W porównaniu z lipcem 2011 r. rynek nieruchomości w Chicago i na przedmieściach odnotował w ubiegłym miesiącu znaczący wzrost liczby sprzedanych domów. Spadła jednak średnia cena zamykanych transakcji.
Według danych Illinois Association of Realtors w metropolii chicagowskiej sprzedano w ubiegłym miesiącu 8,551 nieruchomości. To aż o 29.1% więcej, niż w lipcu ubiegłego roku, kiedy dokonano 6,624 podobnych transakcji.
Warto jednak odnotować, iż pomimo większego zainteresowania kupujących średnia cena nieruchomości była w porównaniu do podobnego okresu ubiegłego roku o 5.9% niższa – spadła ze $182,700 w lipcu 2011 do $172,000 w lipcu b.r.
Głównym powodem jest wciąż wysoka liczba odbieranych przez banki domów, tzw. foreclosures, która według specjalistów może w najbliższych miesiącach wzrosnąć.
W samym Chicago sprzedaż domów wzrosła o 26.2 proc. w ciągu roku – z 1,655 nieruchomości w 2011 do 2,088 obecnie. Cena spadła średnio o 2.4% – z $210,000 do $205,000.
Wzrost sprzedaży obserwowany w pierwszej połowie roku wciąż jest widoczny – mówią osoby związane z rynkiem nieruchomości. Jednak spodziewany wzrost liczby foreclosures w najbliższych miesiącach prawdopodobnie wpłynie na dalszy spadek cen w aglomeracji chicagowskiej.
Głównym powodem spowolnienia procesów przejmowania domów przez banki w ostatnich miesiącach były problemy z dokumentacją, które udało się większości firm rozwiązać. Efekty już widać – RealtyTrack donosi, iż liczba podań wpływających do sądów była w lipcu tego roku wyższa o 35%, niż w tym samym okresie 2011 r.
RJ
'