----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

28 listopada 2012

Udostępnij znajomym:

Trwa pobieranie wersji audio...
'

Gdy w styczniu ubiegłego roku władze Illinois zdecydowały się podnieść stawkę podatku dochodowego dla mieszkańców Illinois do poziomu 5%, tłumaczono nam, że to jedyny sposób na uratowanie zadłużonego budżetu oraz obiecywano, iż podwyżka będzie tymczasowa. Mimo znacznego podniesienia w ten sposób dochodu Illinois, nie rozwiązano żadnych problemów budżetowych, nie zmniejszono zadłużenia, nie spłacono też nawet części zaległych rachunków stanowych. W środę dowiedzieliśmy się, dlaczego.

W czasie, gdy parlament stanowy obradował nad dalszym rozwojem hazardu, ponownie przyznawał odebrane wcześniej pieniądze na utrzymanie kilku placówek penitencjarnych i wyrażał zgodę na przesunięcie terminu publikacji listy zamykanych szkół w Chicago, kontroler stanowy Judy Baar Topinka dzieliła się informacjami na temat wykorzystania dodatkowych środków uzyskanych poprzez rekordowe, 67% podniesienie podatku dochodowego w styczniu ubiegłego roku.

Dowiedzieliśmy się między innymi, że stan zarobił dzięki temu dodatkowe $10 miliardów. Ile z tych pieniędzy trafiło na spłatę zaległych rachunków i zmniejszenie zadłużenia Illinois?

„Ani trochę. Nic. Pamiętajmy, że podwyżkę motywowano koniecznością spłaty zadłużenia, a wszystko poszło na potrzeby Medicaid lub emerytur” – mówi Topinka.

W tym czasie gubernator i legislatorzy prowadzili dalsze, bezowocne dyskusje na temat zreformowania zadłużonego stanowego systemu emerytalnego. Wielu polityków oraz organizacji pozarządowych uważa, że kryzys świadczeń emerytalnych w Illinois jest tak zaawansowany, że jest już za późno na ratunek. Przy życiu utrzymują go wyłącznie pieniądze, które powinny trafić w inne miejsca zgodnie z deklaracjami sprzed prawie dwóch lat.

Niektórzy uważają, że na jakiekolwiek decyzje w tej sprawie nie mamy co liczyć przed wiosenną sesją legislatury. Kolejny rok fiskalny rozpoczyna się bowiem dopiero 1 lipca, w związku z czym, przynajmniej teoretycznie, ustawodawcy mają jeszcze nieco czasu. Problem w tym, że sytuacja ta powtarza się co roku i za każdym razem nie dochodzi do porozumienia. Kosztem innych programów i wydatków wciąż znajdywane są jakieś fundusze na utrzymywanie status quo.

“Musimy pokazać biznesom, mieszkańcom i rynkom, że rozumiemy powagę sytuacji. Im szybciej to zrobimy, tym lepiej” – mówi reprezentant stanowy, lider mniejszości republikańskie Tom Cross.

Niestety, wszelkie próby zmniejszenia 90 miliardowego zadłużenia programu świadczeń emerytalnych na razie kończą się niepowodzeniem.

“Nic się nie dzieje, nie pojawiają się żadne ustawy nad którymi moglibyśmy głosować” – dodaje Michelle Mussman, demokratka z Schaumburga.

Już w styczniu br. republikanie z Illinois apelowali o natychmiastowe uchylenie wprowadzonej rok wcześniej stanowej podwyżki podatku dochodowego. Powołując się na opublikowany raport organizacji Illinois Policy Institute liderzy tej partii wskazywali na brak poprawy w stanowych finansach przy jednoczesnym pogorszeniu sytuacji płacących podatki rodzin oraz zmniejszeniu konkurencyjności naszego stanu na rynku. Rok temu przekonywali oni, że dalsze utrzymywanie podwyżki podatku dochodowego będzie wpływać negatywnie na cały stan.

Najwyższa w historii podwyżka podatku podniosła o ponad 33% dochody Illinois, jednak nie rozwiązała żadnych problemów budżetowych, nie zmniejszyła zadłużenia, nie pomogła w spłacie zaległych rachunków stanowych i nie doprowadziła do cięć w wydatkach.

Obniżyła za to konkurencyjność Illinois, z którego powoli odpływają pieniądze inwestorów, spowolniła proces powstawania nowych miejsc pracy i zmniejszyła siłę nabywczą podatników, czyli wszystkich mieszkańców.

Spostrzeżenia sprzed roku potwierdziła kilka tygodni temu organizacja Civic Committee of the Commercial Club of Chicago, zrzeszająca największe i najbardziej wpływowe biznesy z Chicago. W specjalnym raporcie skarciła ona liderów politycznych Illinois za bezczynność w sprawie niemal 90 mld zadłużenia w kasie stanowych programów emerytalnych. W sumie na pokrycie wszystkich zobowiązań finansowych Illinois brakuje już prawie $200 mld.

Mało kto wierzy, że wprowadzona w styczniu 2011 r. podwyżka podatku dochodowego będzie rzeczywiście tymczasowa. Nikt juz nie wierzy, że rozwiąże ona choćby część problemów finansowych stanu, zwłaszcza w sytuacji, gdy dodatkowe pieniądze przeznaczane są na doraźne potrzeby, a nie realizację długofalowych reform, których wciąż nie ma.

Już niedługo rozpocznie się kolejny sezon podatkowy, przypomnijmy więc najważniejsze informacje dotyczące stanowych podatków dochodowych.

– Do stycznia 2011 r. w Illinois obowiązywał podatek liniowy wynoszący 3% dla osób prywatnych i 4.8% dla biznesów. Stawki te zostały podniesione do poziomu 5% dla osób prywatnych z obietnicą obniżenia go do 3.75% w 2014 roku. Biznesy od dwóch lat płacą 7% podatku dochodowego i stawka ta ma być podobno obniżona do 5.25% w 2014 r. Najważniejszym argumentem podczas wprowadzania podwyżki była trudna sytuacja finansowa stanu i obietnica wykorzystania dodatkowych funduszy na częściową spłatę zadłużenia.

– Republikanie uważali i wciąż są o tym przekonani, że podatek przed 2011 r. był na właściwym poziomie i nie podwyżki, ale cięcia wydatków są najlepszym rozwiązaniem. Ekonomiści wskazują jednak, że same oszczędności nie zmniejszą deficytu czterokrotnie wyższego od rocznych wydatków na pensje, świadczenia i zakupy. Jak widać podwyżka podatku również nie pomogła.

Jak to robią inni

– Spośród siedmiu stanów USA, które stosują podatek liniowy Illinois utrzymywało go na stosunkowo niskim poziomie. Nawet po wprowadzeniu podwyżki wciąż nie jesteśmy rekordzistami, choć znaleźliśmy się w pierwszej trójce obok Utah (5%) oraz Massachusetts (5.3%).

– Indywidualnie odliczyć możemy mniej, niż inni – bo zaledwie $2,000. Pozostałe stany pozwalają na ponad $3,000, a często znacznie więcej. Część planu Quinna przewidywała podniesienie indywidualnych wyjątków i odliczeń nawet do $6,000, co byłoby krajowym rekordem, ale ta część ustawy została odrzucona.

– Siedem stanów obywa się bez jakichkolwiek podatków dochodowych: Alaska, Floryda, Nevada, South Dakota, Texas, Washington i Wyoming. Dwa kolejne - New Hampshire oraz Tennessee – naliczają go jedynie w stosunku do dywidend i dochodu z inwestycji.

– Przekonanie, że podwyższanie podatków jest uniwersalnym lekarstwem na problemy finansowe stanu nie znajduje potwierdzenia w praktyce. Kalifornia, mająca podobnie do Illinois największy deficyt w kraju, ma jednocześnie najwyższe podatki dochodowe – 9.95%. Kilka innych borykających się z poważnym zadłużeniem budżetowym – np. New Jersey, New York, czy Hawaje – mają także jedne z najwyższych podatków w USA.

RJ



'

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor