Obowiązkowy wpis do rejestru przestępców seksualnych to w Chicago koszt $100. Obowiązek ten dotyczy wszystkich skazanych przez sąd za przestępstwa tego typu. Nie wszystkich jednak podobno na to stać. Pojawił się więc pozew grupowy przeciw miastu.
Tommy Johnson przebywa w więzieniu od marca, do którego trafił, gdy nie zarejestrował miejsca swego pobytu. Utrzymuje on, że nie stać go na roczną opłatę w wysokości $100. Domaga się jej zniesienia. Miasto przekonuje jednak, że nie pieniądze, a brak odpowiednich dokumentów nie pozwoliły na jego rejestrację, gdyż istnieją odpowiednie programy pozwalające na darowanie opłaty w przypadku trudności finansowych. Johnson skazany został w przeszłości wielokrotnie za seksualne kontakty z nieletnimi.
Prawo wymaga, by każda osoba skazana przez sąd za przestępstwa na tle seksualnym zgłosiła miejsce swego zamieszkania i zarejestrowała się na specjalnej stronie internetowej. Koszt tej operacji to w Chicago $100 rocznie.
Jednak coraz więcej osób nie dopełnia tego obowiązku tłumacząc, że nie posiada takiej sumy. W przypadku zatrzymania i potwierdzenia braku wpisu osoba taka trafia ponownie do więzienia. W związku z tym spora liczba przestępców seksualnych pozwała miasto do sądu domagając się zniesienia opłaty. Miasto broni się tłumacząc, że w przeszłości wielokrotnie uznano opłatę za zgodną z prawem i potwierdzono, iż osoby skazane mają w ten sposób częściowo utrzymywać funkcjonowanie rejestru.
RJ
'