzykami o treści: Kłamca! Quinn musi odejść! Czy Szacunek dla pracowników Illinois!
Złość związków wywołało wstrzymanie przez gubernatora podwyżki płac pracowników publicznych oraz jego plan likwidacji kilku tysięcy miejsc pracy w instytucjach stanowych, głównie szpitalach psychiatrycznych i więzieniach.
“Jesteśmy oburzeni, że w czasie prowadzonego przez republikańskich gubernatorów z innych stanów ataków na prawa do zbiorowych negocjacji nasz własny, demokratyczny gubernator, rozważa podobne opcje” – mówił Michael Carrigan, przewodniczący stanowej unii AFL-CIO.
Podobne przywitanie na festiwalu spotkało innych, wysokich polityków Illinois, między innymi wicegubernator Sheilę Simon oraz przewodniczącego Izby Reprezentantów Michaela Madigana.
Nie był to jednak koniec niepowodzeń politycznych naszego rządu tego dnia. W czasie zagłuszanego gwizdami i buczeniem przemówienia Pat Quinn próbując wyrazic poparcie dla prezydenta w nadchodzących wyborach powiedział:
“Myślę, że wszyscy wiedzą, iż Obamy już nie ma, nie żyje, a amerykański przemysł motoryzacyjny ma sie świetnie dzięki naszemu prezydentowi”.
Kilka chwil później Quinn próbował wytłumaczyć, że chodziło mu o Osamę Bin Ladena, ale już było za późno. Słowa poszły w świat.
RJ
'