Druga kadencja Baracka Obamy może okazać się bardzo korzystna dla Chicago. Lokalni politycy liczą na względy w Waszyngtonie, pomoc finansową dla kilku projektów i wsparcie w obliczu trudnych w tej chwili do przewidzenia kłopotów fiskalnych. W końcu – jak powiedział niedawno alderman Burke – “nie ma w Ameryce burmistrza, który miałby lepszy kontakt z Białym Domem, niż Emanuel”.
Wyniki wtorkowych wyborów wskazują, że wiele obietnic burmistrza, zwłaszcza bazujących na federalnej pomocy finansowej, może zostać zrealizowanych. Przykładem może być obiecane przez Rahma Emanuela wydłużenie czerwonej linii kolejki CTA aż do 130 ulicy, stworzenie ekspresowych linii autobusowych, czy wydzielenie ponad 100 mil pasów na miejskich ulicach wyłącznie dla rowerzystów.
Wygrana Baracka Obamy może też oznaczać dodatkowe finansowanie oświaty oraz federalne fundusze na energooszczędne projekty związane z budynkami w śródmieściu.
Wprawdzie sam burmistrz nie powiedział słowa na ten temat, to jednak w kuluarach rady miasta mówi się o tym głośno. Nadzieje na pomoc administracji wyrażają również doradcy Emanuela.
“Cztery lata rządów bez martwienia się o reelekcję może okazać się dla nas pomocne – uważa ald. Pat O`Connor z 40 dzielnicy – Plan burmistrza nie zmienił się. Wciąż prosi o to, co według niego jest najważniejsze dla Chicago. Może teraz odniesiemy większy sukces, bo prezydent nie będzie martwił się o kolejna kadencję i nie spoglądał we wsteczne lusterko. Skupi się na najbliższych 4 latach i tym, co jest dla kraju najważniejsze”.
O`Connor uważa, że Chicago jest istotnym elementem kraju i znajduje się w kręgu zainteresowań prezydenta. A to, uważa alderman, może przełożyć się na wymierne korzyści dla miasta.
“Nie będzie chyba przesadą, jeśli powiem, że żaden z obecnych burmistrzów w Ameryce nie posiada tak dobrych kontaktów z Białym Domem” – dodaje ald. Edward Burke.
Poza wcześniejszą pracą dla Obamy na stanowisku szefa personelu Rahm Emanuel znacząco przyczynił się do jego ostatniego sukcesu. Jeszcze przed prawyborami w Iowa wygłosił płomienne przemówienie na jego temat, to samo uczynił podczas konwencji demokratów w Charlotte. Przez wiele tygodni działał w komitecie wyborczym Obamy jako jeden z jego liderów, późnej jako osoba odpowiedzialna za zbiórkę funduszy na kampanię w ramach komitetu popierającego go na drugą kadencję.
Ostatnie dwa tygodnie przed wyborami Emanuel spędził w Ohio i na Florydzie, gdzie namawiał do reelekcji prezydenta, udzielał się w krajowych mediach i czuwał nad chicagowskim komitetem wyborczym.
Po wyborze Baracka Obamy na drugą kadencję wszystkie plany burmistrza wydaja się bardziej realne.
“Na pewno nie zaszkodziło mu pełnienie roli szefa personelu w Białym Domu i odgrywanie znaczącej roli podczas wyborów – mówi O`Connor – Nie sądzę jednak, by robił to wyłącznie mając na względzie Chicago. To jakby produkt uboczny jego działań.”
RJ
'