Wtorkowe weto gubernatora zaskoczyło niewielu. Przypominając m.in. o mafijnej i korupcyjnej przeszłości Chicago, Pat Quinn odrzucił przegłosowaną niedawno przez stanową legislaturę propozycję rozwoju hazardu w Illinois. Na razie nie będzie więc kasyna w śródmieściu i na południowych przedmieściach, nie będzie go również w okolicach Rockford, Danville i Park City. Na razie, gdyż sponsorzy ustawy przekonani są, iż zaledwie kilka głosów brakujących w tej chwili do odrzucenia weta uda im się pozyskać.
Jednym podpisem Quinn odrzucił ustawę, która według jej zwolenników – w tym burmistrza Chicago, Rahma Emanuela – mogła stworzyć tysiące nowych miejsc pracy i wspomóc budżet stanowy sumą około miliarda dolarów rocznie. Gubernator zwrócił szczególną uwagę na proponowane chicagowskie kasyno, korupcyjną reputację miasta i jego powiązania z przestępczością zorganizowaną. Uznał, że funkcjonujące w tym miejscu na nieco innych zasadach kasyno byłoby podatne na “nieodpowiednie wpływy”.
“Nie będziemy tworzyć luk prawnych dla gangsterów w Illinois – powiedział Quinn – Ustawa, która trafiła na moje biurko nie chroniła w wystarczającym stopniu integralności, uczciwości i regulacji hazardu w naszym stanie.”
Zwolennicy ustawy niemal natychmiast zapowiedzieli dalszą walkę, przypominając iż podczas głosowania wiosną tego roku zabrakło im zaledwie kilku głosów pozwalających na automatyczne obalenie gubernatorskiego weta. Sprawą zajmą się już na najbliższym, jesiennym posiedzeniu legislatury.
W odpowiedzi Quinn zapewnił, że nie jest przeciwnikiem rozwoju hazardu, a jedynie domaga się ustawy silniej chroniącej kasyna przed wpływami różnych grup. Jako przykład podał możliwość wpłacania przez kasyna funduszy na konta wyborcze polityków, co jest według niego niedopuszczalne. Wyraził nadzieję, że jesienią dojdzie do kompromisu i wykluczenia z propozycji kilku spornych punktów.
Sponsor pierwotnej ustawy, demokrata Lou Lang, przypomina jednak, że wszelkie próby wcześniejszych rozmów na ten temat były odrzucane.
“Wygląda na to, że nie chce on (gubernator) podpisać tego dokumentu – mówi Lang – Jeśli byłby skłonny do kompromisu zaproponowałby jakieś zmiany, czego nie zrobił.”
Rozczarowanie w związku z wetem wyraził też burmistrz Chicago. Według niego jest to niewykorzystana okazja do stworzenia kilku tysięcy nowych miejsc pracy i podniesienia dochodu w rejonie. W tej chwili – przypomina Emanuel – dochód ten przejmują kasyna północnej Indiany. Burmistrz uważa, że każdego dnia Chicago traci 20 mln. na rzecz przygranicznych miejscowości w Indianie i powinnością władz w Springfield jest tę sytuację zmienić.
Weto gubernatora pojawiło się w trudnym dla Illinois okresie - rekordowy deficyt budżetowy, ponad $85 miliardowe zadłużenie stanowego programu emerytalnego, bezrobocie wyższe od średniej krajowej, a ostatnio obniżenie punktacji kredytowej Illinois.
Nie każdy jednak jest zasmucony decyzją Quinna. Zadowolenie wyraziła m.in. Chicago Crime Commission, która zwróciła uwagę na nasycenie rynku jaskiniami hazardu oraz społecznym kosztem budowy kolejnych kasyn.
RJ
'