Aż dziewięć firm zgłosiło swe oferty do przetargu ogłoszonego przez Chicago, choć brakuje wśród nich kilku znaczących producentów sprzętu i oprogramowania tego typu. Jest o co walczyć, podpisanie kontraktu z miastem oznacza dziesiątki milionów dolarów zysku już w pierwszych latach funkcjonowania systemu.
Pierwsze oferty wpłynęły już kilka godzin po otwarciu przetargu w poniedziałkowe popołudnie, do środy było ich 9. Wśród starających się o miejskie zlecenie znajdują się największe korporacje specjalizujące się w realizacji tego typu zamówień: American Traffic Solutions, Gatso USA oraz Redflex Traffic Systems, który jest obecnym podwykonawcą Chicago nadzorującym system kamer na skrzyżowaniach.
W przetargu bierze też udział kilka mniejszych firm, takich jak Brekford Corporation, Optotraffic LLC, Motorola, John M. Baine B & W Sensors, LLC, Federal Signal oraz Xerox, współpracujących z mniejszymi ośrodkami miejskimi na terenie Stanów Zjednoczonych.
Na liście nie znalazło się jednak kilka kompanii z naszego stanu, choćby RedSpeed Illinois z miejscowości Lombard, czy SafeSpeed, które współpracują z wieloma przedmieściami, oferują konkurencyjne ceny i ich nieobecność w przetargu jest dla wielu osób sporym zaskoczeniem.
Po zamknięciu licytacji Chicago Department of Transportation wybierze kilka najbardziej interesujących ofert i rozpocznie program pilotażowy – prawdopodobnie jeszcze w tym roku – który będzie praktycznym testem dla potencjalnych podwykonawców.
Każda z wybranych firm poproszona będzie o zainstalowanie swoich produktów na wskazanym skrzyżowaniu w Chicago na okres 30 dni. W tym czasie kontrolowana będzie ich skuteczność, koszt operacyjny oraz awaryjność.
Docelowo miasto planuje zainstalowanie ponad 300 fotoradarów w rejonach szkół i parków, jednak jak zapewniają władze Chicago, w 2013 r. pojawi się ich tylko kilkadziesiąt.
Mimo otwartego przetargu wiele osób podejrzewa, iż największe szanse na kontrakt z miastem ma australijska firma Redflex Traffic Systems, która przyznaje, iż Chicago jest jej największym partnerem w USA. To ona jest producentem kamer, które kilka lat temu pojawiły się na skrzyżowaniach jeszcze za czasów urzędowania burmistrza Daley. Konsultantem firmy i twórcą ogólnokrajowej kampanii na rzecz poprawy bezpieczeństwa na drogach poprzez zastosowanie oferowanych przez firmę produktów jest Greg Goldner, który jednocześnie od wielu lat jest najbliższym sojusznikiem politycznym nowego burmistrza i byłym, bliskim współpracownikiem jego poprzednika na tym stanowisku. Kilka miesięcy temu dziennik Chicago Tribune donosił, iż Goldner asystował Emanuelowi już podczas wyborów do Kongresu, a później podczas kampanii na stanowisko burmistrza. Gdy pojawiły się problemy z miejscem zamieszkania mogące doprowadzić do odrzucenia kandydatury Emanuela w miejskich wyborach, reprezentującym go prawnikiem był Michael Kasper, lobbysta stanowy, którego klientem była właśnie australijska firma Redflex Traffic Systems Inc. Zarówno Goldner jak i Kasper twierdzą, że nigdy z Emanuelem nie rozmawiali na ten temat.
Niezależnie, kto wygra przetarg, dla kierowców nie będzie to miało większego znaczenia. Kary bowiem będą podobne, ustalone już dawno przez legislatorów. Przypomnijmy więc, że:
– Na terenie miasta zostanie zainstalowanych ponad 300 fotoradarów, które będą działy w rejonach szkół od poniedziałku do piątku w godzinach od 7 rano do 7 wieczorem.
– W rejonach wszystkich parków miejskich fotoradary będą działały w godzinach ich otwarcia. Ponieważ godziny otwarcia parków regulowane są zwykle wschodami i zachodami słońca, czas działania fotoradarów też będzie różny w zależności od pory roku.
– Jazda w granicach od 6 do 10 mil na godzinę (mph) powyżej wyznaczonego limitu skutkować będzie automatycznym mandatem w wysokości 35 dolarów.
– Jeśli dopuścimy się przekroczenia dozwolonej prędkości o 11 mph lub więcej, wówczas zapłacimy już mandat w wysokości 100 dolarów.
– W ciągu 30 pierwszych dni funkcjonowania programu kierowcy, którzy złamią nowe przepisy będą otrzymywać tylko upomnienia.
RJ
'