Zażywanie heroiny w okolicach Chicago wzrasta od kilkunastu lat. Już w 2010 r. naukowcy z Roosevelt University doszli do wniosku, iż liczba uzależnionych od tego narkotyku na przedmieściach była najwyższa w kraju. Sytuacja pogarsza się – najnowszy raport donosi o podwojeniu się w okresie ostatnich sześciu lat liczby przypadków śmiertelnych związanych z zażywaniem tego narkotyku w powiatach Will oraz Lake.
Dyrektor Roosevelt University’s Consortium on Drug Policy, Katherine Kane-Willis mówi, że widoczne są zmiany, gdy chodzi o osoby sięgające po heroinę:
“Spada liczba osób starszych, a większość sięgających po ten narkotyk w Illinois to Afro-Amerykanie. Jednocześnie gwałtownie rośnie liczba uzależnionych młodych, białych osób”.
Z raportu wynika również, że drugi rok z rzędu heroina jest drugim, po alkoholu, powodem leczenia uzależnień w naszym stanie.
Największy wzrost liczby sięgających po heroinę zaobserwowano w latach 1998 – 2008. Liczba osób leczących uzależnienie od tego narkotyku w szpitalach i prywatnych klinikach w Illinois wzrosła wtedy z 4,000 do ponad 20,000.
Naukowcy przeanalizowali również liczbę osób hospitalizowanych w związku z przedawkowaniem tego narkotyku w 12 największych miastach Stanów Zjednoczonych. W 2008 r w rejonie Chicago miały miejsce 24 tysiące takich wypadków, czyli o 50% więcej, niż w znajdującym się na drugim miejscu listy Nowym Jorku. Trzeci pod tym względem okazał się Boston.
To jednak nie Chicago, ale sąsiadujące z Cook County powiaty okazały się rekordowe. W okresie pierwszej dekady odnotowano 130% wzrost przypadków śmiertelnych w Lake County, 150% w McHenry. W powiecie Will liczba śmiertelnych ofiar zażywania heroiny podwaja się co kilka lat. To właśnie Lake i Will są obecnie rekordzistami pod tym względem.
Heroina może być uznawana za narkotyk gorszej kategorii, jednak badania pokazują to, co wiadomo od dawna: jest najczęściej wybierana przez młodzież na przedmieściach.
„Jest tańsza, niż sześciopak piwa, łatwiej ją kupić i sprzedawcy narkotyków nie pytają o dowód tożsamości – mówi Kathleen Kane-Willis, współautorka prezentowanych badań.
Dodaje ona też, że obniża się wiek uzależnionych, coraz więcej jest wśród nich także kobiet.
„Taniej jest kupić heroinę, niż kupić bilet do kina – mówi Kate Mahoney, szefowa organizacji PEER Services – To jest najbardziej przerażające”.
Obecność coraz większej ilości tego narkotyku w Chicago i na jego przedmieściach związana jest według naukowców z wpływowymi gangami, które traktują miasto jak „stację przerzutową” dla jej przemytu z Meksyku i Ameryki Południowej.
Według raportu Roosevelt University sposobów na walkę z epidemią jest kilka. Wszystkie związane są jednak z dodatkowymi funduszami na akcje informacyjne wśród młodzieży, leczenie i pomoc policji. W obecnej sytuacji finansowej stanu jest to więc niemożliwe. Na odpowiednie programy trzeba będzie poczekać.
RJ
'