Gubernator Illinois nie ukrywał w przeszłości, że jest przeciwnikiem przyznawania koncesji na budowę kasyna dla Chicago, o co od początku kadencji stara się Rahm Emanuel. Na podjęcie decyzji gubernator ma czas do najbliższego wtorku, jeśli nie zawetuje ustawy lub nie zaproponuje zmian, zacznie ona obowiązywać automatycznie.
Przyjęty przez obydwie izby stanowego parlamentu plan rozwoju hazardu przewiduje budowę lądowego kasyna w Chicago, dodatkowe cztery na wodzie oraz umieszczenie automatów na terenie wyścigów konnych. Zgodę na nowe kasyna otrzymałyby południowe przedmieścia, powiat Lake, Rockford oraz leżące na południu stanu Danville.
„Czy to znacząca ekspansja? Tak, nie zamierzam temu zaprzeczać – mówił sponsor ustawy, senator Terry Link z Waukegan podczas dyskusji w Springfield – Ale mamy olbrzymi deficyt budżetowy w Illinois”.
Quinn nie jest zwolennikiem takiego rozwiązania i w przeszłości wyrażał dezaprobatę dla pomysłu. Dlatego dziwi niektórych, że postanowił poświęcić weekend na ponowne rozpatrzenie sprawy, co wskazywać może na zmianę poglądów. Może on zawetować ustawę, wówczas potrzebne będzie zgromadzenie odpowiedniej liczby głosów w legislaturze by jego weto odrzucić. Może zaproponować poprawki, na które mogą lub nie zgodzić się nasi reprezentanci w Springfield. Może wreszcie nie robić nic – co jest mało prawdopodobne – wówczas ustawa automatycznie zacznie obowiązywać zapalając zielone światło dla kasyna w Chicago.
Walczy o nie Rahm Emanuel, który w ostatnich miesiącach użył chyba wszystkich kontaktów w stolicy. Według niego jest to najlepsze, co może spotkać zadłużone miasto.
Właściciele i operatorzy obecnych jaskiń hazardu, a także kilkudziesięciu burmistrzów miast w Illinois uważa, iż rynek jest już nasycony. Opinię tę wykorzystują organizacje sprzeciwiające się rozwojowi hazardu, który postrzegany jest przez nie jako „żerowanie na biednych ludziach w trudnych ekonomicznie czasach.
Jednak podzielonych przez lata w tej sprawie legislatorów połączyły w końcu problemy stanowego budżetu. Nie będąc w stanie porozumieć się co do koniecznych oszczędności skorzystali z okazji na dodatkowy zarobek. Hazard oznacza bowiem spore pieniądze dla stanu.
Jeśli chodzi o wpływy z kasyn, to są one w Illinois znaczne. Już w tej chwili, jeszcze przed planowaną ekspansją, znajdujemy się razem z północną Indianą na 3 miejscu w kraju pod względem dochodów z tego tytułu:
1. Las Vegas Strip – ok. $6 mld.
2. Atlantic City, N.J. – ok. $4 mld
3. Chicagoland, Indiana północna ponad $2 mld.
4. Connecticut ok. $1.5 mld.
5. Detroit ok. $1.3 mld
Daleko za nami słynne Reno i Laughlin w Nevadzie, a nawet centrum Las Vegas, gdzie znajdują się korzenie hazardu w USA.
Jeszcze niedawno było inaczej. 30 lat temu tylko trzy stany zgadzały się na kasyna, obecnie tylko dwa się temu sprzeciwiają. Zakłady przyjmowane są obecnie w ponad 900 kasynach w USA, z czego 455 zarządzane są prywatnie, 406 znajduje się w rękach Indian, 29 na terenie wyścigów konnych.
RJ
'