Były mieszkaniec Chicago, obecnie rezydujący w więzieniu federalnym, w okresie kilku lat otrzymał z IRS zwroty podatkowe w wysokości kilkunastu milionów dolarów. Wypełniał fałszywe zeznania podatkowe posługując się numerami social security należącymi do zmarłych osób.
35 letni Andrew J. Watts urodził się na Barbadosie i pierwsze lata pobytu w USA spędził w Chicago. To tu rozpoczął bardzo dochodową, ale również ryzykowną działalność. Wykorzystując 645 numerów social security należących do nieżyjących osób wypełniał fikcyjne zeznania podatkowe domagając się zwrotów od urzędu podatkowego opiewających na ponad $120 mln.
Do momentu zatrzymania udało mu się zgromadzić $19 milionów. Czeki z IRS otrzymywał na kilkanaście kontrolowanych przez siebie adresów, w tym kilka w Chicago, a następnie elektronicznie wpłacał na podległe sobie konta. W lipcu br. w sądzie w Los Angeles przyznał się do winy, a kilka dni temu otrzymał karę 9 i pół lat więzienia.
Dochodzenie wykazało, iż Watts prowadził wyjątkowo wystawny tryb życia. Na trasie LA – NY poruszał się na pokładach prywatnych odrzutowców, w kilku większych miastach posiadał ekskluzywne apartamenty. Za wyłudzone z IRS pieniądze kupił sobie kilka samochodów, zakupił drogą biżuterię swej dziewczynie i dał jej kilkaset tysięcy w prezencie. Resztę wydawał w kasynach.
Urząd podatkowy odzyskał ok. $17 mln. przejmując jedno z kont, zajął również wspomniane apartamenty i pojazdy.
RJ
'