Legislatorzy z Illinois należą do najlepiej zarabiających w kraju i otrzymujących najlepsze świadczenia. Nie przeszkadza w tym fakt, że nasz stan posiada najwyższe zaległości płatnicze, największy deficyt w programach emerytalnych i w opinii wielu ekonomistów stoi na krawędzi bankructwa, co jest przede wszystkim wynikiem błędnej polityki fiskalnej uprawianej przez ustawodawców.
Pod względem zarobków legislatorzy w Illinois należą do krajowej czołówki. Tylko w kilku innych stanach ustawodawcy otrzymują porównywalne wynagrodzenie, jednak nigdzie wyniki pracy parlamentu stanowego nie są tak słabe. Dodatkowo mają gwarantowane rekordowe świadczenia emerytalne i zdrowotne – najdłużej urzędującym w Springfield politykom należy się ponad milion dolarów w różnych świadczeniach – ocenia organizacja Better Government Association.
Podstawowa pensja wynosi $67,836, jednak około 75 procent członków Zgromadzenia Ogólnego Illinois otrzymuje rocznie dodatkowo od $10,327 do $27,476 za przewodzenie komitetom i udział w komisjach. Dzięki temu w bieżącym roku fiskalnym ich średnie wynagrodzenie wyniosło w rzeczywistości $77,382, przy czym senatorowie otrzymują $79,652, a członkowie Izby Reprezentantów $76,296. Dla porównania – według Departamentu Pracy średni zarobek w naszym stanie wynosi obecnie $46,550.
Nawet bez wspomnianych dodatków zarobki ustawodawców w Illinois znajdują się na piątym miejscu w kraju, tuż za Kalifornią, Nowym Jorkiem, Pensylwanią i Michigan.
Jednak pomimo tak wysokiego wynagrodzenia nasi legislatorzy słabo wykonują swe obowiązki.
“Illinois należy do najgorszych rejonów pod względem kondycji fiskalnej” – przeczytać można w raporcie opublikowanym przez State Budget Crisis Task Force. Współprzewodniczącym tej grupy jest były szef Rezerwy Federalnej, Paul Volcker.
Przytaczając “kulturę budżetowych kombinacji i krótkowzroczność” działający w grupie ekonomiści przypominają o ciągłym odkładaniu rozwiązań dotyczących świadczeń emerytalnych, rosnącym stosie rachunków i nieumiejętnym wykorzystaniu pieniędzy z podatków. Wynikiem tych działań, a właściwie ich braku, jest pogarszająca się kondycja stanu:
“Przeszłe decyzje fiskalne Illinois i przyszłe zagrożenia sprawiają, iż stan ten już wkrótce nie będzie w stanie sprostać potrzebom mieszkańców nie mówiąc już o ewentualnym wzroście – czytamy w raporcie – Infrastruktura niszczeje, zagrożona jest edukacja. Na ryzyko wystawione jest bezpieczeństwo publiczne, zdrowie mieszkańców i potrzeby najuboższych. Zagrożeni są podatnicy i konkurencyjność samego stanu.”
Ustawodawcy zdają sobie sprawę z sytuacji przeciętnych mieszkańców, dlatego w ciągu ostatnich 4 lat zrezygnowali z podwyżek wynagrodzenia i wzięli 12 wolnych, bezpłatnych dni. Akcje te obniżyły ich zarobki o 4.6% jednak w najmniejszym stopniu nie wpłynęły na wysokość świadczeń.
“Wydaje mi się, że mogliśmy zrobić więcej” – uważa demokratyczna reprezentantka stanowa, Michelle Mussman, która właśnie wybrana została na drugą kadencję.
W ubiegłym roku Mussman zaproponowała obniżenie pensji legislatorów o 10% i rezygnację z automatycznych podwyżek. Propozycja ustawy została przyjęta przez Izbę, jednak utknęła w Senacie i szanse, że kiedykolwiek poddana zostanie tam pod głosowanie ma nikłe.
Przewodniczący mniejszości w stanowej Izbie Reprezentantów, republikanin Tom Cross, zaproponował w styczniu dodatkowe cięcia wynagrodzenia i eliminację świadczeń emerytalnych dla nowych ustawodawców. Jego pomysł nigdy nie został poddany głosowaniu. Przewodniczący Izby, Michael Madigan, nie ma zdania na temat wynagrodzeń legislatorów – tak przynajmniej twierdzi jego rzecznik prasowy.
Madigan i Cross zarobili po $95,312, podobnie prezydent Senatu John Cullerton i liderka tamtejszej mniejszości, Christine Radogno.
Nasi ustawodawcy zarabiają równowartość pełnoetatowej pracy, mimo że większość z nich nigdy nie rezygnuje ze swych normalnych zajęć prowadząc kancelarie prawne, firmy doradcze, czy prywatne biznesy.
Dane z 2008 roku – najnowsze, jakie są osiągalne – mówią, że 47% legislatorów w Illinois traktuje to zajęcie jako pełnoetatowe. Aż 19% wymieniło prawnika jako swój główny zawód, pozostali w większości agenta real estate, managera prywatnej firmy lub jej właściciela oraz nauczyciela.
Legislatorzy spotykają się od stycznia do maja, a przez resztę roku tylko w wyjątkowych przypadkach, zwykle dopiero podczas jesiennej sesji. Pracują jednak w swoich dystryktach, gdzie spotykają się z wyborcami. Badania wskazują jednak, że coraz więcej czasu politycy poświęcają na gromadzenie pieniędzy na kolejne kampanie wyborcze.
“Wprawdzie praca senatora to historycznie zajęcie na część etatu, to jednak coraz trudniej jest znaleźć legislatora poświęcającego mniej, niż 40 godzin tygodniowo na tę pracę” – twierdzi prezydent stanowego Senatu, John Cullerton. Podobne zdanie wyrażają pozostali liderzy z obydwu partii.
Oprócz wynagrodzenia ustawodawcy z naszego stanu otrzymują:
– Ubezpieczenie zdrowotne. Płacą od $684 do $1,014 rocznie za pojedynczą polisę w zależności od zarobków i planu. To o kilkaset dolarów mniej, niż średnia w innych sektorach. Poza tym tylko ok. 28% pracodawców oferuje ubezpieczenie osobom zatrudnianym na część etatu.
– Ubezpieczenie zdrowotne po zakończeniu pracy. Illinois jest jednym z zaledwie dwóch stanów dopłacających do ubezpieczenia byłych legislatorów. Drugim jest Ohio. Jeszcze do ubiegłego roku ubezpieczenie to było dla nich w całości darmowe, według najnowszych przepisów będą musieli pokrywać część opłaty. W sektorze prywatnym świadczenia takie praktycznie nie występują.
– Emerytura. Od 2011 roku legislator musi pracować co najmniej 10 lat, by ją otrzymać, jednak większości z nich zasada ta na razie nie dotyczy, gdyż nie może działać wstecz. Mogą więc przejść na emeryturę już po czterech latach w legislaturze w wieku 62 lat, lub po ośmiu w wieku 55. Otrzymują wtedy 85% swojego ostatniego wynagrodzenia po 20 latach pracy. Wszyscy też mają automatyczne, 3% podwyżki roczne. W porównaniu do innych stanów świadczenia te są wyjątkowo korzystne. W prywatnym sektorze na emerytury może liczyć tylko ok. 15% pracowników. Według danych z czerwca 2011 r. średnia emerytura stanowego ustawodawcy wynosi $52,188. Jednak aż 9% z nich pobiera powyżej $100,000.
RJ
'