----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

05 grudnia 2012

Udostępnij znajomym:

'

Obecny burmistrz, Rahm Emanuel, miał wiele okazji, by wykazać się różnymi umiejętnościami. Nie wiemy tylko jeszcze, jak poradzi sobie z opadami śniegu, które w przeszłości pokrzyżowały plany wielu chicagowskich polityków. W ubiegłym roku zimy właściwie nie było, więc sprawdzian czeka go dopiero w tym sezonie. Pod warunkiem, że zima do nas zawita.

Jak każdego roku Chicago podobno jest na jej nadejście przygotowane. Pomaga w tym nowy sprzęt i nowoczesna technika – na przykład specjalne czujniki mierzące temperaturę zaśnieżonych chodników i ulic, czy sieć kamer i urządzeń GPS pozwalająca obserwować pracę pługów.

System odśnieżania w Chicago niemal do perfekcji doprowadził Richard Daley i mieszkańcy mają nadzieję, że ubiegłoroczny brak opadów i problemy budżetowe niczego nie zmieniły.

Odśnieżanie ulic i lotnisk jest najdroższym i najbardziej pracochłonnym zadaniem dla Departamentu Oczyszczania. Władze miasta wiedzą jednak od lat, że ewentualnych oszczędności należy szukać w innych miejscach. Ograniczenie liczby pługów na ulicach lub zredukowanie godzin pracy ekip odśnieżających wzbudza ostry sprzeciw mieszkańców, którzy czasami dają temu wyraz, na przykład podczas wyborów.

Historia Chicago uczy, iż zaniedbania w tym departamencie mogą zakończyć polityczną karierę. Miało to miejsce na przykład w 1979 r., gdy ubiegający się o reelekcje burmistrz Michael Bilandic przegrał demokratyczne prawybory. Kilka miesięcy wcześniej, podczas intensywnych opadów śniegu miasto nie było, ze względu na koszty, odśnieżane. Od tamtej pory sytuacja taka nigdy się nie powtórzyła i wszyscy kolejni burmistrzowie pilnują, by śnieg na ulicach nie utrzymywał się zbyt długo.

W tym roku z utrzymaniem ulic w należytym porządku rzeczywiście nie powinno być większego problemu. W 2009 r. zakupiono czterdzieści nowych pługów, które zasiliły i tak pokaźną już flotę departamentu oczyszczania miasta. W razie gwałtownego załamania pogody Chicago może w krótkim czasie zwiększyć liczbę tych samochodów o prawie 200 dokładając pług do przygotowanych na to śmieciarek.

Miasto kontroluje postępy w odśnieżaniu za pomocą systemów GPS zamontowanych w każdym pojeździe, a także przy użyciu ponad 1,000 kamer zamontowanych wzdłuż ulic i należących do sieci Office of Emergency Management and Communications. Miasto posiada też sieć czujników rozmieszczonych na całej trasie przejazdu pługów nieustannie przekazujących do centrum dane dotyczące temperatury asfaltu i chodników, a także ogólne informacje na temat warunków atmosferycznych w danym rejonie.

Mimo zmiany administracji miasta umiejętności departamentu raczej są podobne. W 2010 roku opublikowano raport przyznający chicagowskim kierowcom pługów śnieżnych najwyższą możliwą ocenę  „A”, zwłaszcza za utrzymywanie w należytym porządku głównych arterii komunikacyjnych miasta. Pozostałe, boczne ulice, uprzątane są w drugiej kolejności, jednak i tu pojawiła się wysoka ocena, bo „B+”. Jest to najlepszy wynik spośród wszystkich miast położonych na środkowym zachodzie i północy kraju.

Mimo, że śniegu jeszcze nie ma, to sezon juz się rozpoczął. W związku z tym warto dokładnie przyjrzeć się znakom w wybranym przez nas na parkowanie miejscu. jest ich kilka. Część tablic wyraźnie informuje, iż zakaz parkowania obowiązuje od 1 grudnia do 1 kwietnia, w godzinach pomiędzy 3 rano, a 7 rano, niezależnie od obecności śniegu, czy grubości jego pokrywy. Słówko „OR”, czyli „lub” pomiędzy datami zakazu, a informacją o 2 calach śniegu oznacza jedynie, że jeśli pomiędzy 1 grudnia, a 1 kwietnia spadną co najmniej 2 cale śniegu, wówczas w tym miejscu parkować  nie wolno również w innych godzinach.

Zakazu tego nie należy mylić z podobnym, dotyczącym jedynie 2 cali śniegu. Ten drugi jest również sumiennie przez służby porządkowe przestrzegany. W tych miejscach wolno jednak parkować, jeśli śnieg nie leży na ulicach.

Podobnie wygląda sytuacja z ulicami i drogami, na których widnieje napis „Snow routes”. Zaparkowane na nich samochody mogą podczas ciężkich opadów śniegu zostać odholowane lub otrzymać mandat.

Tablice te i związane z nimi przypadki holowania pojazdów wzbudzają wiele kontrowersji. Wszystkiemu winna jest jednak wielka burza śnieżna z 1967 r. Podczas rekordowych opadów na ulicach miasta w różnych miejscach, często na środku drogi, unieruchomione zostały wtedy tysiące samochodów. Uniemożliwiło to pługom rozpoczęcie pracy, przez co kilka dni ulice nie były przejezdne, do czasu usunięcia pojazdów przez właścicieli.

Jeśli nasz samochód zniknie z ulicy mamy dwie możliwości – został ukradziony lub odholowany przez jedną z firm współpracujących z miastem. Poszukiwania warto rozpocząć od wizyty na stronie http://webapps.cityofchicago.org/vehicleSearch/

lub wykonania telefonu pod nr 311.

W przypadku odholowania pojazd trafi na jeden z chronionych, miejskich parkingów, których adresy uzyskać można na stronie cityofchicago.org. Koszt to minimum 200 dolarów.

RJ



'

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor